Jako, że dużo czerpię z forum jeśli chodzi o techniki, narzędzie, triki postanowiłem i ja dorzucić swoje trzy grosze.
Będąc dosyć częstym gościem sklepów dla plastyków wpadłem na pomysł aby zainteresować się czym artyści utrwalają swoje prace wykonane suchymi pastelami.
Zadawszy pytanie uzyskałem odpowiedź, iż tym utrwalaczem jest FIXATYWA.

Pojemnik ciśnieniowy-spray
Pojemność 300 ml
Zapach - zbliżony do denaturatu
Barwa - bezabrwny
Konsystencja - dosyć rzadki płyn jednak na pierwszy rzut oka wydaje sie być gęstszy od Pigment Fixera Miga.
Cena 18 zł.
Skład :

Płytka kontrolna - niepotrzebna część od King Tigera Dragon 1/35

Lewa strona :
1. 2 warstwy Pactry nakładane pędzlem
2. góra - pastele wcierane mocno którkim pędzlem
3. doł - pastele sypane gróbą warstwą z pędzla
4. fixatywa nakładana bezpośradnio z oryginalnego pojemnika
Wynik :
1. pastele w górnej części bardzo dobrze utrwalone, żadnego farbowania po dotknięciu.
2. pastele na dolnej części dobrze utrwalone,faktura "pojedyńczych ziaren" bardzo dobrze zachowana. Przy dosyć mocnym pocieraniu odpadła pewna ilość pasteli (widoczne ubytki na kolorze "rdzawo-pomarańczowym").
3. powierzchnia gładka
4. po ok. pół godzinie druga próba.Górna część jak wyżej, dolna część nic nie odpada, przy mocnym pocieraniu lekkie farbowanie.
Prawa strona :
1. 2 warstwy Pactry nakładane pędzlem
2. 1 warstwa Pactry bezbarwnej, błyszczącej
3. Wash - 90% white spirit + 10% farba olejna bronze van dyke
4. 1 warstwa Pactra bezbarwnej, matowej
5. góra - pastele wcierane mocno pędzlem
6. dół - pastele sypane z pędzla grubą warstwą
7. fixatywa nakładana pędzlem 3*0
Wynik :
1. pastele w górnej części bardzo dobrze utrwalone, żadnego farbowania po dotknięciu.Niestety z powodu gęstości fixatywy kropla nie chce dobrze spływać z pędzla co powoduje dotknięcie pędzlem pasteli i jej rozmycie w tym miejscu (efekt widoczny w postaci jasnych plam). Dodatkowo w wyniku gęstości specyfiku widoczne zacieki-warstwy poczczególnych kropel.
2. pastele na dolnej części dobrze utrwalone,faktura "pojedyńczych ziaren" dobrze zachowana. Przy pocieraniu nic nie odpadło.
3. Powierzchnia - widać zacieki
4. po ok. pół godzinie druga próba górna część jak wyżej, dolna część nic nie odpada, przy mocnym pocieraniu lekkie farbowanie.
Czyszczenie narzędzi :
1. White spirit skutecznie czyści pędzel i naczynie z fixatywy.
2. Po zetknięciu z wodą natychmiastowe "ścięcie" fixatywy, mocne przyleganie do pędzla i naczynia białej "pajęczyny".
Po zastosowaniu detergentu - płyn do mycia naczyń zmiana konsystencji w kierunku "gumowatości" podobnie jak Humbrolowski Maskol.
Mechaniczne usuwanie przez pocieranie skutecznie oczyszcza narzędzie i pojemnik.
Wnioski :
1. Fixatywa pozwala na osiągnięcie podobnego utrwalenia pasteli i pigmentów jak Mig Pigment Fixer.
2. Miejscowe nakładanie pędzlem wymaga delikatnego operowania narzędziem i wskazane jest raczej w miejscach gdzie widoczne zacieki nie będą przeszkadzać np.błoto na spodzie pojazdu.
3. Fixatywa może być bardzo przydatna gdy musimy utrawlić pastele/pigmenty na dużych powierzchniach np.podpigmentowana droga lub jakaś chata czy szopa na podstawce/dioramie.
4. Możliwe jest nakładanie fixatywy bezpośrednio z orginalnego pojemnika bez zdmuchiwania pigmentów/pasteli kładzionych nawet grubą warstwą, należy jednak zachować ostrożność (wskazana jest wieksza odległość)
5. Fixatywa wydaje się być dobrym uzupełnieniem modelarskiego warsztatu biorąc pod uwagę cenę tego specyfiku w porównaniu z Mig Pigment Fixerem.
Mam nadzieję, że komuś przydadzą się moje eksperymenty z fixatywą.
Pozdrawiam
PS.Fixatywa wydaje się być płynem dosyć mocno "nagazowanym". Przy każdym zamoczeniu pędzla pojawia się bąbelkowanie.
Spuściłem do pojemnika po filmie pewną ilość (ok.1/2 pojemnika) zamknąłem i dostawiłem aby przygotować płytkę kontrolną.
Po ok 5 min. nastąpiło wystrzelanie wieczka - bez konsekwencji ale pokazuje to, że albo jest to wynikiem pracy samej substancji lub rozpuszczenia gazu w celu aplikacji z pojemnika pod ciśnieniem (skłaniam się do tej drugiej pocji)









