zachowanie samolotu po utracie skrzydła

[Jaho63]

a nie do sejmu.

No, fakt.
Ale przyznaj Kamilu, że nie wygląda to już całkiem tak samo?

[Ostach]

No racja! Myślę, że Dubieniecki to jutro będzie mieć gotowy raport potwierdzający zamach.

[Kamil Feliks Sztarbała]

Ale przyznaj Kamilu, że nie wygląda to już całkiem tak samo?

a co konkretnie sie zmieniło?

[Jaho63]

OK. Ja nikogo nie atakuję. Nie po to tu jesteśmy. Uważam, że całe zdarzenie ma zupełnie inny charakter niż wcześniej lansowano, ale skoro uważasz, że strona rosyjska jest bez zarzutu... wolna wola.

[Kamil Feliks Sztarbała]

skoro uważasz, że strona rosyjska jest bez zarzutu...

ku twemu utrapieniu dołącze do grona dyskutantów, którym imputujesz jakieś twierdzeia, a potem unikasz wskazania konkretów. chociaż kto wie? pokaż zatem, gdzie stwierdziłem, że strona rosyjska jest bez zarzutu.
no i powiedz, prosze, co tak naprawde zmieniło się w obrazie katastrofy po opublikowaniu nagrań z wieży?

[Jaho63]

Cóż, zdaniem laika (bo chyba o to Ci chodzi) prowadzono nasz samolot z pełną świadomością ryzyka i niewłaściwości takiego postępowania (kontroler w rozmowie z Moskwą, powtarzał, że nie ma widoczności). Mało miedzy sobą komentowali ze zdziwieniem, że "meteorologiczny podaje 800, a jest przecież 200 widoczności" (dla lotniska przypomnę było 400), ogólnie dla mnie wyszedł gigantyczny burdel, partyzantka i jeżeli miałbym nieśmiało wyrazić zdanie na temat inteligencji uczestniczących w zdarzeniu osób to przeniósłbym ciężar wątpliwości na stronę rosyjską...

[Kamil Feliks Sztarbała]

ale burdelu po stronie rozyskiej niekt nie neguje. nawet MAK. ten ostatni burdel przemilcza.
tylko nadal nie powiedziałes, jaki wpływ ta sytuacja miała na cfit w wykonaniu tutki

[K.Y.Czart]

...Możesz mi Czart wytłumaczyć w jaki sposób kontroler ma dane o wysokości samolotu pochodzące z jego pokładu?...

Ostachu - nie mogę, bo chodziło mi o kwitowanie wysokości przez nawigatora na pokładzie samolotu. Wiadomo, że nie o podgląd bezpośredni "zegarów". Tylko Marek odniósł się do moich pytań, za co dzięki. Bo rozumiem, że bez prawidłowej współpracy pilot-kontrola - w tym systenie, i jeden, i drugi błądzi po omacku. Co i tak, moim zdaniem, nie tłumaczy decyzji o próbie podejścia w ogóle. Bo jeśli wierzyć dzisiaj przedstawionym zapisom, zapadały one dużo wyżej niż kokpit czy wieża, i mówię tu o obu stronach granicy. Dlatego Janusz, chciałem odłożyć "naciski" ("wyrazy" w żadnym języku nie są dziś szokujące, przynajmniej nie oficjalnie ), by to sobie najpierw przeczytać w spokoju.

[Jaho63]

ale burdelu po stronie rozyskiej niekt nie neguje. nawet MAK.

Cóż, z raportu, KTÓRY CZYTAŁEM, choć faktycznie jako laik, wynikało raczej, że ze strony rosyjskiej nie wystąpiły żadne odstępstwa ani nieprawidłowości. Całą uwagę i winę, zrzucono na brak wyszkolenia oraz słabą odporność psychiczną załogi oraz na pijanego Generała. Jak DLA MNIE, Kamilu wygląda to inaczej, ale jeżeli jesteś lepiej zaznajomiony z tematyką i masz inne odczucia to oczywiście nie dam rady ani nie mam "parcia" żeby Ciebie o tym przekonywać.

[Kamil Feliks Sztarbała]

Całą uwagę i winę, zrzucono na brak wyszkolenia oraz słabą odporność psychiczną załogi oraz na pijanego Generała.

Owszem, tak.

wynikało raczej, że ze strony rosyjskiej nie wystąpiły żadne odstępstwa ani nieprawidłowości

owszem, wynikao, ale nie zostało wprost stwierdzone.
zresztą do czego sie ten burdel sprowadza? tak w sumie to głowie do tego, ze meteorolog bredzi o widoczności (aczkolwiek zarówno ta podawna przez kontrolera, jak i przez meteo uznać należy za uniemożliwiająca lądowanie


dla mnie najbardziej znamienne jest to, że o rosyjskiej winie krzyczą najgłośniej politycy lub organy bezposrednio od polityków zależne. Specjaliści z dziedziny lotnictwa są obrzydliwie zgodni w sprawie przyczyn katastrofy

[Jaho63]

Specjaliści z dziedziny lotnictwa są obrzydliwie zgodni w sprawie przyczyn katastrofy

Jeżli Edmud Klich nie jest specjalistą to ja już nie wiem. Nie zarzucaj mi sympatii i wtórowaniu panu Maciarewiczowi, bo chyba to masz na myśli. Ale gdybym miał negować niepokojące fakty tylko dlatego, że wcześniej wypłynęły z ust kogoś kto... kto mnie wnerwia, to polecam po prostu spokojnie do tego podchodzić.

[Marek Naja]

No panowie w tv się przejechali po tej prezentacji.

Eksperci nie zostawili na prezentacji szefa MSWiA suchej nitki. Jak mówił Wojciech Łuczak, przede wszystkim zarzuty w stosunku do kontrolerów mieli ludzie, którzy "wyrokowali we własnej sprawie" - pracownicy Ministerstwa Obrony Narodowej. - To nie PKP, a nie LOT, nie PKS wiózł tych ludzi, tylko MON - mówił Łuczak. - Dlaczego sprawie dotyczącej ewidentnych błędów i zaniechań w szkoleniu, które dały o sobie znać, wypowiadali się dwaj panowie w mundurach? To oni odpowiadali za szkolenie, za przygotowanie lotu, a teraz atakowali kontrolerów - mówił Łuczak.

Ponadto my tu możemy nie wiedzieć na jakiej zasadzie działa i jakie są dane taktyczno-technicznych RSL ale jak z tego szopkę urządza nasza gieneralicja, to tylko wzdychać można ze wstydu. Niestety ale nic się nie zmieni. Chłopcy sobie już zdali sprawę, że Rosjanie są lepsi w gierki "kto kogo", nie mają się do kogo odwołać i nawet to straszenie tym zabrzmiało po prostu płaczliwie, a nie ma w tym towarzystwie ŻADNEJ woli telepnięcia tym burdelem. Przeca nowy szef zameldował, że już porządki zrobił, nagle okazało się, że jednak symulatory nie są bezużyteczne. Jest OK. Może nawet medale jakieś wkrótce się posypią...

[Jaho63]

Z komentarzy wychodzi na to, że cała sprawa rozegra się o to, że uznaliśmy (wstecznie) ten lot jako cywilny. A tutaj różnica jest zasadnicza. Cywilne - decyzja o lądowaniu - pilot. Wojskowe - decyzja o lądowaniu wieża.
Szkoda tylko, że Protasiuk nie wiedział, że jest pilotem cywilnym.
Zaznaczam! Nie moje opinie, ale na to wychodzi.

[Kamil Feliks Sztarbała]

Ponadto my tu możemy nie wiedzieć na jakiej zasadzie działa i jakie są dane taktyczno-technicznych RSL ale jak z tego szopkę urządza nasza gieneralicja, to tylko wzdychać można ze wstydu

Mnie też zauroczyło to, jak się wili, żeby nie odpowiedzieć na pytanie, jaka była czułość radaru jakim dysponowali Rosjanie. Bo w zasadzie to było jedną z głownych tez: kontroler powinien był reagować na to, że samolot nie idzie idealnie ścieżką..
przy czym jak już wspomniane było wcześniej, tolerancja tego urządzenia była większa niż wysokość na jakiej leciał samolot, a ścieżka oznaczona flamastrem na wyświetlaczu..

Cywilne - decyzja o lądowaniu - pilot. Wojskowe - decyzja o lądowaniu wieża.

Tyle teoria. Praktyka to coś zupełnie innego. Czy cywilne, czy wojskowe, w takich warunkach samolot nie miał prawa podejmować próby lądowania.

[Jaho63]

Nazwij mnie niepoprawnym idealistą i zaślepionym patriotą, ale ja ciągle wierzę, że on wcale nie chciał lądować.
Ale ciekawe co tam jeszcze na tych taśmach jest.