Krążownik II klasy Novik (1:350, scratch dla opornych)

Zestawy, relacje z budowy, galerie ukończonych modeli, porady i problematyka modelarstwa szkutniczego.

Re: Krążownik II klasy Novik (1:350, scratch dla opornych)

Postprzez donalyah00 » wtorek, 8 marca 2011, 23:20

Ładnie to wygląda! Fotka burtowa jest po prostu świetna, niebo jak tuż przed burzą! :) Z poprzedniego wpisu - drobne linki przy kluzach - to jest to, uwielbiam takie detale! Cały czas podziwiam Cię też, że nie korzystasz z cienkich relingów trawionych, np. WEM-u.

Udało Ci się zapanować jakoś nad pożółkniętą białą farbą na burtach - kadłub jest teraz jakby bielszy.
Z ciekawości - co to jest ten kwadratowy element zasłaniający odbłyśnik reflektorów? Przesłona do migania Morsem?

Co do Linkusa - odważny ruch, mam nadzieję, że nie męczyłeś się zbytnio przy instalacji. Od dłuższego już czasu używam jabłkowej wersji unix-a (OS.X) i nie mam ochoty nawet pomyśleć o windowz... ;o)
Pozdrawiam, Marek
--
La tête américaine.
Avatar użytkownika
donalyah00
 
Posty: 907
Dołączył(a): środa, 11 lutego 2009, 13:54
Lokalizacja: WRO

Reklama

modele polskich samolotów

Re: Krążownik II klasy Novik (1:350, scratch dla opornych)

Postprzez ZzB » środa, 9 marca 2011, 10:53

donalyah00 napisał(a):... niebo jak tuż przed burzą!

Wyszło całkiem przypadkiem - to duży kawał okleiny w ciemnoniebieskim kolorze, który służy mi jako tło. Okleina jest już nieco sfatygowana, więc zamiast równej połyskliwej płaszczyzny daje takie szalone cienie.

donalyah00 napisał(a):Cały czas podziwiam Cię też, że nie korzystasz z cienkich relingów trawionych, np. WEM-u.

Z całkiem prozaicznego powodu - te trawionki które widziałem są dla mnie za grube.
WEM'owskich dotąd nie miałem w ręku.
Może to i dobrze ;> Nie zająłbym się pończochami a to niesamowity materiał.

donalyah00 napisał(a):Udało Ci się zapanować jakoś nad pożółkniętą białą farbą na burtach - kadłub jest teraz jakby bielszy.

Ale niestety mniej gładki - nie mogłem już sobie pozwolić na aerograf (za dużo byłoby maskowania a i efekt niewiadomy) toteż ciapałem pędzlem. Ale mam nauczkę na przyszłość - jak biały to tylko Valleyo.

donalyah00 napisał(a): co to jest ten kwadratowy element zasłaniający odbłyśnik reflektorów? Przesłona do migania Morsem?

Na jakieś 90 %. Ale pewności nie mam a wymiana korespondencji ze znawcami epoki jest bardzo czasochłonna

donalyah00 napisał(a):Co do Linkusa - odważny ruch, mam nadzieję, że nie męczyłeś się zbytnio przy instalacji.

Był jeden mały zgrzyt przy partycjonowaniu dysku, bo na okres przejściowy zostawiłem sobie windozę.
Ale potem ruszyło prawie wszystko. BTW - okazało się że używałem masę oprogramowania, które ma linusiowy rodowód - z GIMP'em na czele.
Jedyne z czym jeszcze walczę to tuner tv.
Nie chce działać i JUŻ (to pewnie ta pora miesiąca...)
Znaczy muszę na poważnie przegryźć się przez strukturę linusia bo nawet nie potrafię zrozumieć komunikatów o błędach :P.
Ale póki co to jedyny powód, dla którego co jakiś czas przełączam systemy.

A tak BTW - fajnie, że skusiłeś się na flirt z wiekiem pary :D
Jeszcze gdyby tylko doba miała więcej niż 24h, co nie ;>

Pozdrowionka
ZzB
Avatar użytkownika
ZzB
 
Posty: 256
Dołączył(a): czwartek, 20 września 2007, 08:03
Lokalizacja: Reda k/Gdyni

Re: Krążownik II klasy Novik (1:350, scratch dla opornych)

Postprzez ZzB » sobota, 12 marca 2011, 12:01

Dzisiejszy wpis zgodnie z obietnicą dedykuję Spitonowi :P

Jako że moja wzmianka o nietypowym zastosowaniu pończoch narobiła nieco zamieszania, postanowiłem zmienić harmonogram update'ów i przybliżyć nieco uboczne korzyści posiadania żony/dziewczyny *(niepotrzebne skreślić) i dać odpór niecnym insynuacjom rozpowszechnianym przez wiadome siły.
Na początek chciałbym tylko zaznaczyć, że pisząc „nitka” nie mam na myśli wprost nitki z pończochy a JEDNĄ Z TRZECH niteczek, z których składa się taka pojedyncza przędza.
Zastosowanie nitek z pończochy do olinowania wydaje się dość oczywiste. Czułem jednak przez skórę, że materiał ten ma w sobie niesamowity potencjał. Mimo to przez dłuższy czas nie udawało mi się wyjść poza to trywialne zastosowanie – nitka jest bowiem kosmicznie cienka, ale wiotka. I długo nie potrafiłem uzyskać prostego odcinka dłuższego niż kilka milimetrów.
Przełomem stał się reling, który pokazałem w poprzedniej odsłonie. Udało mi się wyprodukowac go całkowicie z nitek. Eksperymentując dalej opracowałem banalnie prostą technologię produkcji i montażu takich relingów praktycznie na „masową” skalę. Chociaż „opracowałem” nie jest właściwym słowem – raczej zaadaptowałem „przedwojenny” sposób na relingi z drutu :). Jednak, o ile „druciaki” klejone/lutowane na krzyż zachowywały swoją „dwuwarstwową” strukturę, o tyle „rajstopki” dzięki swej mikrej grubości nitek tej wady nie posiadały.
Reling z nitek jest delikatniejszy od większości dostępnych na rynku trawionek. Wymagało to niestety „wyplecenia” go razem z dolną nitką, ale można ją bezproblemowo zamaskować, malując na kolor podłoża. Pomalowanej nitki nie widać w zasadzie już z odległości 15 cm.
Na poniższym zdjęciu widać efekty kolejnego eksperymentu – górny pas powstał z czterech nitek zamiast dwóch, ponieważ miał imitować drewniany pochwyt. Wyszło niespecjalnie. Muszę jeszcze pogłówkować nad dopracowaniem technologii.

Obrazek

Idea ze zróżnicowaniem grubości elementów relingu nasunęła mi jednak nowy pomysł. Sklejając (trochę niewłaściwe słowo, bo do klejenia używam farby a nie kleju) kilka nitek jedna-obok-drugiej można otrzymać cieniutką taśmę. Od razu znalazłem zastosowanie dla takiej „taśmy” - gretingi w szalupach. Jednak szalupy były już na końcowym etapie wyposażania, więc póki co pomysł z gretingami powędrował „na półkę”.
Jednak wyobraźnia była już spuszczona ze smyczy i wkrótce przyniosła w zębach następny pomysł – skoro potrafię „wypleść” PŁASKI greting to czy jest możliwe „wyplecenie” elementu PRZESTRZENNEGO ?
I w taki oto sposób powstało to:

Obrazek

Miłego weekendu
ZzB
Avatar użytkownika
ZzB
 
Posty: 256
Dołączył(a): czwartek, 20 września 2007, 08:03
Lokalizacja: Reda k/Gdyni

Re: Krążownik II klasy Novik (1:350, scratch dla opornych)

Postprzez spiton » sobota, 12 marca 2011, 12:19

Widać, że masz niezłą zabawę "panie pająk". Ale myślę sobie, że ta technologia przyniosła by prawdziwie słodkie owoce w modelu żaglowca. Taki własnej roboty reling, jest jednak krzywy jak cholera. Kupny jest pozbawiony tej wady. Ale w modelu żaglowca.... Niemniej Twoje trójwymiarowe plecionki budzą respekt.
Avatar użytkownika
spiton
 
Posty: 11473
Dołączył(a): czwartek, 29 listopada 2007, 00:21
Lokalizacja: Kościelisko

Re: Krążownik II klasy Novik (1:350, scratch dla opornych)

Postprzez donalyah00 » poniedziałek, 14 marca 2011, 11:16

ZzB napisał(a):Jedyne z czym jeszcze walczę to tuner tv.
Nie chce działać i JUŻ (to pewnie ta pora miesiąca...)
Znaczy muszę na poważnie przegryźć się przez strukturę linusia bo nawet nie potrafię zrozumieć komunikatów o błędach :P.
Ale póki co to jedyny powód, dla którego co jakiś czas przełączam systemy.

Przypomina mi się sytuacja z Windowsem XP i słuchawką telefoniczną na BT - po długich bojach okazało się że nie działa bo Microsoft nie chciał aby działało...

ZzB napisał(a):A tak BTW - fajnie, że skusiłeś się na flirt z wiekiem pary :D
Jeszcze gdyby tylko doba miała więcej niż 24h, co nie ;>

Ano... :) Wiek pary ma swój niepowtarzalny urok. W połączeniu z resztkami żagli robi się jeszcze przyjemniej, ale to już pieśń przyszłości... ;o)

Muszę przyznać, że jestem pod wielkim wrażeniem Twojej walki z nicią pończoszaną. Drabinka mnie powaliła - świetna robota. Sam reling już nieco mniej - trochę nie pasuje mi taka "losowość" w przebiegu poszczególnych odcinków plecionki. Oryginalny reling nie jest idealnie prosty - w końcu to łańcuch czy lina rozpięta na słupkach. Z drugiej jednak strony słupki są zawsze proste, zaś zwis naciągów zawsze jest skierowany do dołu - nigdy na boki.
Podejrzewam, że technika wykonywania want, którą zaadaptowałeś do produkcji relingów może przynieść jeszcze lepsze efekty przy dopracowaniu, jednakże doba ma tylko 24h... ;o)

Zauważyłem, że wszystkie elementy w modelu starasz się wykonać sam. Może relingi warto by jednak wykonać w formie trawionki zaprojektowanej samodzielnie? Wiem, że czeski Hauler trawi w blaszce 0,1 mm co daje świetne rezultaty w postaci cieniutkich i równych relingów. Oglądałem modele JB Models w skali 1:700 wyposażone właśnie w takie fototrawki - rewelacja! Hauler przyjmuje zewnętrzne zlecenia na trawienie, narysowanie dedykowanego relingu w programie wektorowym nie jest zbytnio skomplikowane - może warto spróbować?
Pozdrawiam, Marek
--
La tête américaine.
Avatar użytkownika
donalyah00
 
Posty: 907
Dołączył(a): środa, 11 lutego 2009, 13:54
Lokalizacja: WRO

Re: Krążownik II klasy Novik (1:350, scratch dla opornych)

Postprzez ZzB » poniedziałek, 14 marca 2011, 23:26

Hej.
donalyah00 napisał(a):słupki są zawsze proste, zaś zwis naciągów zawsze jest skierowany do dołu - nigdy na boki.

Cóż - errare humanum est.
Nad relingami idącymi po łuku muszę trochę popracować.
Bo "proste" - takie jak na zdjęciach dziobu - to moim zdaniem wymagają tylko klejenia na lakier bezbarwny a nie biały coby uniknąć "kropek" na skrzyżowaniu nitek.
Łukowe - jak zauważyłem - mają niejaką tendencję to prostowania się. W efekcie - ponieważ dół został przyklejony do podestu a góra pozostała swobodna - słupki niestety nieco się pochyliły. Docelowo będę musiał chyba wstawiać co kilka "nitkowych" słupków jeden z drutu oporowego osadzony w podeście. Wtedy problem "pochylania się" powinien zniknąć. Pewne błędy można też zauważyć dopiero na zdjęciu w powiększeniu - tak jak to przesuniecie środkowej nitki
Obrazek
Przyznaję jednak, że nie zauważyłem coby zwisy skierowane były na boki. Chyba ktoś będzie musiał staremu ślepcowi pokazać paluchem :D

donalyah00 napisał(a):czeski Hauler trawi w blaszce 0,1 mm co daje świetne rezultaty w postaci cieniutkich i równych relingów. (...) może warto spróbować?

Jak okaże się, że relingi z nitek to ślepa uliczka trzeba będzie spróbować czegoś innego.
Zawsze mogę wrócić to sprawdzonego sposobu z drutem oporowym na słupki i żyłką wędkarską 0,06 na poprzeczki. Wolałbym jednak znaleźć sposób "domowy", bo trawienie na zamówienie ma dla mnie jedną podstawową wadę - czas. (no i konieczność przygotowania szablonów na wszystkie relingi na całym okręcie)

P.S.
Kartę TV mam od Hauppauge - niby posiada sterowniki w jądrze.
Ale teoria sobie a praktyka sobie...
Chyba trzeba będzie zainwestować we flaszkę i uśmiechnąć się do jakiegoś linuxowego bojownika

Pozdrowionka
ZzB

Edit:
Mam nadzieję, że pisząc o krzywych relingach nie mieliście na myśli ostatniego zdjęcia - tego z drabinką
Bo ten reling RZECZYWIŚCIE jest krzywy - to klasyczny "druciak" który udało mi się wygiąć (nawet nie wiem kiedy) i za ChRLD nie potrafiłem wyprostować. Miałem w planie wy-debonderować go w weekend i przykleić na nowo, ale ostatecznie nie zdążyłem przed zrobieniem fotek (a przez nieuwagę zapomniałem wykadrować)
Avatar użytkownika
ZzB
 
Posty: 256
Dołączył(a): czwartek, 20 września 2007, 08:03
Lokalizacja: Reda k/Gdyni

Re: Krążownik II klasy Novik (1:350, scratch dla opornych)

Postprzez donalyah00 » środa, 23 marca 2011, 10:24

Cześć!

Przez ten boczny zwis rozumiałem miejsce, które wskazałeś czerwoną strzałką na fotce powyżej. Ciekawy opis z prostowaniem się górnej nitki - myślę, że takie zjawiska zniechęciły by mnie do dalszych prób z tą technologią. Chociaż, podczas rozmowy z Leszkiem lejgo_inc padł pomysł aby pionowe słupki wykonać z rozciągniętych ramek PS - może wtedy całość byłaby sztywniejsza?

Inna sprawa, że makro potrafi wyolbrzymić niektóre rzeczy, zupełnie pomijalne przy obserwacji gołym okiem. Ot, uroki technologii... ;o) No i bardzo cieszy fakt, że chce Ci się eksperymentować z nowymi technologiami - relacja jest przez to mocno inspirująca.

Co do trawienia relingów - jeżeli jednostka jest płasko-pokładowa (np. Nowik) można w zasadzie przygotować spooooro prostego relingu i podocinać/ponaginać go odpowiednio. Gorzej jest w wypadku łukowych pokładów (np. większość drugowojennych japońców)...

Trzymam kciuki za ciąg dalszy!
Pozdrawiam, Marek
--
La tête américaine.
Avatar użytkownika
donalyah00
 
Posty: 907
Dołączył(a): środa, 11 lutego 2009, 13:54
Lokalizacja: WRO

Re: Krążownik II klasy Novik (1:350, scratch dla opornych)

Postprzez ZzB » wtorek, 21 czerwca 2011, 11:24

Hej.
Jak wszem i wobec wiadomo, w czerwcu kończy się rok szkolny.
Oczywiście dla moich bachorów a nie dla mnie;>
A że moje „ukochane dzieciaczki” bez kija nie banglają, to model siłą rzeczy poszedł na dwa miesiące „w kąt”.
Szczęśliwie przeszły do następnej klasy (pewnie tylko dlatego że była jakaś promocja...).

Znaczy nareszcie mam wakacje.
Na początek fotki zaległe jeszcze z kwietnia – artyleria główna
Armaty w wycinance JSC są WYJĄTKOWO MOCNO uproszczone – co widać na poniższym porównaniu rysunku złożeniowego z planami.

Obrazek

Dlatego postanowiłem podeprzeć się konkurencją a mianowicie wycinanką firmy Dom Bumagi 2008-01 Krazownik II rangi Bojarin.
A dokładnie : lufy dział powstały - jak widać na zdjęciu – z igieł lekarskich owiniętych papierem z książki telefonicznej, nasączonych cyjanopanem i oszlifowanych.
Natomiast lawety i maski – z wycinanki.
Na zdjęciu zaznaczyłem również trzy wyślepione przeze mnie braki w wycinance JSC. Mianowicie bliżej nieokreślone pojemniki przy nadburciach (patrz MS3 str 24 zdjęcie dolne), wsporniki nadburcia (tamże) i zejściówka (plany).
Zastanawiam się też nad przerobieniem świetlika – tylko pytanie czy znajdę odpowiednio cienki i wytrzymały materiał na klapy.

Obrazek

Tyle na dziś.
Do następnego spotkania
ZzB
Avatar użytkownika
ZzB
 
Posty: 256
Dołączył(a): czwartek, 20 września 2007, 08:03
Lokalizacja: Reda k/Gdyni

Re: Krążownik II klasy Novik (1:350, scratch dla opornych)

Postprzez donalyah00 » wtorek, 21 czerwca 2011, 18:05

ZzB napisał(a):Zastanawiam się też nad przerobieniem świetlika – tylko pytanie czy znajdę odpowiednio cienki i wytrzymały materiał na klapy.

Cienka blacha miedziana lub mosiężna? Pokrycie świetlika w Elsterze zrobiłem z "ramek" po wykorzystanych zestawach fototrawionych.

Zastanawia mnie trochę jednolita biel pod maską działa. Tylne lico działa powinno mieć chyba widoczny jakiś element w kolorze stali/brązu. Pokrywy komory nabojowej w widzianych przeze mnie okazach muzealnych oraz na fotkach z epoki raczej nie były malowane. Wszelkie pokrętła lub gwinty też chyba powinny być nieco ciemniejsze - imitacja smaru, niemalowanych drewnianych/ebonitowych gałek. Czy będziesz jeszcze dorabiał okrągłe, ażurowe pokrętło po lewej stronie?

PS. Partia musi wytrzymać w wierze do listopada... ;o)
Pozdrawiam, Marek
--
La tête américaine.
Avatar użytkownika
donalyah00
 
Posty: 907
Dołączył(a): środa, 11 lutego 2009, 13:54
Lokalizacja: WRO

Re: Krążownik II klasy Novik (1:350, scratch dla opornych)

Postprzez ZzB » środa, 22 czerwca 2011, 22:22

Hej
donalyah00 napisał(a): Zastanawia mnie trochę jednolita biel pod maską działa. Tylne lico działa powinno mieć chyba widoczny jakiś element w kolorze stali/brązu.

Gryzę ten temat już od jakiegoś czasu. I nie powiem, żebym był specjalnie mądrzejszy
Jedyne posiadane przeze mnie sensowne zdjęcie Nowika pokazuje zamek w ciemniejszym kolorze. I właściwie TYLKO zamek
Obrazek
Tak wygląda armata „z epoki” na okręcie muzealnym (tylko oporopowrotniki są czarne, zamek praktycznie nie odróżnia się od reszty)
Obrazek
...a tak w muzeum „stacjonarnym” (wszystko zaciapane farbą)
Obrazek
Ten ostatni przykład to już przesada, ale drugie zdjęcie może być wiarygodne – w końcu wojna rozpoczęła się dopiero w 1904
Wcześniej na okrętach królowali bosmani (:P) więc brud nie miał żadnych szans...
Reasumując – chyba warto „złamać” nieco biel w części zamkowej, ale co do reszty to w grę wchodziłaby jedynie BARDZO MOCNO rozcieńczona płukanka.
I chyba raczej szarościami a nie czernią...

donalyah00 napisał(a):Czy będziesz jeszcze dorabiał okrągłe, ażurowe pokrętło po lewej stronie?

Tak. A przynajmniej spróbuję. Tak BTW – tam były DWA pokrętła.
Tylko będę przyklejał je na samym końcu, bo inaczej na bank je pourywam ;>

Pozdrowionka
ZzB

PS.
Partia wytrzyma...
Ino szkoda, że nie będziesz na Shipreplice...
Avatar użytkownika
ZzB
 
Posty: 256
Dołączył(a): czwartek, 20 września 2007, 08:03
Lokalizacja: Reda k/Gdyni

Re: Krążownik II klasy Novik (1:350, scratch dla opornych)

Postprzez donalyah00 » czwartek, 23 czerwca 2011, 01:41

Cześć,

Ciekawa sprawa z tymi "naturalnymi" kolorami wyposażenia okrętowego.

ZzB napisał(a):Tak wygląda armata „z epoki” na okręcie muzealnym (tylko oporopowrotniki są czarne, zamek praktycznie nie odróżnia się od reszty)

Dodatkowo tylna część zamka (tylne lico działa) jest tu również w naturalnym kolorze stali. Oporopowrotniki na fotce oryginału wydają się być białe - trzymałbym się raczej tego.

ZzB napisał(a):Ten ostatni przykład to już przesada, ale drugie zdjęcie może być wiarygodne – w końcu wojna rozpoczęła się dopiero w 1904
Wcześniej na okrętach królowali bosmani (:P) więc brud nie miał żadnych szans...

Również sugerowałbym się chyba środkową fotką, ale patrząc także na foto z epoki. Na współczesnej Awrorze(?) dostawili jakiś manometr(?), którego nie ma na oryginalnym zdjęciu.

Czy brud nie miał żadnych szans? Domyślam się, że bosmani nieźle musieli gonić marynarzy do czyszczenia, ale warto pamiętać o tym, że biały kolor był szczególnie podatny na zabrudzenia. Piszę teraz "z pamięci" bo wszelkie materiały zostały w domu. Myślę, że pomimo wielokrotnego czyszczenia, elementy wystawione na działanie smarów lub narażone na częstsze dotykanie przez załogę były siłą rzeczy ciemniejsze. Po prostu brud mógł zostać wtarty w białą farbę, a tak często znowu nie malowano wyposażenia.

ZzB napisał(a):Reasumując – chyba warto „złamać” nieco biel w części zamkowej, ale co do reszty to w grę wchodziłaby jedynie BARDZO MOCNO rozcieńczona płukanka. I chyba raczej szarościami a nie czernią...

Zgadzam się, może jeszcze w osiach obrotów oraz na oporopowrotnikach dodałbym brązową płukankę, aby lekko zróżnicować całość.

ZzB napisał(a):Ino szkoda, że nie będziesz na Shipreplice...

Ano, niestety. Zwłaszcza, że w tym roku impreza zapowiada się bardzo ciekawie.
Mam nadzieję, że za rok uda się dotrzeć... ;o)
Pozdrawiam, Marek
--
La tête américaine.
Avatar użytkownika
donalyah00
 
Posty: 907
Dołączył(a): środa, 11 lutego 2009, 13:54
Lokalizacja: WRO

Re: Krążownik II klasy Novik (1:350, scratch dla opornych)

Postprzez spiton » czwartek, 23 czerwca 2011, 10:00

Tez bym jej zrobił jasno-szaro-niebiską płukankę. I pomalował zamek na srebrno jak na zdjęciu.
Bo teraz wygląda jak zakonserwowana ,-).
Avatar użytkownika
spiton
 
Posty: 11473
Dołączył(a): czwartek, 29 listopada 2007, 00:21
Lokalizacja: Kościelisko

Re: Krążownik II klasy Novik (1:350, scratch dla opornych)

Postprzez ZzB » piątek, 30 września 2011, 23:12

Hej.
Wakacje miałem mocno „ogrodowo-przydomowe” więc zdjęcia lądowały w „poczekalni” zamiast w relacji.
I spotkała mnie za to kara – dysk padł. A ostatni back'up wykonałem na wiosnę...
Dlatego do relacji z budowy szalup trafiły te fotki, które ocalały, a nie te które pójść powinny.
Mea culpa.

Szalupy z wycinanki nie nadają się do niczego (albo ja jestem zbyt tępy żeby zrozumieć intencję projektanta).
Dlatego zmuszony byłem wyrzeźbić je od zera. Nie jestem zadowolony ze swojego pomysłu, ale opiszę go – być może kogoś natchnie.
W oparciu o rzuty z góry i z boku budowałem „szkielet” szalupy, który potem oklejałem prowizorycznie poszyciem. Takie kopyto trafiało do szpachlowania i szlifowania tak długo, aż byłem zadowolony z efektu.
Następnie kopyto zalewałem silikonem i wykonywałem żywiczną kopię.
Kopię drążyłem frezem, doklejałem kil, odbojnice – aż powstała szalupa-matryca.
I z tego wzornika odlewałem finalne szalupy.
Roboty huk – ale wymyśliłem sobie, że lepiej przyłożyć się porządnie do matrycy i mieć spokój przy następnych modelach.
Mimo wszystko zastanawiam się, czy nie lepiej byłoby zastosować vacu-formowanie zamiast odlewania – burty szalupy byłyby o wiele cieńsze.
Obrazek

Fotki z produkcji żurawików niestety nie zachowały się.
Przekrój dwuteownika uzyskałem naklejając po krawędziach żurawika cienki drucik.
Muszę wymyślić jednak inne rozwiązanie, bo ten sposób jest pracochłonny i – jak widać - niespecjalnie dokładny.
Obrazek

Poza artylerią główną Novik posiadał 6 działek 47 mm, 2 armatki 37 mm i dwa karabiny maszynowe umieszczone na maszcie i (!!) sterowane z poziomu pokładu.
Po lewej widać te karabiny, po prawej działko 47 mm. Po środku – moją „tokarkę numeryczną”.
Odpowiedni „kawał” tworzywa otrzymuję przez sklejenie kilku warstw polistyrenu, przyklejam go do wykałaczki. Toczę zgrubnie skalpelem, na gotowo – iglakiem lub papierem ściernym.
Prosty i szybki sposób na wytoczenie dowolnego elementu (byle niewielkiej długości) w ciągu kilku minut.
Obrazek

I na koniec aktualny stan posiadania
Obrazek

Trzymajcie się jesiennie
ZzB
Avatar użytkownika
ZzB
 
Posty: 256
Dołączył(a): czwartek, 20 września 2007, 08:03
Lokalizacja: Reda k/Gdyni

Re: Krążownik II klasy Novik (1:350, scratch dla opornych)

Postprzez donalyah00 » poniedziałek, 24 października 2011, 17:48

ZzB napisał(a):...
Przekrój dwuteownika uzyskałem naklejając po krawędziach żurawika cienki drucik.
Muszę wymyślić jednak inne rozwiązanie, bo ten sposób jest pracochłonny i – jak widać - niespecjalnie dokładny..


Hmm, nie bardzo jestem w stanie wyobrazić sobie Twoją metodę. Czy naklejałeś cienki drut na krawędziach po obu stronach żurawika? Może zamiast drutu warto użyć cienkich pasków folii alu? Najpierw należałoby wykonać płaski kształt żurawika z otworami a następnie dokleić paski folii dookoła jego obrysu. Ew. szczeliny można szpachlować klejem CA i "szlifować" debonderem. Powstanie wtedy prawie idealny dwuteownik.

Widzę, że przygotowania do podniesienia bandery idą pełną parą. Kiedy galeria końcowa? :)
Pozdrawiam, Marek
--
La tête américaine.
Avatar użytkownika
donalyah00
 
Posty: 907
Dołączył(a): środa, 11 lutego 2009, 13:54
Lokalizacja: WRO

Re: Krążownik II klasy Novik (1:350, scratch dla opornych)

Postprzez ZzB » wtorek, 25 października 2011, 08:41

donalyah00 napisał(a): Czy naklejałeś cienki drut na krawędziach po obu stronach żurawika?

Tak.
donalyah00 napisał(a):Może zamiast drutu warto użyć cienkich pasków folii alu?

Próbowałem i poległem.
Pasek musi być bardzo wąski (rzędu 0.5 mm) a coś tak wąskiego niezwykle trudno przykleić w miarę symetrycznie. Rozwiązaniem byłoby przyklejenie paska szerszego i późniejsze docięcie/doszlifowanie. Ale folia jest do tego zbyt wiotka. Natomiast pasek cienkiego papieru, blaszki albo polistyrenu - zbyt gruby.
Chodzi mi po głowie kilka pomysłów ale to już na następny model :D.
donalyah00 napisał(a):Widzę, że przygotowania do podniesienia bandery idą pełną parą. Kiedy galeria końcowa? :)

Chciałbym się wyrobić na listopadowy Memoriał a to oznacza, że forumowe "wodowanie" będzie raczej w grudniu.

Pozdrowionka
ZzB
Avatar użytkownika
ZzB
 
Posty: 256
Dołączył(a): czwartek, 20 września 2007, 08:03
Lokalizacja: Reda k/Gdyni

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Szkutnicze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości