No cóż, paczki do mnie coś nie dochodzą, to nabyłem takiego cudaka, też z mórz i oceanów choć stepowych he, he. Trochę te pudełka ICM-u mało przekonywujące, plastik dziwnie jakoś wygląda, miękki taki ale opinie o modelu z tego co czytałem nienajgorsze. Na razie go sobie tak na sucho spasowałem, bo podobno tu coś szwankowało ale ogólnie nie jest chyba źle.
No miałem w ręku wszystkie trzy zestawy Montexu i tak się nad którymś zastanawiam ze wzgledu na maski do oszklenia. Tyle, że za same kabiny prawie 3 dychy, to sporo. Prawie tyle co za sam model Nie otwierałem ich więc nie wiem co jest w środku. Czy gwiazdy i cyfry są w postaci masek czy kalek? Czy dają zapas cyfer dający możliwość różnych konfiguracji czy tylko te przedstawione w zestawach?
Mam zakupiony zestaw super mask K 48165 i zawiera on zestaw masek do trzech malowań (gwiazdy plus cyfry i dodatkowo maski do owiewki i kół. Niestety zestaw cyfr jest tylko taki jak do konkretnego malowania. W zestawie maxi mask MM 48240 wypatrzyłem maski do wybranego przez Ciebie malowania.
Aleś mnie w nocy zmylił, szukałem tego MM48240 i ciągle mi japończyk wyskakiwał Chodziło o MM48250. Z tego co podglądnąłem w sieci coś mi te oznaczenia "64" na za małe wyglądają ale zasadniczy problem polega na dostępności. Przy moim tempie i ostatnim szczęściu w zakupach, to będę dwa modele dalej kiedy ta maska do mnie zawita. Może jednak kupię którąś z masek z serii SM. Mam je pod ręką, w środku komplet masek do owiewki, kół, gwiazdy, a cyfry mogę sobie sam maskę zrobić.
No właśnie nie wiem jakim to wnętrze potraktować. Instrukcja twierdzi, że jakimś szarym... O, nawet znalazłem zdjęcie oryginału, faktycznie dużo tej bieli z niego zlazło.
Powierzchnia plastiku w Twoim zestawie jest zupełnie inna niż w tym , który ja robiłem. U mnie była to skórka cytryny czy pomarańczy i trzeba było całość szlifować. Kalkomanie rozsypywały się w drobne kawałeczki , ale się dało (gwiazdy sam zrobisz). Malowanie koniecznie zimowe, będę podpatrywał.
Samolot zamknąłem i poszpachlowałem. Najwięcej kłopotów sprawiało połączenie kadłuba z płatem, trzeba było wcisnąć i skrzydła wychodziły co najwyżej bez wzniosu jak nie z ujemnym he, he. Trzeba było nad tym chwilę popracować. Poza tym, ponieważ kupiłem maski Montexu, to będzie to inny zimowy egzemplarz - zielona 29-tka choć rzaczej zrobię ją bardziej potarganą niż wg stanu na tablicy barwnej.
A to co tam w kabinie jest to podkład jakiś pod zegary, czy wersja finalna? Ogólnie na szybko poleciałeś, wiem, że nie wiele będzie widać, ale jak już pokazujesz... Kieszenie na flary na pewno były czarne?
To miał być podkład pod kalki ale te się rozleciały podczas nakładania... Tymczasem popchnąłem robotę dalej, jeszcze trochę korekt i go psiknę surfacerem. Może uda się go przygotować do malowania na weekend.