lukaszlaskowski napisał(a):AMEN!
I właśnie dlatego nie mam zamiaru klepać Hannantsa po plecach po obrobieniu mojego konta. Zarabiali dzięki mnie również. Jeśli sam nie znam się na IT to zatrudniam kogoś, kto się zna. Hannantsa raczej na to stać. Ja będę próbował odzyskać pieniądze, bo je zarobiłem i sam chcę je wydać. Jeśli bank nie uzna reklamacji (a na to się zapowiada), zostanie mi sprawa cywilna przeciwko Hannants. Sądząc po korespondencji od Hannants, nie poczuwają się do żadnej odpowiedzialności za moją stratę. Według nich odpowiedzialny jest "mystery criminal" nie oni. Tego raczej nie skomentuje.
Pozdrawiam, Łukasz
Wiesz, Lukasz, z postukiwania obcasami moze nic nie wyjsc, a wpedzisz sie w dodatkowe koszty. Mianowicie problem tkwi w tym, ze do konca pewnosci nie ma, iz to akurat Hannants ponosi wine za ten caly chaos. A jesli nawet, to jako pozywajacy bedziesz zmuszony do przedstawienia dowdow ich winy, a to okaze sie zapewne bardzo trudne. W tym wypadku znajdujesz sie, jak to mowia, przy "krotszej dzwigni".
Mnie to w sumie ani ziebi, ani grzeje, gdyz w Hannants nigdy nie kupowalem. Zastanawia mnie tylko dziwne stanowisko banku. U nas zaden szanujacy sie bank nie zaproponuje nikomu karty kredytowej bez ubezpieczenia. A ubezpieczenie to nie jest drogie i ma na celu zabezpieczyc klienta i bank przed skutkami zgubienia karty lub oszustwa.