Jasne, ale to nic specjalnego. Na szczęście obyło się bez zmywania farby ze skrzydeł. Pokryłem więc resztę modelu cieńką warstwą XF-62 OD. Ciemniejsze linie podziału, środki paneli jaśniejsze. Na to mazy z XF-57 Buff (smugi, kółka, kropki, większe i mniejsze plamki) nakładane z ułańską fantazją. Na koniec znowu OD nakładany z odległości 10 cm, punktowo, z wyczuciem by nie zakryć efektów jakie dał nam Buff. Aha, po liniach podziału psikałem z bliska bardzo delikatną plamką, by nie przesadzić jak ostatnio. Mam nadzieję, że nie zamotałem

W razie czego pytaj
Nie czepiam się, jeżeli coś mogę zrobić lepiej, to robię to
Pozdrawiam