Wellington GR Mk. XIV 304 sqn., Trumpeter 1:72

[jachud3]

A więc skończyłem. Ponad rok budowy i finisz - od drugiego koloru kamuflażu do matt'u na koniec - w niecałe 9 godzin. Niestety nie wyszło tak jak miało wyjść... jak zawsze zresztą. Lekcją płynącą z tego modelu będzie absolutny zakaz używania Maskolu przy maskowaniu owiewek
Warsztat - TUTAJ.

Sama maszyna - QDoV - należała do 304go dywizjonu bombowego "Ziemi Śląskiej", mój model przedstawia samolot z okresu końca 1944 roku podczas stacjonowania w bazie Benbecula na Hebrydach Zewnętrznych.
Fotka oryginału:


No i sam bohater tej galerii:











































Z własnych błędów to na pewno: ramy oszklenia , krzywa i ciut przerwana literka "V" z jednej strony.
Z niezawinionych warsztatowo przyczyn: podczas transportu na ursynowski konkurs całe podwozie mi się połamało, dlatego z jednej strony opona mi trochę ucieka Poza tym jakaś miła dusza tam na miejscu urwała mi antenę, musiałem dorobić z polistyrenu.
Welliego zanadto nie brudziłem, brytole raczej dbali o czystość wink3 Jednocześnie muszę pochwalić płyny do kalek Gunze oraz "kamuflażowe" maski Montexu, fajnie się z nimi pracuje.

A teraz można opluwać do woli

pozdrawiam

[Sherman]

O proszę, letadlo z szachwnicą i to w jedynej słusznej skali

Szkoda tych ramek od oszklenia bo psują efekt a model prezentuje się na prawdę ładnie. Osobiście uważam że mogłeś go odrobinę bardziej "utytłać" zwłaszcza w okolicy silników, ale co kto lubi.

Na facebooku jest taki przycisk "Like it". I ja likeuję Twój model

[Speedking]

Maskol Gunze to zło. Nadaje się jedynie do robienia uszczelek w aerografie

Model widziałem na żywo, ramy oszklenia nie rzucały się tak w oczy (w ogóle nawet tego nie zauważyłem), natomiast ogólna czystość modelu wciąż była widoczna - jak z salonu - i jak dla mnie jest to minus.

[K.Y.Czart]

Model widziałem na żywo, ramy oszklenia nie rzucały się tak w oczy (w ogóle nawet tego nie zauważyłem), natomiast ogólna czystość modelu wciąż była widoczna - jak z salonu - i jak dla mnie jest to minus.

Na żywo generalnie mniej widać, ale jednak coś tam widać Ale gwoli sprawiedliwości, aż tak czysty (jak z salonu) to on nie jest.

[jachud3]

Maskol Gunze to zło. Nadaje się jedynie do robienia uszczelek w aerografie

Model widziałem na żywo, ramy oszklenia nie rzucały się tak w oczy (w ogóle nawet tego nie zauważyłem), natomiast ogólna czystość modelu wciąż była widoczna - jak z salonu - i jak dla mnie jest to minus.

Mam maskol Humbrola, ale to jedno i to samo g....
A z "czystością" to tak po prawdzie - śpieszyłem się żeby z nim na konkurs zdążyć i już nie miałem czasu na jakieś głębsze ślady eksploatacji Pewnie jak znajdę troszkę wolnego czasu to trochę go tam podniszczę ;>

Dziękuję za komentarze!

pzdr.

[ZIO BY NAITT]

Czystszy niż mój

Na poważnie to bardzo fajnie że go doprowadziłeś do szczęśliwego końca - wielosilnikowych poloników na forum tyle co kanarek nasmarkał ...

Do paru miejsc można by się doczepić, ale ogólny odbiór jest jak najbardziej pozytywny.

PZDR

[jachud3]

Bardzo dziękuję ZIO
Poza tym proszę, doczep się, chcę wiedzieć na które miejsca muszę poświęcać więcej czasu

pzdr!

[dewertus]

Mnie się Twój Willi podoba. Nie bardzo wiem jak można pobrudzić płótno (chętnie się dowiem, bowiem w planach też mam Wellingtona (Mk.IC)), dlatego uważam, że to co zrobiłeś jest ok, chociaż okolice silników można było ciut mocniej potraktować.

Jednak nie malowałeś go pędzlem

[Slash]

Na pewno by wyszło lepiej oszklenie, gdybyś krawędzie maskowanych obszarów zakleił wąskimi paseczkami taśmy, a środek wypełnił maskolem. Samym mazidłem ciężko wypełnić okienka tak, aby linie wyszły równo i na równej wysokości. W końcu to ciecz, niezależnie którego producenta specyfik kupimy.

[jachud3]

Jednak nie malowałeś go pędzlem

Ano nie, jednak sprawiłem sobie aerka

A co do okienek to dostałem lekcję - teraz solidnie potrenuję na Junkersie

pzdr.