„Łątka” pionierski samolot Tańskiego - 1:35/Open

[crustian]

Mi się zdaje,że Andrzej przykładał te"grube"pręty do planów?

[tomek_chacewicz]

Mi się zdaje...

Chyba masz rację...

[Andrzej Godlewski]

Pręty kratownicy maja średnicy 0,8 mm, zaś kratownica ma w przekroju kwadrat 2.5 x2.5.
Pewnie macie rację i trzeba będzie je pocienić , jednak w opisie samolotu jest mowa o zbyt ciężkiej konstrukcji co było przyczyną, iż nie ,,Łatka " nie latała.
A to wszystko przez to ,iż do tej pory zajmowałem się parowozami

[tomek_chacewicz]

Ja bym chyba wymienił na cieńsze, tak wogóle to dlaczego miedź? Nie lepiej by było z profilami plastikowymi? Łatwiejsze w obróbce i łączeniu

[crustian]

Ale mniej trwałe .Ja bym się planów trzymał jeśli o grubości idzie.

[Andrzej Godlewski]

Troszeczkę pocienienie jednak, ale co do użytego materiału to uważam iż jego zastosowanie wzmacnia i tak już wątłą konstrukcje.
O wiele szybciej idzie zlutować te miedziane patyczki niż sklejać pręciki plastikowe, no i sztywność konstrukcji większa.
Nie od dzisiaj modelarze stosują w budowie blaszki foto trawione, a dlaczego przecież to samo można zrobić z plastiku
Pamiętać należy, iż dojdą skrzydła które też mają pewien ciężar co dla tak lekkiej konstrukcji nie jest bez znaczenia.

[Andrzej Godlewski]

Trochę to trwało ale były pewne problemy z budową płata , nic na siłę , ale po uporaniu się z paroma innymi modelami czas przysiąść do ,,Łątki"
Podejść do wykonania skrzydeł było kilkanaście ale nigdy z efektu nie byłem zadowolony .
Postanowiłem, że jak znajdę sposób to wtedy wezmę się za tą konstrukcje .
No i sposób się znalazł , pozwoli on mi na wykonanie podobnych konstrukcji pionierskich o tak charakterystycznym cienkim profilu skrzydła.
Ale do rzeczy , najpierw zlutowałem szkieletową konstrukcje skrzydła ,potem przy pomocy stalowej formy wprasowałem szkielet między dwie 1mm deseczki balsowe klejąc je razem .
Potem z cienkiej płytki 0,25mm plastikowej wykonałem obrys skrzydła i tak przygotowane pokrycia skrzydeł przykleiłem na balsę .
Aby zapewnić nieco ugięcia płóciennego między żebrami wytłoczyłem plastik za pomocą okrągłej części rączki pilnika .
To tak w dużym skrócie a cały proces widać na zdjęciach.

[xmald]

Oj wygląda mi to na jeden z ciekawszych warsztatów, mam tylko nadzieje, że nie będzie już przerw!!!
Świetnie to wygląda!!! Będę wpadał!.

[Andrzej Godlewski]

Ja też mam taka nadzieje tym bardziej, że zacząłem już dłubać Deperdussina z 1910 , w 1:32.
Ale samo się nie zrobi więc dziś podłubałem trochę przy tyłku ,,Łątki"


Wykonane tą sama metodą , teraz trzeba będzie jeszcze pokleić paski wzmacniające na żebrach , nieco oszlifować i porobić uchwyty dla linek , i spasować z kadłubem .
Pracy ,a w zasadzie dzióbania drobnych detali sporo ale takie są uroki pracy przy takich samolotach .

[waran]

Andrzeju, najwyższa szkoła jazdy, gratulacje za już.

[DUDE]

Ja również wyrażam wielki podziw dla zręcznych rączek i niespotykanej kreatywności!!!
pozdrawiam,
D