shivadog napisał(a):Czy były jakieś zasady stosowania danego koloru szpachli
Nie sądzę, z treści wynikało raczej, że stosowano tą, która akurat była pod ręka. Odniosłem także wrażenie, że zmiana następowała w ramach rozwoju technologicznego i zaopatrywania zakładów produkcyjnych i remontowych w nowe rodzaje szpachli.
Podobnie wyglądała ewolucja w stosowanych lakierach.
Problemy z uzyskaniem zadowalających właściwości fizycznych lakierów tworzonych na bazie żywic spowodowała sięgnięcie po lakiery nitro, tzw. aerolakiery. Zgodnie z wytycznymi Ludowego Komisariatu Przemysłu Lotniczego ZSRR z maja 1940 stosowano dwa główne lakiery: A II Sw Z (zielony) i A II SWG (jasnoniebieski) - problem w tym, że były to lakiery błyszczące (sic!). W pierwszej połowie 1941 wprowadzone zostały do użycia lakiery szybkoschnące (nitro-celulozowe) AMT, które dawały zdecydowanie bardziej matową barwę i powierzchnię niż lakiery serii A II.
Co więcej w początkowym okresie wojny spotykane były samoloty malowane czarnym matem AMT-6 i błyszczącym A II (Z i SGW). Wynikało to z dyrektywy Ludowego Komisariatu Obrony ZSRR "O kamuflażu samolotów, pasów startowych i budynków na lotniskach" oraz wydanej przez szefa sił powietrznych Armii Czerwonej "Instrukcji o malowaniu kamuflażowym samolotów Armii Czerwonej" z czerwca 1941. Nowe samoloty, które dopiero co schodziły z linii montażowej malowane były już w całości lakierami AMT. Ze względów oszczędnościowych na pozostałych samolotach ograniczono się tylko do domalowania czarnych plam (AMT-6). Dodatkowo instrukcja zmieniała sposób rozmieszczenia znaków rozpoznawczych - stąd także wynika taka różnorodność w sposobie oznakowania samolotów w pierwszym okresie wojny.
Kolejna ciekawostka: samoloty malowane w zakładach produkcyjnych w/g wspominanego rozporządzenia zachowywały mniej więcej pewien standard (dopuszone były trzy schematy malowania). Zaś samoloty, które były przemalowywane w warsztatach naprawczych czy jednostkach liniowych reprezentowały cały kalejdoskop fantazji mechaników
shivadog napisał(a):Skąd pochodzi ta wiedza?
Wiesz jak jest - tu się coś poczyta, tam się coś znajdzie i tak człowiek ciuła te informacje
