
Fragment z książki Arkadego Fiedlera, która ponad trzydzieści lat wstecz pobudziła we mnie zainteresowanie lotnictwem i w niedługim czasie modelarstwem. Potem był gdzieś nad stacją benzynową w południowej Anglii ryk Merlina - maszyny w "naszym" malowaniu, jakieś modele w 1:72 , niedokończony Hurri od Airfix...tak, tego się nie zapomina.
Przyszedł czas na Hurrican'a Hasegawy .Skompletowałem trochę drobiazgów .Sam zestaw plus airesowe powierzchnie sterowe zdobyłem dzięki Koledze z za oceanu. Czarek jeszcze raz Dziękuję ! Jest to wersja Trop ale nie ma problemu z przerobieniem na zwykłą Mk.I.Wykorzystam zestaw Parta do Mk.II. Model będzie powstawać powoli, bo w miedzy czasie inne rzeczy na głowie.Termin ukończenia- nowy rok 2011. Malowanie jeszcze nie wybrane, ale wchodzi w grę tylko z 303-go.


















