Mam nadzieję, że Cię zawiodę

.
---
Na pierwszy ogień poszedł fotel. Zacząłem go jakiś czas temu, a wczoraj miałem chwilę, by go skończyć.
Wykonany podobnie jak
ten z Hanriota, różnica to bardziej nieregularny kształt poduchy, która w Oeffagu (tym 'odrestaurowanym') nie miała ukośnych przeszyć, a jedynie guzy.



Dno fotela wykonane zostało z płytki plastikowej o grubości 0,5 mm, oparcie z płytki 0,25 mm.
W oparciu wywierciłem charakterystyczne dla oryginału otwory ulgowe, których brak w części Eduarda.

Poducha z płytki o grubości 1 mm, wyrzeźbiona przy pomocy wierteł, skalpela, papieru ściernego do odpowiedniego kształtu, przy czym tutaj starałem się o bardziej nieregularne uformowanie poszczególnych jej części.
W nawiercone otwory o średnicy 0,5 mm wpuszczone zostały guzy wykonane z pręcika plastikowego z zaokrągloną końcówką. Szew zrobiony z cieniutkiego drutu miedzianego z jakiejś cewki.

Fotel Eduarda nie jest zły. Ma prawidłowy kształt, pocienione krawędzie oparcia. Niestety nawiercenie otworów wiązałoby się z koniecznością pocieniania całej reszty oparcia (w nowym modelu, przedstawiającym serię 153 oparcie wykonane jest już z blaszki fototrawionej). Poza tym Eduard nie dał poduchy, co z pewnością dla pilota tej miniaturki nie jest sytuacją zbyt komfortową

.

I to tyle na dobry początek.
---
GrzeM napisał(a):...Co w końcu robisz?
Dzięki Grzegorz za informacje. Model skończy najprawdopodobniej jako 253.08 z biało-czerwoną szachownicą.
Jarek