F-18 C Academy 1/72

Właśnie skończyłeś model, chciałbyś go zaprezentować - poddaj go tutaj surowej krytyce Użytkowników.

Re: F-18 C Academy 1/72

Postprzez rollingstones » piątek, 27 maja 2011, 06:27

Zaimponowałes mi drugi raz- myślę że samoloty Navy są dla ciebie stworzone - kup jednak tego Phantoma. A co tam jedno pudło więcej ;o)
płotka
Avatar użytkownika
rollingstones
 
Posty: 4136
Dołączył(a): sobota, 22 września 2007, 09:29
Lokalizacja: KIelce

Reklama

Re: F-18 C Academy 1/72

Postprzez ROMAN » piątek, 27 maja 2011, 07:07

Przyznam się szczerze, że długo czekałem na coś takiego. Nie, nie na model, bo cóż ja mogę wiedzieć jak się brudy na nim zbierają między Trypolisem a New York'iem a nawet nie na sposób jego pokazania bo fotografem nie jestem. Długo czekałem na uzmysłowienie sobie czym jest osobowość modelarska. Każdy zrobi model lepiej lub gorzej, a jak starczy talentu jakąś tam relacje z tego przeprowadzi. Ja czekałem na przedsięwzięcie, która mimo pewnych niedoskonałości i ograniczeń potrafi przemówić do wyobraźni ludzi którzy chcą to oglądać. Ty Spiton należysz do modelarzy, którzy w pewien sposób potrafią ukazać/przedstawić swoją prace w sposób osobowy. Ktoś jak spojrzy na wyrywki Twojego warsztatu lub galerię pomyśli "No nie, Spiton". Większość powie, eee tam, model robię dla siebie i wkładam w niego "milion dolarów". Ale i owszem takie nasze prawo. Ty włożyłeś złotówki i w sposób atrakcyjny go nam podałeś. Twój model nie skończy swojej historii zapomnianej na półce w zaciszu półki domowej. Twoja praca jest atrakcyjnie ukazana i osobowo przedstawiana. Już nie raz pisałem, że modele nawet te najbardziej dopracowane nie tworzą bezimienne roboty tylko ludzie a ich osobowość rzutuje na odbiór tu na forum czy na wszelakich wystawach. Nie można stać w cieniu własnej pracy. Jeśli model jest - równa się człowiek, wtedy jest sukces. Tobie się to udało za co Ci dziękuje i życze wielu owocnych prac podpartych Twoją osobowością.

pozdrawiam
Avatar użytkownika
ROMAN
 
Posty: 2178
Dołączył(a): niedziela, 23 września 2007, 12:22

Re: F-18 C Academy 1/72

Postprzez Marcin Witkowski » piątek, 27 maja 2011, 07:13

Spiton, o ile fotki w plenerze (niektóre świetne) w kilku przypadkach bronią założonej przez Ciebie koncepcji ekstremalnie brudnego samolotu, to fotografie studyjne pokazują ewidentnie, że przesadziłeś ze środkami wyrazu. W moim odczuciu to nadinterpretacja. Samolotu US NAVY mimo, że uchodzą za nieco mniej czyste, to nie są aż tak brudne. Nawet zapuszczone egzemplarze muzealne na wolnym powietrzu. Świetnie (przy założeniu, że model oglądamy z metra) wygląda miejscami górna powierzchnia skrzydeł. Przypomina to co sam pokazałeś w warsztacie jako wzorzec:
Obrazek
Ale zwróć uwagę, że mimo wyraźnych śladów na tym płatowcu (dawno nie był myty), nie ma tak wyraźnego brudu przy nasadzie statecznika. Wiem, efekt skali, cieniowanie, ale mimo wszystko przesadzone.
Kolejny przykład, na którym się opierałeś:
Obrazek
Samolot co prawda brudny, ale na spodzie, czyli tam gdzie obsłudze ciężko go umyć. Samoloty US NAVY według sztywnych procedur są regularnie myte (co dwa tygodnie) i podmalowywane (właściwie codziennie). Nie upierałbym się tak, gdybym nie słuchał opowiadań gościa, który służył na lotniskowcach. Skąd u Ciebie tyle brudu na liniach podziału przedniej części kadłuba? Czy z komory radaru lub luków awioniki w realu wycieka smar? No nie, nie wycieka. Reasumując, w niektórych miejscach, ślady eksploatacji jakie zrobiłeś mają uzasadnienie, w innych, niestety w większości, są bardzo mocno przesadzone. Myślę, że zbliżenia, których nie pokazałeś, dowiodłyby tego jeszcze bardziej. Szkoda też, że w drodze do efektownego malowania nie wyszpachlowałeś połączenia skrzydeł z kadłubem.
Staram się zrozumieć Twoje podejście, ale skoro piszesz realizmie, do którego dążysz, to ta praca może być co najwyżej przystankiem w drodze do.
Avatar użytkownika
Marcin Witkowski
 
Posty: 274
Dołączył(a): środa, 12 marca 2008, 09:13
Lokalizacja: Niekarmia

Re: F-18 C Academy 1/72

Postprzez ROMAN » piątek, 27 maja 2011, 07:42

Bardzo dobrze Marcin. Twoje informacje można by powiedzieć z 'pierwszej reki" bardzo pobudzają wyobraźnie o brudnych modelach. Jak widać na załączonych przez Ciebie fotkach widać wiele niuansów o których przeciętny modelarz nie miał by pojęcia. Wcześniej pisałem o tym, że wyglancowane blachy modeli nie mają wiele wspólnego z osobistymi zdjęciami pilotów z zaciszy lotniskowców czy hangarów. Na pewno masz zbiór takich fotek lub masz do nich dostęp za pozwoleniem autorów.
Proponuje Ci założyć wątek w dziale lotniczym rzeczywistym gdzie każdy z nas będzie Ci wdzięczny za ukazanie ogromu wiedzy o rzeczywistości.

Pozdrawiam serdecznie
Avatar użytkownika
ROMAN
 
Posty: 2178
Dołączył(a): niedziela, 23 września 2007, 12:22

Re: F-18 C Academy 1/72

Postprzez Mecenas » piątek, 27 maja 2011, 07:51

ROMAN napisał(a):Proponuje Ci założyć wątek w dziale lotniczym rzeczywistym gdzie każdy z nas będzie Ci wdzięczny za ukazanie ogromu wiedzy o rzeczywistości.


Świetny pomysł, taki wątek z różnorodnymi przykładami brudzenia maszyn. Najlepiej gdyby jeszcze każdy z nas wklejał własne zdjęcia różnych autentycznych maszyn z dobrym opisem jaka to maszyna, okoliczności zrobienia zdjęcia (stojanka, poligon, muzeum, remont, pokazy). Podobnie trochę do wątku "budowlanego" w dziale z pojazdami.
Pozdrawiam,
Michał Sindera
Avatar użytkownika
Mecenas

100-lecie Niepodległości
 
Posty: 4838
Dołączył(a): wtorek, 14 kwietnia 2009, 14:01
Lokalizacja: Bytom/Katowice

Re: F-18 C Academy 1/72

Postprzez Marek Naja » piątek, 27 maja 2011, 07:52

spiton napisał(a):I zamiast samemu ryć linie podziału kupie model ze świetnie wyrytymi liniami podziału i innymi tego typu bajerami. Ale będę malował raz na dwa tygodnie, czyli 6 X częściej. I bez ciśnień, że zepsuje efekt 3 miesięcy dłubania. A jak już się nauczę malować na tyle, że będę czuł się na tym polu pewniej niż teraz, to znowu zacznę dłubać, bo będę wiedział, że malowania raczej nie spieprzę

Jeden z mądrzejszych tekstów jakie ostatnio czytałem. Samolot ekstra.
vel Baldigozz
Avatar użytkownika
Marek Naja

rpm3
 
Posty: 872
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 12:40

Re: F-18 C Academy 1/72

Postprzez AndrzejS » piątek, 27 maja 2011, 07:57

Marcin Witkowski napisał(a):. Skąd u Ciebie tyle brudu na liniach podziału przedniej części kadłuba? Czy z komory radaru lub luków awioniki w realu wycieka smar? No nie, nie wycieka.


Zeby powstawały zacieki i duze ciągnące cie brudne plamy nie trzeba zadnych wycieków. Wystarczy luzny nit , zerwana miejscowo farba lub wystajacy ponad obrys zamek ,dzus czy inny fasteners. Takze nie dopasowane pokrywy, wybrany uszczelniacz powoduja zbieranie sie brudu. Sprawa brudzenia ma szerszy kontekst. :mrgreen:
Mi sie to Spitonowanie podoba . Samoloty sa brudne dopóki sie ich nie umyje. :twisted: I na lotniskach czesto mozna spotkac takich brudasów ,a to ze mało fotografii ...to inna para kaloszy.
AndrzejS
 
Posty: 77
Dołączył(a): sobota, 8 sierpnia 2009, 20:34

Re: F-18 C Academy 1/72

Postprzez piotr dmitruk » piątek, 27 maja 2011, 08:32

spiton napisał(a):Ja to widzę tak:
Jak siedzę nad modelem 3 miechy i dorabiam drobiazgi itp to maluje model co te 3 miesiące i praktyki z piłowaniem owszem mam sporo, ale z malowaniem nie. Biorąc pod uwagę, że chciałbym malować realistycznie(co jest trudne i często łączy się z ryzykiem), daje to efekt taki, ze malowaniem niszczę efekt tych "3 miesięcy dłubania". Dlatego teraz będę sklejał modele trochę szybciej, za to lepszych firm.
I zamiast samemu ryć linie podziału kupie model ze świetnie wyrytymi liniami podziału i innymi tego typu bajerami. Ale będę malował raz na dwa tygodnie, czyli 6 X częściej. I bez ciśnień, że zepsuje efekt 3 miesięcy dłubania. A jak już się nauczę malować na tyle, że będę czuł się na tym polu pewniej niż teraz, to znowu zacznę dłubać, bo będę wiedział, że malowania raczej nie spieprzę.

To nie lepiej zamiast dobrego modelu za stówę, kupić kilka po dychu, skleić bez napinki i przez pewien czas malować treningowo prawie codziennie, bez prezentacji na forum. Nabijesz sobie rękę, bez szkody dla portfela a z zyskiem dla techniki. Miesiąc przerwy od prezentacji na forum, za to potem kolejny wypasiony model z achami i ochami.

EDIT:
Aha, i pytałeś co Ci może dać aerograf.
1.Może dać większą gładkość i jednorodność powierzchni, co spowoduje, że wszelkie zabrudzenia będą bardziej subtelne, bez wyciągania pędzlowych paprochów i smug (tych niezależnych od Twojej woli).
2.Ponadto zabrudzenia mogą mieć charakter osmaleń i zabrudzeń o łagodnych przejściach, a nie mazów i kałuż.
3.Może dać Ci zwiększoną prędkość malowania dużych powierzchni podstawowych, pozwalając na częstsze zajmowanie się efektami brudzenia.
4.Możesz zastosować efekty typu Color Modulation, preshading, postshading czy nawet "kafelkowanie"
Pozdrawiam
Piotrek
MOJE PORTFOLIO ARCHIWUM X- W moich galeriach wskazana jest rozsądna krytyka modeli.
Avatar użytkownika
piotr dmitruk

Mistrz Osobliwości
 
Posty: 10424
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 18:18
Lokalizacja: Rzeszów

Re: F-18 C Academy 1/72

Postprzez K.Y.Czart » piątek, 27 maja 2011, 08:33

spiton napisał(a):I zamiast samemu ryć linie podziału kupie model ze świetnie wyrytymi liniami podziału i innymi tego typu bajerami. Ale będę malował raz na dwa tygodnie, czyli 6 X częściej. I bez ciśnień, że zepsuje efekt 3 miesięcy dłubania. A jak już się nauczę malować na tyle, że będę czuł się na tym polu pewniej niż teraz, to znowu zacznę dłubać, bo będę wiedział, że malowania raczej nie spieprzę.


Sebastian, a czemu tak od ściany do ściany. ;o) Przecież możesz sobie dłubać model i trzy lata, do najmniejszej śrubki. A w "wolnym" czasie malować do oporu na różnych złomowanych częściach, kawałkach plastiku i co tam znajdziesz, traktując je jak szkicownik, brudnopis... etc. Masz czas, młody jesteś - nie musisz się uczyć na modelach od razu "na czysto" :)

Hornet to nie moja "działka" - nie znam się. Niektóre zdjęcia fajne. Góry mi się pdobają :lol:
Avatar użytkownika
K.Y.Czart
 
Posty: 2172
Dołączył(a): środa, 2 grudnia 2009, 22:04

Re: F-18 C Academy 1/72

Postprzez Marcin Witkowski » piątek, 27 maja 2011, 10:13

AndrzejS napisał(a):Zeby powstawały zacieki i duze ciągnące cie brudne plamy nie trzeba zadnych wycieków. Wystarczy luzny nit , zerwana miejscowo farba lub wystajacy ponad obrys zamek ,dzus czy inny fasteners. Takze nie dopasowane pokrywy, wybrany uszczelniacz powoduja zbieranie sie brudu. Sprawa brudzenia ma szerszy kontekst...


Który w tym przypadku należy zawęzić. Ja nie piszę o ogólnych zasadach, na których opiera się powstawanie tego typu zabrudzeń, a to tym konkretnym typie. Przecież to jest samolot w dużej mierze zbudowany z kompozytów. Szczególnie dielektryczna osłona radaru. Niedopasowane pokrywy, luźne zamki, brakujące wkręty? To nie Jak-1. W takich przypadkach wymieniany jest panel na ten z samolotu, który akurat nie lata, a brakujące (ewentualnie) wkręty się od razu uzupełnia. W innym przypadku taki samolot nie zostałby dopuszczony do lotu. Już w innym miejscu, na innym forum próbowałem wyjaśniać skąd bierze się opinia o brudnych samolotach US NAVY. O przebarwieniach na, zdawać by się mogło, jednolitych szarych powierzchniach. Przy każdej okazji, czyli przed i po lotach, tam gdzie zachodzi konieczność zdjęcia/otwarcia panelu obsługa zabezpiecza je malując farbą w sprayu wspomniane dżusy, czy też zamki. Często farbą w innym odcieniu. To najprostsza metoda zapobiegania korozji. W wielu więc miejscach tak lubiany ciemny preszajding powoduje odwrócenie zjawiska. Zwłaszcza gdy linie wkrętów (przy okazji linia łączenia paneli) była pociągnięta jaśniejszym odcieniem. Na podmalówki, czyli tak zwane touch-up's nakładają się dość charakterystyczne ślady zostawiane przez ręce i obuwie załóg i obsługi technicznej. Widać to na panelach bocznych, które w swojej środkowej części są zwykle ciemniejsze. Widać też powyższym zdjęciu górnej sekcji płatowca. Łatwo zauważyć, że klapy, po których obsługa z oczywistych względów się nie porusza, są czystsze. Podobnie ma się sprawa z dziobem, czy usterzeniem poziomym. Dodatkowo mamy do czynienia w takich miejscach ze znacznymi wypłowieniami powłoki lakierniczej.
Avatar użytkownika
Marcin Witkowski
 
Posty: 274
Dołączył(a): środa, 12 marca 2008, 09:13
Lokalizacja: Niekarmia

Re: F-18 C Academy 1/72

Postprzez AndrzejS » piątek, 27 maja 2011, 10:41

Marcin Witkowski napisał(a): Szczególnie dielektryczna osłona radaru.


Na której pieknie gina tysiace zyjatek ,i która potrafi wygladac z tymi resztkami, dość ekstrawagancko. :mrgreen:

Marcin Witkowski napisał(a): Niedopasowane pokrywy, luźne zamki, brakujące wkręty? To nie Jak-1.


A oczywiście ,samolot jest wszędzie samolotem i podlega tym samym procesom,cokolwiek to znaczy.Myslisz ze bez tego samolot nie poleci ? Błąd. Nawet w wojsku maja cos takiego jak MMEL.

Kończąc , podchodzisz zbyt ambicjonalnie do tematu. Podmalówki w lotnictwie morskim na nitach ,wkretach robi sie z prozaicznego powodu - ochrona przed korozja .
Odnośnie róznicy kolorów w obrębie jednego panelu.Oprócz podmalówek.
Przypomniałem sobie moje drazenie sprawy.Otóż po wylądowaniu niektóre wzierniki ,panele wyglądają jak gdyby srodek był pomalowany innym kolorem niż obrzeża samego panelu wraz z resztą konstrukcji. Pózniej na skutek wyrównania temperatur to zjawisko niknie.Ale gdy ktoś w tym momencie zrobi zdjęcie :roll: mamy zagwozdke.

A ,i jeszcze jedno ,bo to ciekawostka ,kompozyt tez ,,koroduje ,, na swój sposób. :mrgreen:
Ostatnio edytowano piątek, 27 maja 2011, 11:13 przez AndrzejS, łącznie edytowano 1 raz
AndrzejS
 
Posty: 77
Dołączył(a): sobota, 8 sierpnia 2009, 20:34

Re: F-18 C Academy 1/72

Postprzez spiton » piątek, 27 maja 2011, 11:02

piotr dmitruk napisał(a):.....

Piotr, malowanie kiepskich modeli na próbę to nie jest dobry pomysł, bo pewne efekty zachodzą pomiędzy farbą i strukturą powierzchni modelu. Mając kiepską strukturę maluje się inaczej. Ale modeli za 3 dychy z dobrą strukturą powierzchni jest wiele, a sam jestem w posiadaniu sporej ich ilości ,-)).

Aerograf to świetne narzędzie, ale jak każde narzędzie nadje się do pewnych działań, a do innych nie.
Mam aerograf i użyłem go kilka dni temu do pomalowania srebrnych smug od spalin na P-61. Było fajnie.
Ale ostatnio jestem pod wrażeniem olei artystycznych. Dają zdecydowanie subtelniejsze efekty od aerografu.

Marcin Witkowski napisał(a):.....


Marcin, zanim zacząłem malować tego F-18 przejrzałem dużo zdjęć. Naprawdę dużo.
Nie chce mi się wklejać fotek Hornetów z czarnymi plamami na przejściu skrzydło-kadłub, ale wierz mi mam takich fotek kilka.

Fantastycznie robisz spita. Często wpadam na Twoją relacje, żeby zobaczyć jak Ci idzie, ale szczerze mówiąc, gdybym chciał być złośliwy, to bym Ci wytknął że tempo to masz naprawdę katastrofalne. Gdyby pionierzy lotnictwa pracowali równie intensywnie jak Ty, to bracia Wright pewnie ciągle strugaliby listewki do swojego pierwszego modelu Flyer'a ,-))).
A czas jest elementem postępu. Umiejętności nabywa się poprzez praktykę.

K.Y.Czart napisał(a):......


Krzysiek, to " od siany do ściany" spowodowane jest tym, ze dałem sobie sprawę, że kiepsko maluję, bo za dużo piłuję ,-)).
A malowanie daje jednak ponad polowe efektu. O ile się oczywiści maluje, bo pięknie "dłubane" modele wygladają świetnie nawet przed malowaniem. A niektóre zwłaszcza przed malowaniem. A malowanie to skomplikowany proces, najeżony pułapkami. Chciałbym malować bardziej swobodnie. Chciałbym żeby model po pomalowaniu wyglądał tak jak to sobie założyłem, a nie tak jak mi wyszedł. Te próby na boku to teoria. Model to model i ważna jest umiejętność opanowania go pod względem malarskim w całości. Oczywiście robię próbki, ale próbki to nie to samo co pomalowanie całego modelu. Od lat uważnie podglądam pancerniaków i tylko utwierdzam się w przekonaniu, że asortyment środków wyrazu i wszelkich technik jest tak szeroki że i tak należy iść własną drogą, zresztą wymyślanie jak uzyskać dany efekt czy wymyślanie "pomysłu" na pomalowanie modelu to chyba jedna z przyjemniejszych rzeczy w modelarstwie. Oczywiście inspiruje się modelami kolegów, i wykorzystuje techniki, które oni wykorzystują, ale w efekcie finalnym i tak wszystko zależy od subtelności i wrażliwości której skopiować się po prostu nie da.
Ostatnio edytowano piątek, 27 maja 2011, 11:29 przez spiton, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
spiton
 
Posty: 11473
Dołączył(a): czwartek, 29 listopada 2007, 00:21
Lokalizacja: Kościelisko

Re: F-18 C Academy 1/72

Postprzez Grzegorz2107 » piątek, 27 maja 2011, 11:13

Szczególnie dielektryczna osłona radaru. Niedopasowane pokrywy, luźne zamki, brakujące wkręty? To nie Jak-1.


Mógłbyś też napisać: To nie MiG-29 :mrgreen:
Stałem między Migiem i Hornetem. Dwa różne światy jeśli chodzi o wykończenie powierzchni. Hornet wydawał się po prostu gładki, szpary były minimalne i równe, żadnych srebrzących się jak w migu krawędzi blach czy wystających nitów. Wyglądał jak plastikowa zabawka. ;o)
Avatar użytkownika
Grzegorz2107
 
Posty: 3305
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 16:19

Re: F-18 C Academy 1/72

Postprzez spiton » piątek, 27 maja 2011, 11:22

Grzegorz2107 napisał(a):Stałem między Migiem i Hornetem. Dwa różne światy jeśli chodzi o wykończenie powierzchni.


Gotowała w jednej ze swoich książek opisywał jak to NATO'wscy piloci przyglądając się Migowi 29 nie mogli się nadziwić jak ten samolot jest niechlujnie wykończony. Wtedy Gotowała wytłumaczył im (i pewnie sam w to wierzy), że to jest celowe, żeby zwiększyć przyczepność warstwy przyściennej. Wtedy Piloci F'ów czy Mirage(nie pamiętam już) odpowiedzieli, że wykonanie takiej "nierównej" powierzchni musi być niezwykle kosztowne i skomplikowane technologicznie....
Avatar użytkownika
spiton
 
Posty: 11473
Dołączył(a): czwartek, 29 listopada 2007, 00:21
Lokalizacja: Kościelisko

Re: F-18 C Academy 1/72

Postprzez chincz » piątek, 27 maja 2011, 11:44

Powiedziano wiele mądrego - dawno już o sztuce dyskusji nie było ;o) . Dla mnie sam model i jego malowanie są jak dotąd najlepsze ze wszystkich uspitonionych.
Mam również szczerą nadzieję, że takich galerii będzie coraz więcej. Zawsze uważałem, że najlepsze do fotografowania jest naturalne światło, które pozwala pokazać to, co te różne preshadingi jedynie starają się symulować. I tu nawet nie potrzeba zbliżeń na detale, żeby osiągnąć pewien rodzaj, że tak powiem, redukcyjności ;o)
chincz
 
Posty: 190
Dołączył(a): środa, 21 stycznia 2009, 12:41

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Lotnictwo - galeria ukończonych modeli

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 16 gości