Brak rolki w minimalny sposób wpływał na naprężenie gąsienicy podczas jazdy. Mogło to w jakiś minimalny sposób wpłynąć na możliwość zerwania gąsienicy. Brak tego kółka również mógł przyczynić się do jej spadnięcia podczas jazdy w terenie.
Późne "czwórkowate" miały po trzy koła napinające na stronę jednak były one nico inaczej rozstawione. Koła napinające położone z przodu i z tyłu praktycznie nie zmieniły swojego położenia. Usunięto dwa środkowe a w ich miejsce, mniej więcej po środku umieszczono jedno.
Sądzę, że ten pojazd jeździł "na trzech", a rolka została odkręcona, a nie urwana np w wyniku trafienia (brak śladów trafienia; błotnik w tym miejscu jest nie uszkodzony; nie nastąpiło również zerwanie gąsienicy)
Zdjęcie "3" bez ostatniego koła:

Jednak tu element ten oderwany został w wyniku eksplozji.
Tu wczesna "4" ogołocona z podwozia

Miałem gdzieś zdjęcie Wirbelwinda z usuniętym jednym kołem podtrzymującym, który to pojazd jechał sobie drogą. Jak znajdę to wrzucę.
Znane są różne zdjęcia z ubytkami podwozia u różnych pojazdów jak również ciekawe metody ich uzupełniania.
Troszkę z innej beczki i jako ciekawostka rozwiązania polowe na T-34/85:

