Seweryn napisał(a):Dyskusja o odcieniach będzie znowu na 3 strony, wiadomo, że idelanego koloru nikt nie robi.
Maluj tymi które Tobie najbardziej "leżą", zdjęcia kolorowe fajne, ale czy na 100% odzwierciedlają kolory?
No właśnie tego chciałem uniknąć, bo taka dyskusja jest trudna. Albo się zmierza ku absurdowi albo pisze na temat na przykładach...
[1] Jest prawdą, że nie istniał idealny system utrzymania koloru, nikt malując te samoloty nie bawił się w dobieranie odcieni farb tak, jak to się robi przy wtórnym lakierowaniu samochodów przy naprawach lakierniczych. Producenci farb jednak starali się, żeby dana farba miała w miarę powtarzalny odcień jednak malujący już niekoniecznie, farby mieszano, kładziono na różne podłoża w różnych grubościach. Stąd odcień na puszce i odcień na samolocie mogły i musiały się różnić. I tak było.
[2] Skąd w ogóle wiadomo, jak wyglądały dane RLM'y? Nawet, jak ktoś, kto te farby produkował i używał ich dalej żyje to przecież nie opisze nam tego tak ślicznie, jak robią to producenci samochodów. Piloci, mechanicy z tamtych lat powiedzą: Ta 152, którym latałem był niebieski od spodu, góra była zielono - ciemnozielona.
Natomiast po wojnie pozostało dużo tego sprzętu. Zarówno w stanie bezwypadkowym jak i w częściach czy zagrzebane w ziemi. Przez lata miłośnicy tematu kręcili się po świecie, oglądali zachowane egzemplarze, oglądali różne "reszki" wydobyte z miejsc katastrof (czasem farba była na nich świetnie zachowana) a także fragmenty elementów pozabierane "na pamiątkę". Istnieją także zachowane wzorniki farb w standardzie RLM z czasów wojny a nawet zachowane całe puszki z farbami, ponoć nadal zachowujące swoje właściwości.
[3] W niektórych, dobrych publikacjach na interesujący nas temat zamieszczone są wklejki z próbkami farb. Oczywiście nie są to próbki żywcem zerwane z samolotu ale odpowiednio przygotowane odpowiedniki. Znając staranność autorów i mając swoje własne skromne bo skromne ale jakieś tam obserwacje mogę mniej więcej wyrobić sobie pogląd na temat koloru czy przybliżonego, uśrednionego odcienia danej farby. Stąd jak biorę jakąś farbę modelarską podpisaną np. RLM 83 to widzę, czy jest trafiona i mniej więcej pasuje do tego spektrum barw jakie znam czy nie. Ten RLM 76, którego próbkę Jerzy wrzucił wczoraj totalnie, ale to totalnie był poza tym, co szeroko opisane jest jako RLM 76. Stąd moja krótka i niestaranna wypowiedź, którą być może koledzy odebrali jako zbyt radykalną.
[4] Farby takie jak RLM 76, RLM 02 czy RLM 82 potrafią wyglądać bardzo różnie. Szczególnie RLM 76 potrafi mieć kolor raz białoniebieski, raz żółtawy a raz wręcz błekitny. RLM 82 tak samo, raz jasny oliwkowy, raz trawiasty a raz jak kolor butelki po piwie. RLM 02 raz jest białoszary, raz kremowy a raz musztardowy. Wszystko to te same RLM'y wg rozpiski ale na skutek różnic w produkcji i nakładaniu a także właściwości danej farby (dotyczy 02) wyglądać może różnie. Natomiast RLM 65, 70 czy 71 zadzwiająco podobne są do siebie. Tak samo RLM 66, którą widziałem była dość podobna na różnych elementach.
Teraz najważniejsze dla Jerzego
Jakbyś wziął te próbki podpisane jako RLM 76 + 65 i RLM 76 + blue to będzie już dobrze. Możesz je nawet nieco rozjaśnić ale generalnie ma być w tą stronę.
Niżej mój Fw 190 A-8. Wiem, że zdjęcia nie są fajne, ale niech tam będzie jakaś ilustracja. RLM 76 sobie sam wymieszałem, RLM 74 i 75 to autentyki Xtracolor. Taka kolorystyka mi w tym przypadku pasowała i zostawiłem, jako OK.
(nie wiem, czy te marne fotki Ci pomogą, może przynajmniej naprowadzą).