Co do modelu to były dwa ciężkie momenty... Łączenie skrzydeł z kadłubem (masakra) sprawę pogorszyło mi na pewno wycinanie ze skrzydeł wszystkich ruchomych części i wpasowanie konstrukcji podwozia a co do reszty bez zastrzeżeń
od siebie: działka ucięte i dorobione z igły oraz pasy pilota ze sreberka do pakowania kanapek

Dziekuje za opinie i pozdrawiam





