Będzie to mój pierwszy post na tym forum, obserwuje relacje od dawna i postanowiłem(za namową żony
), że czas najwyższy 
pokazać coś swojego:).Moim pierwszym modelem, którego budowę tutaj pokażę, będzie Panavia Tornado z Italeri w skali 1:48.
Model może stary i niezbyt dokładny, ale w momencie kiedy rozpoczynałem budowę nie było zapowiadanego lepszego zamiennika
.Dobrze, to do rzeczy, cel jaki sobie założyłem (pewnie jak każdy modelarz) to zbudowanie modelu jak najbardziej zbliżonego merytorycznie do oryginału.
I tak jak sobie przypomnę, to wielkie było moje rozczarowanie kiedy porównałem model do planów i rysunków w skali.
Ale co tam, założenie miałem od początku, że będzie to model mocno rozbudowany.
Do budowy wykorzystałem standardową blaszkę Edka, nie będzie ona w całości zużyta ponieważ przeznaczona jest do wersji F3. Reszta to moja praca, plastik, pudełka po maśle, patyczki i takie tam inne długo zbierane cuda
Ponieważ nie mam zbyt dużo zdjęć dobrej jakości z początkowego stadium budowy napiszę co do tej pory udało mi się zrobić:
Pierwsze i najważniejsze to pocięcie całego kadłuba na kilka części tak by wyciąć fragmenty a co za tym idzie zgubić różnice wymiarowe pomiędzy błędami modelu a rzeczywistymi wymiarami z planów w skali 1/48 – trudne ale do zrobienia:).
Dwa - zmieniłem cały kokpit na nowy, ponieważ stary z zestawu przestał pasować do zmienionej przedniej części kadłuba
Trzy - wyciąłem i przygotowałem wnęki na działko po prawej stronie oraz elektronikę po obu stronach kadłuba
Cztery - wraz ze zmianą długości kadłuba, wnęki podwozia głównego też przestały pasować co wymusiło na mnie wykonanie wnęk od nowa, oczywiście wykorzystałem fragmenty zestawowych elementów
Pięć – zły kształt statecznika pionowego - został obniżony i skrócony
Sześć – zmiana kształtu wlotów powietrza i centralnej części kadłuba
Siedem – klapki i wnęki hamulców aerodynamicznych
Osiem – skrzydła – temat woda, trochę za długie, zły kształt końcówki skrzydła, źle umiejscowione linie podziału, zresztą tak jak na całym modelu. Zastanawiałem się nad użyciem zestawu Paragona tak by zwaloryzować klapy, no ale to by było pójście na łatwiznę
, więc elementy powstały od nowa zgodnie z posiadanymi zdjęciami z dokumentacji.
i dziewięć - fragment chyba najważniejszy i najtrudniejszy ale najbardziej efektowny to przygotowanie miejsca pod „garb” z przewodami i elektroniką oraz część przedziału silnikowego.
Szczerzę mówiąc liczę z Waszej strony na obiektywną ocenę tego warsztatu.
Postaram się jutro wrzucić najbardziej aktualne zdjęcia, w placu boju:)
Mam nadzieję że będzie to dobry początek mojego jestestwa
na tym szacownym forumPozdrawiam i do usłyszenia
Piotr
Ale sie przymilasz. Boisz sie, czy jak? Z takim warsztatem oceny moga byc tylko "obiektywne". A zony do tego nie mieszaj 
i czekam z ciekawością na resztę.
