MARDER II D Maquette 1/35

[ewpiga]

Według mnie do stworzenia takiego dzieła potrzebne są trzy składniki: talent, wiedza z ciężką pracą oraz tak zwana wena (bez tej trzeciej może i się coś zbuduje, ale z reguły autor nie będzie z tego zadowolony, bo robione będzie to na siłę).
Bez talentu można śmiało malować, lecz prace nie mają tego czegoś.
Natomiast bez wiedzy i żmudnej pracy powstają uszczerbki podczas roboty - model jest "nieoszlifowany", tak bym to określił.

Jak się ma tak jak Romek, w danym miejscu i danej chwili wszystkie trzy składniki to, pomijając nieprzewidziane incydenty, można stworzyć naprawdę genialny model. Mnie urzekła tutaj prostota malowania– tu nie ma kombinowania, uszczegóławiania, nie ma odtwarzania i powielania tych samych schematów. Jeśli do tego ma się jeszcze osobowość, własne zdanie i własną filozofię przelewaną w swoje prace - jest się doskonałym modelarzem. Ja to tak rozumiem.

[ROMAN]

Piotrze masz racje. Poszedłem tu po najmniejszej lini oporu. Tani model, dwa rodzaje szarości, pilnik, aerograf i troszkę pigmentów. Bez cudów. Nawet szpachli nie używałem. Model w budowie dość niewdzięczny, w upiększaniu też.
ale wyszło co wyszło, ja jestem zadowolony.

deczko pobrudziłem pigmentami
















cdn..............

[uki761]

Cudeńko!

[Mariusz 72]

Teraz znacznie lepiej. Pozdrawiam 8 -)

...jeszcze bym popracował metalizerem w rejonie łoża i suwnicy armaty.

[subgrafik]

Burty wpadly mi w oko.

p

[spiton]

Kapitalne zdjęcia. I piękny model. Mam ochotę napisać coś w stylu Piotra. Ale powiem tylko tyle, że nie liczy się włożona kasa, czy włożony czas, tylko efekt końcowy. W tym przypadku jest świetny.

[Akahoshi]

Wygląda świetnie, a to jeszcze nie koniec...

[ROMAN]

...no pewnie że nie koniec .Duchy z przeszłości wracają. Przy okazji innych prac typu winieta czy diorama postanowiłem zmajstrować podstawkę pod ten zacny model bo niegdyś zdobył nawet fotke tygodnia
Prace rozpoczęłem od wnikliwej analizy niepotrzebnych rzeczy na regale. Takie działo rozstawione zabiera sporo miejsca i jest nijakie. Na dioramie może być ciekawym elementem. Rosyjska armata, wyprodukowana przezemnie chyba z cztery lata nazad. MiniArtu to wydmuszka była.

a więc armata w wersji "panieńskiej"





Jakaś koncepcja zabrzmiała w umyśle by to wszystko w rozsądną całość doprowadzić







Nie pytajcie co to jest Suchotniki typu liście dębu, ziemia z doniczki, korzonki, piasek, a całość wkładam do starego młynka i puszczam energetyke w obwody. Wychodzi mazia którą zakraplam wikolem i podsypuje kamykami.



Ze względu na pojazd pancerny taki sobie tytuł winiety pomyślałem - "Chyba gdzieś to pod Stalingradem było..."





Ale najpierw grunt. Ma być brunatno bo to późna jesień a w zasadzie wczesna zima, więc mokro.







I ogólna koncepcja rumowiska.



Lubię takie mokre bitewne klimaty



i zabawa w musze zbliżenia



Ale, ale ... trzeba wymiziać pigmentami





A teraz piechota rusza w natarcie ...

[spiton]

Świetnie zorganizowana scena. Roman, jesteś ostatnio w formie !!

[ROMAN]

Dzięki. Ustawienie figurek to takie teatralne troszkę czyli na sucho. Może zmienią położenie ale wydaje mi się, że teraz jest dobre. Figurki pomalowałem z rok temu. Nie są jakieś rewelacyjne bo znam swoje ograniczenia w malowaniu figurek. Bardziej interesowało mnie w nich to, że choreograficznie mają ciekawe pozy idealnie pasujące do takiej scenerii.

Teraz kilka dalszych fotek z "próby teatralnej"



























Docelowo trzeba jeszcze wybrudzić mundurki.
Miało być zimowo, więc aktorzy ze sceny bo sodą trzeba posypać.

[Mariusz 72]

Uff... ale się napracowałeś. Scenka świetna. Bardzo mi się podoba kolorystyka.
Do pełni szcześcia brakuje detalu, który jest miejscami bardzo siermiężny :-)
Tak czy owak dobra robota.
p.s.
Mundury może wycieniuj?

[ROMAN]

bardzo siermiężny

Rozwiń spostrzeżenie. I o co chodzi, wskaż swoje sastrzeżenie (poprawie) Po prostu pokaż mi co zrobiłem siermiężnie a będę wdzięczny bo może w warsztacie tego nie widze. Po to jest warsztat.

[Mariusz 72]

Upss... no to się wpakowałem.
Teraz to już lepiej nie zmieniaj niczego no chyba, że lubisz się babrać (jak ja) po kilka lat w jednym modelu... :-)
Nie będę wypisywał co konkretnie bo bym musiał długo analizować Twoją pracę, potem materiały żródłowe i na koniec laborat napisać. Nie mam zamiaru Cię dołować.

Natomiast co rzuca sie w oczy to:
Okropny płot. Te pręty mają na oko z 5 cm grubości, czyli wręcz niemożliwe do wygięcia w realu.
Te płoty gotowe są zwyczajnie nie w tej skali. Nie nadają się.
Beczka 200 l też jest z gruba ciosana. Zadałoby się ją nieco obić skoro leży w takim gruzowisku.
Figurki jak dla mnie za mało dopracowane malarsko. Zwłaszcza twarze i mundury. Brak widocznego cieniowania.
Buty całkiem czyste... Drewniane elementy są żółte, a nie drewniane.
Brak obić na sprzęcie podręcznym. Brak zabrudzeń ubioru.
Z podeszwą tego biegacza chyba jest coś "nie halo"
Zagłębienia rękawów warto wydłubywać nożykiem. Podobnie materiał płaszczy i na hełmach pocieniać.
Pojazd, działo fajnie pomalowane ale w detalu słabo. Wypusty zza wschodniej granicy...
Itd....

Generalnie praca jest bardzo fajna. Robi całościowo świetne wrażenie. Niektóre detale i efekty są super ale jak zacząć się przyglądać po kawałku to już gorzej. Popracuj może jeszcze malarsko nad figurkami.

[ROMAN]

Dzięki Ci. Poprawię niektóre Twoje sugestie bo też to widzę. Zabieram się do uwzględnienia treści.

[spiton]

....
Natomiast co rzuca się w oczy to:
Okropny płot. Te pręty mają na oko z 5 cm grubości, czyli wręcz niemożliwe do wygięcia w realu.

Mam taką uwagę, że w niektórych "kręgach kulturowych" dobry bogaty płot to gruby-ciężki płot. Płot z cienkich prętów to płot tani-tandetny. Dlatego często słupki płotów wykonuje się z 4 zgrzewanych prętów , albo z profili zamkniętych.