Miło mi, że raczej się podoba
piotr dmitruk napisał(a): Ale tak, to przyszło mi do głowy, żeby trochę "zepsuć" takie ładne opalenizny.
Nie da rady, próbowałem. Właśnie przy użyciu gumki wyprostowałem błąd w pierwszym podejściu do okopceń. Niestety Tomek malował na błyszczącej powierzchni (swoją drogą absolutnie mistrzowsko!) natomiast ja rzuciłem dosyć mocny mat i żeby zaczęło coś schodzić trzeba trzeć bardzo mocno. To z kolei oznacza, że powierzchnia styku gumki robi się dużo większa niż potrzeba. Inna sprawa, że trzeba było próbować od razu po pryśnięciu a nie następnego dnia.
Jacek Bzunek napisał(a): Wrażenie psuje tylko proste inaczej śmigło-może warto skrócić oś albo nawet narazić się Maćkowi i przykleić na stałe? Nie pasuje mi też bomba w samolocie używanym na tyłach, tym bardziej że oryginał pod kadłubem nie ma zaczepów.
Choć raz chciałem dostać dyplom ale Maciek chyba tu nie zagląda

Co do bomby to nie mogłem się powstrzymać od zrobienia stateczników z blaszki a jak już była w pudełku to dalej poszło samo. Argumentuję sobie to tym, że na tyłach chyba też czasami trenowali bombardowanie. Przy tym w kokpicie dorobiłem dźwignię zrzutu... Za to zdjęcie nie jest żadnym argumentem bo pomimo, że to sugeruję od początku budowy tak naprawdę to inny samolot - nie zgadza się numer boczny.
Jacek Bzunek napisał(a):Dodatkowo wielkie wyrazy uznania, szacunek i respekt za pomalowanie blachy za fotelem na jedyny słuszny (moim zdaniem

) kolor.
Na to czekałem, teraz czekam aż ktoś mnie skrytykuje za ten OD
