spiton napisał(a):Wyobrażam sobie, że takie zabrudzenia powstawały, jak pilot ściągał na siebie drążek i jednocześnie włączał dopalacz
Niby logiczne, ale jednak nie - włączenie dopalacza całkowicie eliminowało dymienie - stąd czasami piloci latali z jednym silnikiem na normalnym ciągu (bez dopalacza) a drugim na minimalnym dopalaczu żeby pozostać mniej widocznym. Zresztą tylne stabilizatory niespecjalcnie się chyba brudziły, bo z reguły kiedy samolot wykonawał ostre manwery powodujące mocne ich wychylenie, to jednoczesnie używal wtedy dopalaczy...
EDIT
W robocie mam zablokowanych pare stron - m.in Photobucket itp - stąd musiałem się trochę nakombinować i zajęło mi chwilę zanim udało mi się obejrzeć zdjęcia.
Generalnie ciekawa interpretacja. Może troche za mocny weathering (jednak "Wietnamskie" F-4 nie brudziły się tak bardzo), ale to kwestia gustu.
Inna sprawa to sam model - Esci niestety nie do końca oddało piękną sylwetkę F-4 - szczególnie jeżeli chodzi o nos i przednie podwozie - wygląda to jakoś niezgrabnie... Ale ciężko o to mieć żal do ciebie.
A Phantom to Phantom - zawsze mile jakiegoś zobaczyć...
Ostatnio edytowano środa, 3 listopada 2010, 00:30 przez
Frosty, łącznie edytowano 1 raz
"Deliberty planned fighter sweep went just as we hoped. The Mig's came up. The Mig's were aggressive. We tangled. They lost"
- Col. Robin Olds, shortly after operation "Bolo", Ubon, Thailand