Me 109D 1/48 Academy

[caughtinthemiddle]

W świetle dokumentów to powinien być Bf 109 D (według numeru 6-56). Dory miały według literatury numery od 6-51 do 6-86.

Jakich dokumentów? Chętnie się zapoznam.
Jaką literaturę kolega konkretnie ma na myśli?
W zasadzie co książka, to inny podział.
Prywatnie, opierając się na dostępnych mi zdjęciach, uważam, że 109 B kończą się dopiero na 6-58, podobny pogląd prezentuje zresztą autor książki "Les Messerschmitt Espagnols", Juan Arraez Cerda.

[Kuba P.]

Panowie, ale o co chodzi, skoro na zdjęciach widać Bf 109 B ze śmigłem VDM. Nie rozumiem o co chodzi. 109 B od D da się odróżnić.

[caughtinthemiddle]

Ja to widzę, Ty to widzisz, 90% autorów książek o L.C. - niekoniecznie

[Kuba P.]

Właśnie spojrzałem do Classica o LW w Hiszpanii i tam też uparcie piszą, że to 109 D, mimo że jak byk widać to gniazdko na prąd.
Zresztą, już samo pisanie Bf 109 B-2 o Berthach ze smigłe VDM i B-1 o tych ze śmigłem Schwarz mnie rozjusza.

[GrzegorzS]

Jakich dokumentów? Chętnie się zapoznam.
Jaką literaturę kolega konkretnie ma na myśli?
W zasadzie co książka, to inny podział.
Prywatnie, opierając się na dostępnych mi zdjęciach, uważam, że 109 B kończą się dopiero na 6-58, podobny pogląd prezentuje zresztą autor książki "Les Messerschmitt Espagnols", Juan Arraez Cerda.

Tak pisze miedzy innymi Ritger w pierwszym tomie monografii Bf 109 sygnowanej przez SAMI (strona 15). Spotkałem sie rónież w innych publikacjach z takim podziałem, że B do numeru 6-45, potem 5 szt wersji C (6-46 do 6-50) i potem D. Też na podstawie zdjęc mam sporo wątpliwości bo na pewno 6-52, 6-53 i 6-56 maja cechy typowe dla Berty. Wcześniejsze egzemplarze również. Pewnym egzemplarzem późniejszych wersji C lub D jest dla mnie dopiero 6-60.

[GrzegorzS]

W ostatnim Aero OW Kagero jest trochę na temat Jumoschmittów i zapowiedź kontynuacji tematu:

[chincz]

Ja bym się nie kłócił, czy to B, C czy D. To był czas narodzin legendy, i zdarzały się różnice nawet pomiędzy egzemplarzami seryjnymi. Ten egzemplarz występował bezsprzecznie w dwóch postaciach, które dają się odróżnić bez problemu. Trzeba by się tylko zdecydować, czy ma być pierwowzór czy propagandowa podróba.
Modelik fajny, wersja z jajami, nie to co jakieś... tfu! Kurfursty

[Kuba P.]

Ja bym się nie kłócił, czy to B, C czy D. To był czas narodzin legendy, i zdarzały się różnice nawet pomiędzy egzemplarzami seryjnymi. Ten egzemplarz występował bezsprzecznie w dwóch postaciach, które dają się odróżnić bez problemu. Trzeba by się tylko zdecydować, czy ma być pierwowzór czy propagandowa podróba.
Modelik fajny, wersja z jajami, nie to co jakieś... tfu! Kurfursty

Nie no, tak to nie pisz bo to marnie brzmi.
Na jednym ze zdjęć widać ewidentnie, co to za 109 i żadne "narodziny legendy" tu do rzeczy nic nie mają.
Między Bf 109 B a D była pod względem technicznym spora różnica i akurat te samoloty dość łatwo odróżnić.
Ten model teraz przedstawia coś pomiędzy i właśnie - należy się zdecydować - jeśli B to B a jeśli D to D. Chodzi nie tylko o pierdoły w stylu gniazdka i pokrywy ale głównie o te skrzydłowe MG. Teraz jest taki B+ lub D-.

[shivadog]

Hej, a jak to jest z tym szarym kolorem 109 z Hiszpanii?
Ostatnio gdzieś widziałem model, chyba 109B wykończony w takim szaro-metaliku.
Czy coś w 100% wiadomo jaka to była farba?

[Kuba P.]

Taki Graugrun metallic* wziął się stąd, że zdobyty przez Rosjan egzemplarz pomalowany był bardzo cieniutką warstwą farby prosto na goły metal. Ponoć samolot w świetle się właśnie srebrzył. Jak to się ma do reszty? Nie wiem, ja tych "wersji z jajami" nie lubię, wolę "tfu, Kurfursty".





* przy okazji to jeden z kolorów palety mojej ulubionej marki motoryzacyjnej

[GrzegorzS]

Bardzo wczesne egzemplarze prawdopodobnie wersji A (np 6-7) były częściowo niemalowane, a częściowo wyszpachlowane i pomalowane na jasnoszary kolor. Kolorówka w Aero nr 27 dosyć dobrze to chyba oddaje.

[Kuba P.]

Kto jest autorem cytowanego artykułu?

[net_sailor]

Murawski, ale widać, że opiera się na najnowszych publikacjach i ustaleniach (m.inn. Lynn Ritger oraz Radinger).
Dla mnie nic nowego - kupiłem dla kolorówki Szwajcara (w której zresztą umoczyłem koniuszek małego palca )

[chincz]

To czy 6•15 był pomalowany czymkolwiek czy goły, to kwestia sporna. Napatrzyłem się na niego tyle, że optowałbym za gołą blachą. Możemy o tym pogadać, bo nadal mnie bardzo interesuje. Mniejsza o to.
Co do 6•56 chciałem powiedzieć, że nie tyle ma znaczenie wersja, co egzemplarz. Bo ten drugi niewiele miał wspólnego z Hiszpanią (chyba?). Powstał w wiadomym celu, później i generalnie miał udawać, to czym nie był. Natomiast pudełkowy zestaw Academy przedstawia... hmm... No coś przypomina

[GrzegorzS]

Egzemplarz 6-15 zanim trafił do ZSRR przeszedł tyle, że trudno tam się dopatrywać oryginalnego kamuflażu. Jest bardzo mocno zużyty a przecież po Legionie trochę zajmowali się nim jeszcze Republikanie.