












spiton napisał(a):.... to pewnie nie robiłbyś tych kafelków ,-). Których na szczęście już prawie nie widać.

Marek Naja napisał(a): Smutna prawda jest taka, że jeśli odrzucić to udziwnianie modelu, to modelarzowi pozostaje poskładać do kupy zestaw, wyborować mu poszycie z nadzieją, że oświetlenie w jakim postawi model będzie w stanie wydobyć jego ciężką pracę i pomalować sztuk raz. Koniec działań zgodnych z rzeczywistością plus minus jakieś brudzenie. Te wszystkie pre- post- shadingi, washe, rozjaśniania, przyciemniania, suche pędzle, to jest zwyczajne mamienie widza i zaprzeczenie redukcyjności. I to wszystko tylko w kategoriach samego modelu, a co jeszcze można nakombinować w robieniu zdjęć
Marek Naja napisał(a):Ale wiesz, ja nie rozumiem tej histerii antykafelkowej. Po pierwsze z powodu, o którym piszesz na końcu postu - niewiele ich widać po kolejnych działaniach na modelu i ja byłem tego świadom od początku. Dokładnie z tego powodu żeby nie znikły całkowicie muszą być trochę przerysowane na początku. Natomiast po drugie, zapewniam że mimo, że ich już prawie nie widać, to model dzięki nim wygląda inaczej niż gdyby nie było ich w ogóle. Te kolejne działania na modelu inaczej się będą sumować jeśli jakiś element z tej składanki się zabierze. Po trzecie nie rozumiem histerii antykafelkowej przy powszechnym poważaniu "tradycyjnych i uznanych" metod udziwniania modelu jak preshading, postshading czy rozjaśniaj od środka na zewnątrz. To są metody tak samo dziwne jak kafelkowanie, ba - istota kafelkowania polega tylko na tym, że jest to w sumie wariacja na temat "rozjaśniaj od środka na zewnątrz". Smutna prawda jest taka, że jeśli odrzucić to udziwnianie modelu, to modelarzowi pozostaje poskładać do kupy zestaw, wyborować mu poszycie z nadzieją, że oświetlenie w jakim postawi model będzie w stanie wydobyć jego ciężką pracę i pomalować sztuk raz. Koniec działań zgodnych z rzeczywistością plus minus jakieś brudzenie. Te wszystkie pre- post- shadingi, washe, rozjaśniania, przyciemniania, suche pędzle, to jest zwyczajne mamienie widza i zaprzeczenie redukcyjności. I to wszystko tylko w kategoriach samego modelu, a co jeszcze można nakombinować w robieniu zdjęć?
Marek Naja napisał(a):Ale wiesz, ja nie rozumiem tej histerii antykafelkowej. ... Smutna prawda jest taka, że jeśli odrzucić to udziwnianie modelu, to modelarzowi pozostaje poskładać do kupy zestaw, wyborować mu poszycie z nadzieją, że oświetlenie w jakim postawi model będzie w stanie wydobyć jego ciężką pracę i pomalować sztuk raz. Koniec działań zgodnych z rzeczywistością plus minus jakieś brudzenie.
Marek Naja napisał(a):Ale wiesz, ja nie rozumiem tej histerii antykafelkowej.


Powrót do Lotnictwo - warsztat
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 25 gości
