Modelarstwo z pasją

przez **Adam** » czwartek, 18 listopada 2010, 23:26

jambus napisał(a):Witam.

Jest też pozytywna strona tego zdarzenia tj. znaczne zmniejszenie procentowej zawartości Smera w Smerze co w końcowym rozrachunku może wyjść modełowi na dobre.

To może oddać resztę psu i zbudować model od podstaw :mrgreen:

Kiedyś z moim kotem udało mi się ustalić strefy wpływów, teraz czeka mnie takie wyzwanie z moim psem, którego mam od dwóch miesięcy. Lubi on podejść i położyć swój łep na kolanach, gdy ja zamuję się moją produkcją.
A tak naprawdę trzymam kciuki aby reszta poszła bez wypadku. :mrgreen:

Adam

Reklama

przez **jambus** » niedziela, 28 listopada 2010, 23:58

Witam.

chincz napisał(a):Ja też mam dwa pudełka Smera, ale dobrze przeczuwałem, że nadają się tylko do open

Nie miałem kontaktu z innymi modelami smera jeżeli jednak są one podobnej jakości co DH 2 to lepiej nie wyjmować ich z pudeł.

Adam napisał(a):To może oddać resztę psu i zbudować model od podstaw

Niewiele już zostało z fabrycznych części, tylko kawałek kadłuba i stery, które jednak zostawię na wypadek gdyby model okazał się kasztanowaty (co jest bardzo prawdopodobne). Będę się wtedy tłumaczył „przecież to Smer nic lepszego nie dało się zrobić”. :mrgreen:

Teraz kilka zdjęć z postępów w budowie.

Prawie skończone skrzydła. Jeszcze przed drugą warstwą podkładu.
Obrazek

Jak widać kadłub także nie bardzo przypominał oryginał.
Obrazek

Więc zostawiłem z niego tylko tyle.
Obrazek

A tutaj wariacja na temat drewna, którego odtwarzanie jest jedną z wielu słabych stron mojego warsztatu.
Obrazek

Zrobiłem też konstrukcję kadłuba.
Obrazek

W myśl zasady „czego oczy nie widzą … itd.” nie robiłem zbiorników paliwa i oleju, a tylko zaznaczyłem ich obecność płytkami plastiku, zrobiłem też łoże silnika które aczkolwiek słabo, może być widoczne.
Obrazek

To na razie tyle mam nadzieję, że cdn.

przez **Adam** » poniedziałek, 29 listopada 2010, 10:58

No tak co raz mniej Smera w Smerze ;o)

przez **jambus** » poniedziałek, 13 grudnia 2010, 17:12

Witam.
Przez ostatnie tygodnie większość wolnego czasu poświęcałem raczej na doskonalenie technik odśnieżania niż modelarskich, więc postęp niewielki.

Coś tam jednak dłubałem, więc pokazuję.
Z cyklu „ginące zawody”- wikliniarstwo, czyli produkcja fotela pilota.
Obrazek

Co prawda efekt z którym mogłem się pogodzić uzyskałem dopiero w trzeciej próbie, jest to jednak wina braku doświadczenia w wikliniarstwie i trzęsących się łap. :mrgreen:

przez **crustian** » poniedziałek, 13 grudnia 2010, 17:19

piękny ten fotel nawet jeśli musiałeś 3razy do niego podchodzić to efekt jest piorunujący

Z podziwem śledzę wątek o "ilości Smera w Smerze" i szczerze gratuluję wkładu pracy. Fotel wygląda na najbardziej "wikliniarski", jaki widziałem, a reszta też imponująca. Czekam na dalsze postępy!

przez **Okrach** » poniedziałek, 13 grudnia 2010, 20:31

jambus napisał(a):Z cyklu „ginące zawody”- wikliniarstwo, czyli produkcja fotela pilota

Czapki z glow! Chlopie, wg mnie to jestes FOTELMASTER 2010!

RESPEKT!

Muszę pogratulować fachowego wykonania fotela ,to jest jedna z wielu rzeczy która tak bardzo oddaje klimat tamtych aeroplanów.
Trud opłacił się a i do innych tego typu konstrukcji pewnie opanowanie zawodu wikliniarstwa przydać się może :lol:

przez **shivadog** » poniedziałek, 13 grudnia 2010, 20:43

Fotel 1 klasa, model sam w sobie!

Pozdrawiam

Jerzy

PS Może tym siedziskiem zmotywujesz Jarka Gurgula do dalszej pracy nad jego dwupłatowcem.

przez **Jaho63** » poniedziałek, 13 grudnia 2010, 20:56

Taaak, fotel klasa. Zarówno pod względem robót precyzyjnych, ale też malowania. Może kiedyś się zmówicie wszyscy na jeden model i każdy zrobi co najlepiej umie? :lol:

Jak na razie to rządzisz w wikliniarstwie, a JG w tapicerce. :!:

Skrzaty z "Plusa" Tobie to wyplotły

Prawdziwa Klasa.

przez **jambus** » wtorek, 14 grudnia 2010, 21:10

Dziękuję za bardzo przychylną ocenę mojej dłubaniny wyrażoną w postach. Po ich przeczytaniu poważnie zastanawiam się nad zmianą zawodu. :mrgreen:

Andrzej Godlewski napisał(a):do innych tego typu konstrukcji pewnie opanowanie zawodu wikliniarstwa przydać się może

Z pewnością. W niedalekiej perspektywie czeka mnie budowa „Camela”, którego fotel będzie wymagać przejścia na wyższy stopień wikliniarskiego wtajemniczenia, ale jakieś podstawy już są.

Mariusz Jarzyna ze Szczec napisał(a):Skrzaty z "Plusa" Tobie to wyplotły

Te skrzaty to „cwane bestie”, gdy dowiedziały się, że jestem w „orange” nie kiwnęły palcem. :evil:

przez **jambus** » niedziela, 6 lutego 2011, 17:21

Witam.
Po długiej przerwie spowodowanej obowiązkiem pracy dla chleba mogę przedstawić niejakie postępy w budowie. Niestety okazało się, że kratownica kadłuba robiona była z wydruku planów o 2% mniejszych niż być powinny :evil:

. Dlatego zrobiłem nową (lepszą?) kratownicę oraz górną część kadłuba.
Obrazek

Następnie wykonałem uzbrojenie (ten szaty klocek obok to karabin proponowany przez producenta)
Obrazek

No i trochę dupereli z wnętrza kabiny.
Obrazek

Nie bardzo wiedziałem jak to upchnąć, więc wsypałem wszystko do środka dodałem kropelkę „kropelki” potem wystarczyło to wstrząsnąć (nie mieszać !) i kabina gotowa. :mrgreen: