Modelarstwo z pasją

miniwiertełka + pilniki iglaki = 0 magii

Reklama

Korytko z Airesa do Dewoitine schnie więc moce można wrzucić na Caudrona. Wklejam oszklenie. Niestety nie udało mi się dopiłować idealnie. Jak z jednej strony ściąłem to w drugim końcu brakował i tak z każdej strony. Za stary jestem na szwajcarskiego zegarmistrza więc szpary "ogaciłem" pałkami rozgrzanego polisterynu o zbliżonym do wnętrza kolorze. Jak poniżej widać będę musiał ściąć "garba z szybki. Takiej operacji jeszcze nie przeprowadzałem i boję się że opiłki wpadną do wnętrza kabiny a co gorsza przykleją się od wewnętrznej strony oszklenia. Macie jakiś patent na taki zabieg ? Może przy włączonym odkurzaczu (brzmi trochę szalenie :mrgreen:

)?

A tu pokazuję obrobioną dziurkę (bez skojarzeń :lol:

) tą z końcówki obudowy długopisu. Do obrobienia wlot poniżej. Na razie wszystko schnie to sobie popisałem. Mam nadzieję, że nie przynudzam bo jakoś tak nikt inny swoich postępów nie pokazuje :-|

Dzięki dokumentacji do D-520 otrzymanej od "nowego" Wojtka zauważyłem parę błędów malarskich jakie popełniłem. M.in. do przemalowania poszedł "zagłówek" , który początkowo był dziabnięty kolorem wnętrza a ze zdjęć od razu widać, że byłby niezły Mikołaj. Poprawione (patrz dół). Przy okazji dowiedziałem się, że Wojtek szykuje spec. wersję D-520. Znając jego talent i zdolności manualne szykuje się bomba.
Obrazek

Traz na tydzień milknę ze względu na wyjazd ale jak wrócę i tu zaglądne to mi kapcie z wrażenia spadną od Waszych zdjęć. 8-)

Pozdrawiam.

....boję się że opiłki wpadną do wnętrza kabiny a co gorsza przykleją się od wewnętrznej strony oszklenia. Macie jakiś patent na taki zabieg ?....

Kiedy już opiłki wpadną, to model płukamy w wodzie, aż się wypłuczą (kranówka nadaje się; mimo, że mam dosyć twardą wodę, to żadne osady po płukaniu nie zostają - oczywiście dmuchajac na zimne mozna użyć destylowanej). Sprawdzone.

Dziękuję Wojtku. Że też na to nie wpadłem, że można zaprządz drugi żywioł (odkurzacz - powietrze a tu woda). Z braku pomysłu odwlekałem tą chwilę. Teraz Caudron trafi na warsztat. Jak coś pójdzie nie tak zaprzęgnę trzeci żywioł :twisted:

przez **Bond** » poniedziałek, 14 stycznia 2008, 08:06

No to końcówka, bez bajerów z podwoziem bo mnie już "brało" przy tak delikatnych ściankach wnęk, może innym razem. Teraz wiem na co uważać w modelu, za tydzień podsumowanie tego koszmarka.
Jedne z ostatnich fotek:

dół - jeszcze tyko antena na spodzie i koniec:

Obrazek

boki jako tako wyszły:

Obrazek

werniks Mikro Flat na poprzednio położone SIdo dało jak widać niezły efekt:

Obrazek

pozdrawiam wciąż walczących z modelem, ja juz wziąłem się za następny, w tym tygodniu kolejna relacja z pracy nad modelem firm Eduard.

Aleeeee zdjęć do oglądania :shock:

Po tej drobnej złośliwości przystępuję do meritum. Szkoda, że nasz "ojciec chrzestny" projektu kończy ze swoim moranem a zaczyna nową Edziowość (podejrzewam Me-110 ;o)

) Zaprezentuję swoje potępy. Na początek D-520, na którego na żywca rzucił okiem Jacek. Oczywiście swoim zwyczajem wypatrzył niesymetrię fotela (chyba następnym razem do domu go nie wpuszczę

) Zacząłem naginać aż materia zaczęła trzeszczeć. Przy wpasowaniu części zagłówka olśnienie - tam są prowadnice w które wchodzą rurki fotela i taram, samo się naprostowało. Tearaz inny "Mikołaj". Dwie połówki kadłuba nie schodzą się w dolnej części. I znowu papier ścierny :evil:

Caudroniasty ma szlifowaną osłonę (tak jak przewidywałem mnóstwo fafrochów dostało się pod szybkę. Spróbuję z "Wojtkową" wodą:
Obrazek

przez **Bond** » poniedziałek, 21 stycznia 2008, 08:09

Mariusz Jarzyna ze Szczec napisał(a):Aleeeee zdjęć do oglądania Po tej drobnej złośliwości przystępuję do meritum.

Hmm nic sie nie działo przez tydzień, myślałem, żę watek umiera a tu proszę - szef wszystkich szefów z miasta Gryfa zapodał foty. CO do mnie jedna z ostatnich fotek, może będą następne:

Obrazek

A co do :

Mariusz Jarzyna ze Szczec napisał(a):Szkoda, że nasz "ojciec chrzestny" projektu kończy ze swoim moranem a zaczyna nową Edziowość (podejrzewam Me-110 ) Zaprezentuję swoje potępy.

to nie o Me-110 chodzi , podpowiadam że będzie to sentymentalna zabawa z modelem jednosilnikowym, sentymentalna bo go już kiedyś sklejałem ale w innej skali , jak poniżej

przez **c3p0** » poniedziałek, 21 stycznia 2008, 11:42

Czy ten celowniczek na tym Moran-ku jest przyklejony idealnie w osi?? Muszę przyznać iż ładnie Ci on wyszedł (ten samolot). Więcej zdjęć bym poprosił.

Wczoraj próbowałem podnieść wątek tym czym mam (czyli zdjęcia już po SF) ale nie chciały mi się one załadować na photobucketa. Może dziś się uda ;)

Edyta!!
Się udało

przez **Bond** » poniedziałek, 21 stycznia 2008, 20:15

c3p0 napisał(a):Czy ten celowniczek na tym Moran-ku jest przyklejony idealnie w osi?? Muszę przyznać iż ładnie Ci on wyszedł (ten samolot). Więcej zdjęć bym poprosił.

Wczoraj próbowałem podnieść wątek tym czym mam (czyli zdjęcia już po SF) ale nie chciały mi się one załadować na photobucketa. Może dziś się uda ;)

Edyta!!
Się udało
Obrazek
Obrazek

Celowniczek jest przyklejony w osi, perspektywa troszke kłamie.

A co do twojego modelu to fajnie wyszła ci kabina, jej wpasowanie jest zdecydowanie lepsze niż u mnie. :->

Bond napisał(a):A co do twojego modelu to fajnie wyszła ci kabina, jej wpasowanie jest zdecydowanie lepsze niż u mnie.

I kamo niskiej widzialności odlotowe :mrgreen:

pozdrawiam

przez **c3p0** » wtorek, 22 stycznia 2008, 09:32

Bo to jest kamo specjalne -> takie zimowe :mrgreen:

Jestem na etapie korekty błędów które "wylazły" przy okazji SF. Nie ukrywam iż walczę dalej ze spasowaniem VACU gdyż:
a) nie jestem zadowolony w 100%
b) są tam dołki (których być nie powinno)
c) przeprowadzona jest korekta łączenia VACU z plastikiem na całej długości (tj. wypełnienia) i trza szlifować
Wszystkie niedoróbki "plastikowe" są już na etapie szlifowania/polerowania. Dziś najdalej jutro zaczynamy bawić się aerografem

Na LEMB jest sporo zdjęć zdobycznych D-520, może komuś się przyda.
A przy okazji zobaczcie jaki fajny magazyn pojazdów lotniskowych:
Obrazek

I siup do góry ! "Vive la Frane" ! Dwa dni polery i zgodnie z przewidywaniami fafrochy i pasta polerska wewnątrz szybki. Płukanie metodą Wojtka poradziło sobie z fafrochami ale niestety pasta pozostała nieruszona w związku z czym zostałem zmuszony do wykonania owiewki w pozycji otwartej i ekwilibrystyka pędzlem i drucikami w celu usunięcia zzakamarów drobin pasty. Słowami Kochanowskiego opiszę dalszy etap: "Pora tera na Surfacera"
Obrazek

Drugi model ten "lajtowy" teraz wymaga uzupełnienia linii oraz onitowania. Niepotrzebne było malowanie dwukolorowego wnętrze oraz wycinania powierzchni pod otwór. Po prostu kupę widać skromnie powiedziawszy :evil:

przez **c3p0** » piątek, 1 lutego 2008, 09:12

No i się pobawiłem aerografem

Tym razem sam sobie narobiłem "roboty" łapiąc za pomalowany płat przez chusteczkę (???? wiem idiota) uprzednio nasączoną w zmywaczu do farb (po stukroć idiota). Sami wiecie jak to jest chwila nieuwagi i ............ kłopot. Siedziałem praktycznie do rana i (mam nadzieję) że skutków mojego "roztrzepania" nie widać.
Punktów do poprawienia kilka jest ale to raczej retusz pędzlem. Dziś w nocy "ciapki" na burtach (mam już szablon), błysk i kalki a juuuuuttttroooooo mat i ZERWANIE MASEK Z KABINY!!!!!!!!
A oto mój Morane

Obrazek