Taka paskuda na warsztacie, pierwsze w karierze podejście do lakieru do włosów:
Mogło wyjść lepiej, ale gorzej też, takoż nie marudzę. Wzorowałem się (a raczej bezczelnie usiłowałem skopiować, prawdę mówiąc) na doskonałym modelu pana Rinaldiego. Kto widział ten wie, kto nie widział niech obejrzy, bo warto
Fotogramy:


prosto z pudła, lufę RB jeno zanabyłem i wmontowałem. Być może dokupię Fruile, jak portfel pozwoli a mi nie zabraknie zapału żeby skończyć dziada.
Co zmienić, dodać, ująć, poprawić, doprawić, popsuć?









