P-40E AMTech 1/48 RAAF

[Aleksander]

Informacja o błędnym malowaniu dotarła do mnie zza kilku oceanów, więc przemalowałem kabinę i dolepiłem kilka blaszek z zestawu Edka dedykowanego do AMT. Niestety, zapomniałem w ferworze walki zadbać o "zmęczenie materiału", więc burty wyszły trochę "płaskie". Ponieważ jednak mam zwyczaj zamykania kabiny, pocieszam się, że za bardzo nie będzie się to rzucało w oczy, choc w sercu zadra pozostanie...




Mam nadzieję niedługo zamknąć kadłub i dalej będę walczył z podwoziem

[Aleksander]

Nie żebym się tak od razu bardzo chwalił, zwłaszcza przy takiej konkurencji, ale powolutko prę do przodu. Coś tam porobiłem z wnękami podwozia, żeby pilota w trakcie kołowania nie podwiewało i żeby jego nóg nie było widać. Kokpit skończony, "połówki" wypite znaczy sklejone, niedługo będzie wyglądał (choć z grubsza) jak samolot.

[Aleksander]

Niestety, przez wyjątkowo złośliwego wirusa nosowo-gardłowego nie mogłem pojechać do Bytomia. Dzień spędziłem w domu, w kapciach, więc trochę podłubałem przy P-40. Dziś głównie było szpachlowanie i szlifowanie - oj nie będę miło tego modelu wspominał - dziury, nierówności, kiepskie spasowanie - no, ale nikt nie mówił, że będzie łatwo. Ponieważ zakleiłem już część silnikową, wcześniej, żeby nie wiało chłodem pilotowi po nogach (tym razem dziura była od przodu, widoczna przez opuszczone żaluzje), zatkałem ją połówką koła od Boomeranga, bo pasowała do krzywizny kadłuba w tym miejscu. Rozwiązanie połowiczne, ale skuteczne.
Potem szpachlowałem i szlifowałem co się da.






Nie będzie to niestety jakość moich poprzedników, ale AMT nie dorasta do pięt Hasegawie, a ja - moim poprzednikom. Spróbuję jednak zrobić coś "Kittyhawkopodobnego" z tego klocka - w każdym razie podwozie całe będzie od modelu Hase (dzięki uprzejmosci kolegów). Mam nadzieję zążyć na 23 kwietnia.

[Jarek Gurgul]

Olku, bardzo podoba mi się kabina Twojej 'czterdziestki'. Jestem również pod wrażeniem wytrwałości, z jaką walczysz z nieożywioną materią i jej niedoskonałościami .

Jarek

[tomek_chacewicz]

Olek, ja bym dawno poległ z takim spasowaniem kabina bardzo ładna tylko jakiś chociaż delikatny washyk by się jej przydał

[greatgonzo]

Było wziąć całe koło. Rozwiązanie byłoby wtedy całkowite .

[Aleksander]

Łoszek mały był, ale tuż przed zamknięciem połówek kadłuba, to go nie bardzo teraz widać

Było wziąć całe koło. Rozwiązanie byłoby wtedy całkowite .

A co, ja jakiś Piast, za przeproszeniem Kołodziej jestem ? Zresztą piasty jest też tylko połowa , a reszta to koło fortuny z bumerangiem w tle . Ważne, że działa

Ciąg dalszy - wirus, nie wirus, a pracować trzeba, ale dzisiaj tylko kilka usprawnień i detal(e).
Swoją drogą, ten model to rzeczywiście jest kawał drewninego klocka, ale nad takimi łatwiej mi się pastwić, tych doskonalszych bardziej boję się zepsuć.
Zrobiłem "sztyfty" do podwozia z Hase, żeby lepiej pasowało do żywicznych kółek Edka (od P-40N) - kolorki ulegną zmianie. Wkleiłem zamaskowane oszklenie (choć bez tyłów, bo najpier je muszę pomalować) i "na sucho" założyłem śmigło z kołpakiem (żeby mozna zrobić "bruuummm")





Teraz czeka mnie wymiana Browningów na igły do zastrzyków, maskowanie i powierzchniak.

[Jacek Bzunek]

Teraz czeka mnie wymiana Browningów na igły do zastrzyków, maskowanie i powierzchniak.

Ja bym spróbował lufy rozwiercić igłą od strzykawki.

[greatgonzo]

Ja pozostałbym przy igłach. Rozwiercanie to opcja dla twardzieli. Przy sześciu Browningach na pewno któryś nie wyjdzie i tak, czy srak - trzeba będzie wstawiać igły. Przynajmniej mnie na pewno coś by się omskło.

[Aleksander]

Ja bym spróbował lufy rozwiercić igłą od strzykawki.

Może to jest jakiś pomysł W razie czego nie zamyka mi możliwości zmiany rozwierconych luf na igły. Pomyślę!

[Mecenas]

Musisz pamiętać jednak, że igłą wierci się z leksza mimośrodowo...

[Aleksander]

Tak, wiem, ale mam też takie cienkie wiertła, może uda mi się jakoś to zrobić

[Jostein]

Jeśli się nie śpieszysz z klejeniem płata to mogę podesłać wnęki z modelu Hasegawy?

Ciekawa sprawa jak taki fajny samolot jak P-40 wyszedł z mody - w tym roku w galerii pojawił się raptem dwa razy ...

Aluzję złapałem-muszę jakiegoś skończyć. Ostatnio życzliwie myślę o zielono-brązowej Lady Godiva.

Gdybyś rozważał inne malowania, to mogę odstąpić Eagle Strike nr. 48234. Są tam m.in. Kittyhawk IV z 76 Sqdn RAAF SV-G i "Gloria Lyons" NZ3254.

[PiotrS]

Nieźle to wychodzi, Hase jest może fajniejsza ale ma swoje paskudne wady. Kokpit elegancki.

Zrobiłem "sztyfty" do podwozia z Hase, żeby lepiej pasowało do żywicznych kółek Edka (od P-40N) - kolorki ulegną zmianie.

Czy przypadkiem Nka nie miała kół o mniejszej średnicy niż wcześniejsze wersje?

[Aleksander]

Czy przypadkiem Nka nie miała kół o mniejszej średnicy niż wcześniejsze wersje?

Porównałem ich rozmiar z "firmowymi" AMT - są identycznej średnicy i we wnękach się mieszczą jak ulał - podejrzewam zresztą, że te z zestawu Edka dla P-40N wcale nie były do niego dedykowane - w oryginalnym zestawie Mauve były takie bez osłon na felgach (z "gwiazdkowymi" felgami) - takie też zastosowałem na "N-ce" (widać je na zdjęciach oryginału). Miałem tylko wątpliwości, czy P-40E miały już opony z "wzorkiem", czy tylko te gładkie, ale na zdjęciach widać i jedne i drugie.