Dzięki panowie.
Nowe fotki to raczej krajobraz po bitwie.
Domalowałem najciemniejsze ślady rdzy w to miały pójść stopniowo jaśniejsze, oraz ślady otarć do gołej blachy itp.
W międzyczasie dorwał się synek - co zrobił pierwszy raz, na początek usunięty został z testamentu a to za sprawą....






Dolał kleju do resztki wody jaka stała w pojemniczku i zrobił wasch.
Najbardziej martwi mnie ta maska i wizjer kierowcy.
Boki i tak miałem obwiesić różnymi gratami, a z przodu ogniwka gąsienic.
Nie mam pomysłu jak to doprowadzić do normalnego stanu bez poważnej ingerencji.
Może czerwona flaga ze swastyką to zasłoni, tylko czy to będzie ok?
Coś pechowy ten model, za dużo wypadków już przeszedł.
Paweł.