




piotr dmitruk napisał(a):Murek napisał(a): odchodzenia od detalowania na korzyść wszelkich technik malarsko-modelarsko-artystycznych uplastyczniających i urealniających.
A od kiedy to jedno wyklucza drugie?



Jaro_Su napisał(a):Natomiast rzeczywiście: silniki były projektowane tak, że uszczelniały się dopiero przy pewnej temperaturze, stąd rzeczywiście "na zimno" mógł pluć i to właśnie niezgodnie z oplywem powietrza...
SILNIK ZIMNY, czyli nienagrzany do temperatury roboczej, nie ma takiej mocy ani kultury pracy jak taki sam silnik rozgrzany. To dlatego samoloty na lotniskach przed startem robią próbę silnikową, i grzeją silniki. Po prostu byłoby głupio gdyby przy starcie w jakimś krytycznym momencie zabrakło mocy. W zimie dodatkowo podgrzewa się silniki w samolotach specjalnymi nagrzewnicami, można sobie obejrzeć w lokalnym aeroklubie. Tu pojawia się też pojęcie MOC STARTOWA, czyli maksymalna moc osiągana przez silnik, którą chętnie podaje się w tabelach danych technicznych bo ładnie to wygląda, choć oczywiście niewiele ma wspólnego z rzeczywistością. Otóż po uruchomieniu i nagrzaniu do temperatury roboczej, silnik zachowuje jeszcze największą szczelność swojego wnętrza, ponieważ uszczelki czy pierścienie jeszcze się nie zrobiły plastyczne pod wpływem długotrwałego oddziaływania wysokiej temperatury i dzięki temu silnik jest wzorowo sprawny i szczelny. Trwa ten stan niestety bardzo krótko, zaledwie przez kilka minut, i wtedy też silnik osiąga swoje maksymalne parametry jakie może z siebie wycisnąć. To właśnie jest słynna moc maksymalna, o której często czytacie w danych technicznych, niestety nie mająca wiele wspólnego z rzeczywistością, gdyż w warunkach roboczych moc ta nieubłaganie spada, zależnie od stopnia zużycia silnika i warunków jego pracy (np. permanentne przegrzanie podczas walki). Pamiętajmy też że kolosalne znaczenie miały okoliczności w których silnik był stosowany i produkowany, wczesne i stosunkowo proste jednostki napędowe stosowane w spokojnych dla Luftwaffe czasach bitwy o Anglię na Bf-109E wytrzymywały spokojnie 100 godzin pracy bez remontu, ale już sterowany elektronicznie silnik Bf-109G6AS z 1944 roku miał trwałość liczoną w godzinach, przy czym w praktyce nie podlegał naprawie bo szybciej można było zamontować drugi (dopóki było jeszcze do czego i co montować). Osobną kwestią jest przegrzanie. SILNIK PRZEGRZANY dostarcza coraz mniej mocy, bo jego moc ucieka przez rozszczelnione od gorąca uszczelki, pierścienie, itp. Jeśli mamy czas i wysokość, mamy szansę go ochłodzić, gorzej jeśli się schłodzić nie chce (np. wyciek chłodziwa, lub usterka); wtedy silnik będzie tracił stopniowo moc aż w końcu się zatrze, i jest to nieuchronne. A to jest już problem, bo niektóre samoloty z uwagi na swoją konstrukcję mają fatalne parametry lotu ślizgowego, i nie chodzi tu bynajmniej tylko o F-104 Starfighter, bo bez silnika bardzo nieprzyjemnie robi się także w naszej poczciwej Wildze, a także co bardziej nas interesuje w wysoko obciążonych samolotach bojowych, jak np. w Bf-109 czy La-5. Pilot może łatwo przegrzać silnik, nieumiejętnie operując gazem i skokiem śmigła, oraz właśnie chłodzeniem silnika. Dlatego w samolocie są wskaźniki temperatur i ciśnienia ładowania oleju, a oprócz przepustnicy i regulatora skoku obsługiwane przez pilota SYSTEMY CHŁODZENIA. Najprostsze pod tym względem są chłodzone opływem powietrza silniki gwiazdowe, w których dopływ powietrza opływającego samolot regulowany jest odpowiednio ukształtowanymi żaluzjami. Czy będzie to Fw-190 mający takie żaluzje po bokach kadłuba czy I-16 z czołowymi wlotami, nie ma to znaczenia; zasada jest ta sama.
Konstrukcja silnika zakłada jego nagrzanie się w warunkach roboczych do jakiejś temperatury założonej przez konstruktorów, a resztę robi sama przyroda, ewentualne niedogrzanie czy przegrzanie reguluje już sam pilot poprzez odpowiednie układy.
Otóż po uruchomieniu i nagrzaniu do temperatury roboczej, silnik zachowuje jeszcze największą szczelność swojego wnętrza, ponieważ uszczelki czy pierścienie jeszcze się nie zrobiły plastyczne pod wpływem długotrwałego oddziaływania wysokiej temperatury i dzięki temu silnik jest wzorowo sprawny i szczelny.
Powrót do Lotnictwo - galeria ukończonych modeli
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], skusz i 16 gości
