Model, który będę teraz próbować robić, pamiętam w mniejszej skali czyli 1/72 z czasów "kiedy pacholęciem będąc po naciągnięciu mojego papy dostałem go w swoje małe rączki i skleiłem bez malowania za to z kalkami". Ehhhh nie był taki jak na okładce, oj nie był.
Minęło 30 lat. Kiedy zobaczyłem na aukcji ten modelik nabyłem go z sentymentu, a kiedy zobaczyłem jakiś czas później na witrynie Eduard-a informacje o produkcji modelu z wykorzystaniem tak bliskiej mi techniki modelowania 3D CAD uśmiechnąłem się by po kilkunastu miesiącach kupić AVIĘ w skali 1/48, i napawać się widokiem zawartości pudełka.
Tyle noty biograficznej,
większego brata firmy Eduard:
Model rozpocząłem od pomalowania wnętrza kadłuba metalizerem MM Alu, również tym kolorem pomalowałem podłogę, fotel , drążek, ściankę panelu, kraty, gaśnicę i grill-e wlotów pod kadłubem.
Całość pasuje do siebie prawie idealnie, piszę prawie bo kraty boczne są ok. , ale podłogę trzeba trochę odchudzić z boków pomimo już zaprojektowanych przez producenta zwężeń.
No i w kadłubie, w kokpicie precyzyjnie rzecz ujmując raczej wszystko , no może kabina jeszcze się trochę opiera i potrzebny jest mały szlif z przodu , a propos maski pasują idealnie, ich odrywanie od arkusza, który niestety niezbyt widoczny jest też raczej bez problemów. Sam faktura plastiku jest miejscami jakby zatłuszczona zwłaszcza na skrzydłach , ale kadłub i imitacja płótna ok., Noe może w kadłubie krawędzie połówek jakby troszeczkę, minimalnie zadarte i trzeba na złączach troszkę podszlifować.
Ja w kadłubie zdecydowałem się zrobić jeszcze jedną rzecz = wywiercić otwory na naciągi na centralne zastrzały tuż przed kabiną pilota. Żyłka KevGTI Magnum 0,06mm i trzeba pomyśleć co z nią zrobić w trakcie malowania żeby nie dyndała. Żyłki naciągów w odróżnieniu od klasycznych sposobów mocowania (czyli nawiercania obydwu płatów, przeciągnięcia naciągu, odcięciu i szpachlowaniu) mocuje się do specjalnych cięgien wykonanych z blachy dołączonej do modelu i mocowanej w płacie toż przy słupku zastrzału. Wszystkie naciągi są mocowane w ten sposób z wyjątkiem tych opisanych wyżej wychodzących z kadłuba, ich górne związanie z płatem jest w przypadku 4 naciągów łączone cięgnami, 2 pozostałe niestety trzeba wykonać "klasycznie".
Potem tylko doklejać resztę i nakładać podkład.
Do pracy , do pracy , zobaczymy co będzie dalej ? na razie ten czeski model mi się podoba.
A więc jak mówią "Sąsiedzi" z kultowej czeskiej kreskówki "A je to!"
Pierwsze wklejanki i pasowanki:
grille i siatki wklejone:
podłoga, fotel ,pasy, drążek, gaśnica i wichajster:
małe pasowanie:
kratownica wklejona:
drugie pasowanie:
dwie połówki kadłuba wstępnie połączone celem wykrycia niedociągnięć:
kabina zamaskowana i zamaskolowana
i zagłóweczek:
w tym tygodniu jeszcze coś wstawię, mam nadzieję, że nie siebie samego






