Przygotowanie.
Podczas lepienia pojazdu na klej modelarski przykleiłem zwykły, miałki piach w zakolach i na el. zawieszenia (czyli tam, gdzie w niemal każdym pojeździe możemy się czegoś spodziewać, nawet tym nowym z błyszczącym lakierem od góry ).
Musisz to robić z wyczuciem, tak wiesz, żeby nie przesadzić (jest to tylko jeden z wielu sposobów jaki można zastosować)
Malowanie - to nakładanie warstw farby etapami, od tonu najciemniejszego do najjaśniejszego(tu najciemniejszym był czarny podkład)
Po wymalowaniu warstw górnych pędzlem pomalowałem partie dolne, czarnym matem.
Następnie rozrzedziłem farby olejne, zielone white spirit`em i nakładałem punktowo na blachy.
Powstaje minimalnie różniąca się odcieniami powłoka.
Wykonałem obicia przy pomocy pędzelka i farb jasnej, niemal białej zielonej i ciemnej brązowej(ciemne w jasne, farby akrylowe). Kolejnym etapem jest dodawanie życia rdzy, ja skorzystałem w tym celu z rozwodnionych farb akrylowych, poprzez delikatne zabarwianie w koło obić.
Nie musisz "ożywiać" każdego obicia - jak to w życiu jedne powstają wcześniej inne później.Wyjąłem także na błotnikach nieco podkładu, kolor wiśniowo czerwony.
Na końcu zapuściłem płukankę ciemną zieloną ,wstępną(rzadki olej) w załamania /wgłębienia - proces powtórzę farbą ciemną brązową i poprawię płukanką z pigmentu w końcowej fazie.
O użyte kolory możecie mnie pytać...nie odpowiem H,GSI XXXX.
Maluję zawsze na oko, czyli tak wyglądają moje numerki:




























