* Projekt VINTAGE 2011

(24.01.2011-09.05.2011)

Re: * Projekt VINTAGE 2011

Postprzez Jaho63 » piątek, 12 sierpnia 2011, 22:31

Maciuś prowokujesz.
Nie jest istotny wzór, ale to jak do niego podchodzą modelarze. Nikt tam nie robi modeli statków kosmicznych w konwencji zrobiony w godzinę albo zlepiony z zawiązanymi oczyma, czy w jakiejkolwiek podobnej, umożliwiającej bez wysiłku obsypywanie się nagrodami. Tutaj myślę, że porównanie do naszego pomysłu vintage lekko obraża tamtych ludzi.
Można już połączyć nPWM ze SF. Wcale nie ma wielkiej różnicy!
Avatar użytkownika
Jaho63
 
Posty: 6217
Dołączył(a): niedziela, 22 marca 2009, 00:39

Reklama

modele polskich samolotów

Re: * Projekt VINTAGE 2011

Postprzez JGucwa » piątek, 12 sierpnia 2011, 22:41

Jaho63 napisał(a):... Nikt tam nie robi modeli statków kosmicznych w konwencji zrobiony w godzinę albo zlepiony z zawiązanymi oczyma, czy w jakiejkolwiek podobnej, umożliwiającej bez wysiłku obsypywanie się nagrodami... .


Janusz - przesadzasz! Nikt z vintage'owców nie skleja dziś modelu w jedno popołudnie, a tym bardziej w godzinę (jak niegdyś). :lol: :lol: :lol:
Pozdrawiam serdecznie - Jarosław Gucwa.
Avatar użytkownika
JGucwa
 
Posty: 677
Dołączył(a): wtorek, 12 maja 2009, 09:05
Lokalizacja: Kraków

Re: * Projekt VINTAGE 2011

Postprzez Jaho63 » piątek, 12 sierpnia 2011, 22:45

Dobra, dobra. Chodziło mi o to, że, no sorry, nie można porównać Waszej zabawy z tamtymi pracami. Tam niejeden robi "hiper detalistyczny" model, więc gdzie tu analogia?
Można już połączyć nPWM ze SF. Wcale nie ma wielkiej różnicy!
Avatar użytkownika
Jaho63
 
Posty: 6217
Dołączył(a): niedziela, 22 marca 2009, 00:39

Re: * Projekt VINTAGE 2011

Postprzez drabik » piątek, 12 sierpnia 2011, 23:07

Mac Eyka napisał(a):
merlin_PL napisał(a):Weźmie modelarz stary zestaw airfixa w 1/ 48 , albo 1/72. Ponieważ taki model np hurricane trzyma generalnie bryłę i wymiary to sklei go i pomaluje tak jak się to obecnie robi. Doda okopcenia i nowe kalki i w efekcie ma model , który moze na biurku postawić i będzie model mocno przypominał pierwowzór. Zabierze model na wystawę w klasie VINTAGE bo stwierdzi ,że w " normalnej lotniczej " jest za słaby i przegra w VINTAGE z modelem karasia z Ruch-u nie dlatego ,że model karasia bytł lepszy tylko dlatego,że gość pomalował karasia farbą wilbra do skór z pędzla, a w twojej ocenie to bardziej oddaje to "ducha czasów mininych ". Jak by jeszcze odcisk palca na kabinie zostawił to już jak nic Grand Prix trzeba przyznać.


No dobrze, ale jeśli ten konkurs będzie oceniany na zasadzie "podoba się czy też nie podoba" i okaże się że uczestnikom zabawy jednak będzie się bardziej podobał ten Karaś z wilbrą to co.
Modelarz od Hurricana ma strzelić focha.
No nie bo z gustami się nie dyskutuje.


No strzeli... Bo jeśli pójdzie zaprezentować model z założeniem, że musi wyjechać z tej prezentacji z nagrodą, dyplomem i proporcem to tak stać się musi.

A teraz popatrzmy na to z innej strony, taki "wintydżowiec" w samobójczym geście pojedzie na "normalną" wystawę a tam: blachy, otwarte kabiny, hasegawy itepe... A dlaczego taki człek ma nie mieć szansy na wystawie zobaczyć modeli podobnych do jego Karasia z RUCH-u czy An-2 z Plasticarta? Przy obecnych formułach wystaw raczej na to nie ma szansy, bo ci, których takie "sklejactwo" kręci po prostu z wystaw uciekają. I tu kategoria "podoba się lub nie podoba" dla ich modeli wydaje mi się jedyną sensowną - bo daje możliwość bezstresowego uczestnictwa zarówno tym, którzy chcą wykręcić z tych starych modeli wszystko co się da jak i tym, których bawi sklejenie takiego modelu z pudła.
Avatar użytkownika
drabik
 
Posty: 156
Dołączył(a): piątek, 30 lipca 2010, 08:35

Re: * Projekt VINTAGE 2011

Postprzez Jaho63 » piątek, 12 sierpnia 2011, 23:28

drabik napisał(a):daje możliwość bezstresowego uczestnictwa zarówno tym, którzy chcą wykręcić z tych starych modeli wszystko co się da jak i tym, których bawi sklejenie takiego modelu z pudła.

Ale kiedy właśnie między innymi chodzi o to, ŻE NIE!
Jak może ktoś bez stresu startować w jakiejś konkurencji, gdzie "wyrok" padnie w zależności od humoru sędziego? Bo zupełnie nie będzie związany z nakładem pracy, czy prościej z piorunującym efektem końcowym? Chyba, że faktycznie piorunującym ma być ten odbity paluch na oszkleniu?
Można już połączyć nPWM ze SF. Wcale nie ma wielkiej różnicy!
Avatar użytkownika
Jaho63
 
Posty: 6217
Dołączył(a): niedziela, 22 marca 2009, 00:39

Re: * Projekt VINTAGE 2011

Postprzez Soris000 » sobota, 13 sierpnia 2011, 00:33

Powoli dochodzimy do tego, że Karaś RUCH-u jest fajniejszy od tego HELLER-a, bo mniej przypomina oryginał- więc jest bardziej VIN.
Avatar użytkownika
Soris000
 
Posty: 1405
Dołączył(a): sobota, 3 stycznia 2009, 13:18
Lokalizacja: Sopot

Re: * Projekt VINTAGE 2011

Postprzez drabik » sobota, 13 sierpnia 2011, 07:22

Jaho63 napisał(a):
drabik napisał(a):daje możliwość bezstresowego uczestnictwa zarówno tym, którzy chcą wykręcić z tych starych modeli wszystko co się da jak i tym, których bawi sklejenie takiego modelu z pudła.

Ale kiedy właśnie między innymi chodzi o to, ŻE NIE!
Jak może ktoś bez stresu startować w jakiejś konkurencji, gdzie "wyrok" padnie w zależności od humoru sędziego? Bo zupełnie nie będzie związany z nakładem pracy, czy prościej z piorunującym efektem końcowym? Chyba, że faktycznie piorunującym ma być ten odbity paluch na oszkleniu?


Nie do końca mi o to chodziło - chodzi mi o to, że konkurs w którym jest RÓWNIEŻ kategoria Vintage daje również możliwość uczestniczenia w nim tym, których kręcą takie a nie inne modele; ludzi, którzy w "typowych" konkursach mieli pełne prawo czuć się zepchniętymi na "boczny tor" ze swoimi sklejonymi z pudła starociami, które czasami może i wyglądają karykaturalnie ale ich akurat bawią (nie robiąc tym nikomu żadnej krzywdy).
A co do "czucia się poszkodowanym" takie jest prawdopodobieństwo, że ktoś, niezależnie od tego, w jakiej kategorii wystartuje, i tak się będzie tak czuł, bo będzie miał odmienne zdanie od sędziego. A z tym się w końcu nie dyskutuje. Tak jako ciekawostkę - wylądowałem onegdaj z jakąś swoją wypociną na wystawie w Gdańsku, jako, że to "wypocina" - i tak na nic nie liczyłem, po prostu chciałem i już. Ale tak czy owak poczułem się zniesmaczony jak okazało się, że do jednego worka trafiają wszystkie plastikowe lotnicze skale, i np. 72 jest porównywana z 48, a czy tu w zakresie trudności jest co porównywać? Jeśli dużo większym nakładem pracy w 72 i tak masz dużo mniejsze szanse osiągnąć bardziej lepsze efekty niż w 48? Też nie powiem, że to sprawiedliwe, ale po co mam marudzić?

Soris000 - A co do Karasi, RUCH-u i HELLER-a - jeśli chodzi o ich wierność odwzorowania - to chyba nie ma co porównywać, ale dlaczego ten z RUCH-u ma być gorzej traktowany; jeżeli oddaje klimat w którym część z nas się wychowywała? Dlaczego inni mają nie zobaczyć tego "gniota"? I w końcu co stoi na przeszkodzie, żeby człek w kat. vintage wystawił RUCH-owskiego a poza nią - odpicowany model z Hellera? Nawet, jeśli w żadnej z nich nie wygra mimo odciśnięcia palucha na oszkleniu?
Ostatnio edytowano sobota, 13 sierpnia 2011, 07:28 przez drabik, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
drabik
 
Posty: 156
Dołączył(a): piątek, 30 lipca 2010, 08:35

Re: * Projekt VINTAGE 2011

Postprzez drabik » sobota, 13 sierpnia 2011, 07:27

Grzegorz2107 napisał(a): Ja Ci powiem, że mam taki brzydki stary samochód, a kiedyś jakiś małolat z prawdziwym przejęciem powiedział do mnie na ulicy : "Ale fajowy samochód pan ma! " i obchodził go wokoło, nie mówiąc już o kilku pięknych kobietach, które moje stare auto urzekło. ;o) Takie jakieś antyblachary :lol:


Nie, żebym się licytował, ale mam w tej mierze podobnie, moją piękną antyblacharę urzekło stare, obłe auto, bez szokującego przyspieszenia, z kompletnie nie współczesną linią nadwozia, radośnie pyrkoczące siłą całych swoich 36 koni mechanicznych... Niestety po latach auto sprzedałem, antyblachara na szczęście została i sentyment też :D
Avatar użytkownika
drabik
 
Posty: 156
Dołączył(a): piątek, 30 lipca 2010, 08:35

Re: * Projekt VINTAGE 2011

Postprzez Jaho63 » sobota, 13 sierpnia 2011, 09:19

drabik napisał(a):chodzi mi o to, że konkurs, w którym jest RÓWNIEŻ kategoria Vintage daje również możliwość uczestniczenia w nim tym, których kręcą takie a nie inne modele

Czyli jednak: "nie chce mi się, ale oklaski chętnie przyjmę"? Poza tym, jeśli chodzi jedynie o uczestnictwo, to nie potrzeba kategorii wymyślać. Po prostu model zajmie taką lokatę, na jaką zasługuje! :-/
drabik napisał(a):ludzi, którzy w "typowych" konkursach mieli pełne prawo czuć się zepchniętymi na "boczny tor"

Oczywiście, no chyba nie myślisz, że model robiony przez hobbystę można porównać z modelem zrobionym dla zabawy?
drabik napisał(a):które czasami może i wyglądają karykaturalnie ale ich akurat bawią (nie robiąc tym nikomu żadnej krzywdy).

Robią, robią. To, co często wśród modelarzy jest wałkowane, czyli karykaturalne spojrzenie na nasze hobby społeczeństwa, w Waszym wypadku tylko utwierdza taką opinię. Że modelarze to takie dorosłe dzieci, co bawią się w lepienie samolocików. Bo co byście nie mówili to taka forma (odwrotnie do takiej, jaką prezentuje kolega Traczyk) nie ma nic w wspólnego z pasją, zgłębianiem tematu, badaniem zarówno historii jak i konstrukcji? A propos uczciwie byłoby uprzedzić kolegę Traczyka, że w konkursie vintage nie ma szans. Za bardzo się stara! ;o)
Ja do Waszej zabawy nic nie mam. Nawet chętnie zerknę od czasu do czasu. Kiedy jednak usiłujecie z tego zrobić "styl", to czuję po prostu hipokryzję.
Nie chce nam się, nie umiemy, nie mamy talentu, ale też chcemy pucharów! No sorry, panowie. Ja też nie umiem, też nie mam takiego talentu żeby sięgać po medale, ale to rozumiem, nie przeszkadza mi to, nie tworzę karkołomnych sytuacji, żeby taką nagrodę dostać. To tak, jakby na mistrzostwach układania z klocków LEGO ktoś zaproponował kategorię "złożony w/g instrukcji"? Bo inaczej nie umie, a też chciałby medal! Z resztą strzępię tu jęzor jakbym miał ratować świat modelarski przed zagładą. Osobiście mi to trochę dynda, bo sam "startowaczem" nie jestem. Ale nie lubię jak ktoś udaje, że czegoś nie widzi.
A z samochodami, to mam nadzieję, że Wasze antyblachary, nie "złapały się" li tylko na Wasze samochody? Poza tym, niestety, ale nie da się powiedzieć, że dziewczyny/żony/kobiety wszystkich posiadaczy wypasionych fur to blachary? Tak, więc panowie porównania chybione i naciągane! :lol:
Można już połączyć nPWM ze SF. Wcale nie ma wielkiej różnicy!
Avatar użytkownika
Jaho63
 
Posty: 6217
Dołączył(a): niedziela, 22 marca 2009, 00:39

Re: * Projekt VINTAGE 2011

Postprzez greatgonzo » sobota, 13 sierpnia 2011, 11:19

drabik napisał(a):...bez szokującego przyspieszenia...


Eeee... ;o)

drabik napisał(a):36 koni mechanicznych


Hmm..., chyba jednak było szokujące!
:mrgreen:
Avatar użytkownika
greatgonzo
 
Posty: 4064
Dołączył(a): czwartek, 4 września 2008, 15:23
Lokalizacja: Giżycko

Re: * Projekt VINTAGE 2011

Postprzez Mac Eyka » sobota, 13 sierpnia 2011, 12:44

Jaho63 napisał(a):Maciuś prowokujesz.


Nie miałem na myśli prowokowania.
Po prostu widzę sporo podobieństw.
No bo poprzez poważne zawody czy wystawy rozumiem takie w których wykonanie modelu ocenia się na przykład poprzez dostarczoną dokumentację.
A powiedzcie mi jak ma wyglądać dokumentacja do smoka czy statku kosmicznego z japońskiego manga.
Można wykonać realistyczny model statku Klingonów, ale trzeba się liczyć, że ktoś przyjdzie i powie, że nasz model ma babola bo według niego to laserek powinien być z prawej strony a nie lewej.
Cała ta kombinatoryka z SF musi opierać się na zasadzie lubi/nie lubi bo inaczej nie da się wepchać to w jakieś sztywne ramy regulaminu.

A co do Jarka G., dyplomików i imprezy w Smoczogrodzie.
Czytając uważnie jarkowe wypowiedzi tak mi się coś zdaje, że sprawa ma się tak.
Zebrało się kilku kolegów, zrobili ściepe na dyplomy, pogadali z organizatorem zawodów co by im doniósł ze dwa stoliczki z obrusikami i doszli do wniosku, że można się pobawić w vintage hampionships.
Za własną kasę i z wykorzystaniem własnej zaradności organizacyjnej.
I podniósł się larum.
A ja sobie tak myślę, że jak komuś się nie podoba to niech po prostu nie idzie w tą część wystawki i już.
A wszyskim organizatorom i przyszłym uczestnikom zawodów w Smoczogrodzie życzę miłej zabawy, wesołych spotkań i dobrego humoru.
Ot i tak se byłem powidzołem. Hej.
Z pozdrowieniami Samozwańczy Prezes Gildii Kręcących się Śmigiełek Maciek Poniatowski

ObrazekObrazekObrazekObrazek
Avatar użytkownika
Mac Eyka

Zimna Wojna 2
 
Posty: 3171
Dołączył(a): sobota, 22 września 2007, 21:08
Lokalizacja: Ouagadougou w Burkina Faso

Re: * Projekt VINTAGE 2011

Postprzez Grzegorz2107 » sobota, 13 sierpnia 2011, 13:16

Mac Eyka napisał(a):Ot i tak se byłem powidzołem. Hej.


Dobrze mówisz. Ja też tak rozumiem wolność działania, ograniczoną przede wszystkim zakazem szkodzenia innym. A trudno jakieś szkody tą zabawą wywołać.
Avatar użytkownika
Grzegorz2107
 
Posty: 3305
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 16:19

Re: * Projekt VINTAGE 2011

Postprzez drabik » sobota, 13 sierpnia 2011, 13:24

A ja tak szybciutko przed pracą jeszcze...
Wydaje mi się, że zrobiła nam się z tego awantura w piaskownicy o wiaderka, łopatki, grabki i foremki...
I po co nam to? Bawimy się tym, co robimy, niezależnie od stopnia technicznego zaangażowania, bo serce i dusza u nas zaangażowana w tym samym zakresie jak sądzę. I niech tak zostanie. Cieszmy się tym co mamy może bez zbytniej ideologii czasami, bo ta jak widać czasami powoduje dość wybuchowe sytuacje. Nie wchodźmy sobie w paradę, nie prychajmy prosto w nos (to tak z kociego), a raczej podchodźmy ze sobą z szacunkiem. Niezależnie od tego co kto lubi. Od Hasegawy po Lotnię;) Od blach po pudełkowe Siedlce. A wtedy wszystkim będzie lżej i śmieszniej. Ot, co...
Miłego dnia, długiego weekendu i zabawy:)
Pozdrawiam
Krzysiek Lipski
Avatar użytkownika
drabik
 
Posty: 156
Dołączył(a): piątek, 30 lipca 2010, 08:35

Re: * Projekt VINTAGE 2011

Postprzez Jaho63 » sobota, 13 sierpnia 2011, 13:26

Macieju i dobrze, tylko tu wymieniamy swoje uwagi na temat. Nikt tu nikogo nie linczuje. Jasne że jest demokracja każdy może zrobić co chce. Nie mam najmniejszego zamiaru zabraniać tworzenia kategorii vintage. Ale chyba zgodzisz się, że mogę wyrazić swoje obawy o pewne ośmieszenie modelarstwa w ogóle?
Podam jeszcze jeden przykład.
Zawody w rzeźbie w piasku? Znasz pewnie cuda jakie ludziska z piachu lepią? Ale pewna grupa postanowiła obok tego dodatkową piaskownicę postawić, gdzie dorośli faceci, w pieluchach, z zaślinionymi ustami, ale ze szczęśliwymi wyrazami twarzy, będą próbować robić babę z piachu za pomocą wiaderka? I o ile zrozumiałbym, że wprawdzie to dziwne, ale skoro kogoś bawi jest ok, to już ich pomysł aby ich "dzieła" oceniano razem z resztą rzeźb nie wydawałby Ci się co najmniej niefajny z ich strony? Ja tak widzę "wchodzenie" pomiędzy pasjonatów modelarstwa z zabawami vintage. Same w sobie mogą być, ale stawanie do konkursu obok "normalnych" zapaleńców jest najdelikatniej mówiąc, nietaktowne.
Proszę też nie udawajcie, że tego nie widzicie. Wolałbym przeczytać, że macie to w ... gdzieś, bo ważniejsza jest Wasza dobra zabawa!
Można już połączyć nPWM ze SF. Wcale nie ma wielkiej różnicy!
Avatar użytkownika
Jaho63
 
Posty: 6217
Dołączył(a): niedziela, 22 marca 2009, 00:39

Re: * Projekt VINTAGE 2011

Postprzez greatgonzo » sobota, 13 sierpnia 2011, 14:02

Janusz, ja bym się z Tobą zupełnie zgodził, gdyby konkursy modlelarskie organizowane były wg sugerowanego przez Ciebie wzorca. Dopóki jednak kategorie konkursowe nie dzielą się na początkujący/zaawansowani/prawdziwy konkurs i dopóki start doświadczonego modelarza w kategorii standard,OOB, czy jak tam zwał, jest traktowany jako jego wybór a nie jako zwykły obciach, to i dlaczego nie miałoby być dziwacznego Vintage na takim konkursie?
Ostatnio edytowano sobota, 13 sierpnia 2011, 14:09 przez greatgonzo, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
greatgonzo
 
Posty: 4064
Dołączył(a): czwartek, 4 września 2008, 15:23
Lokalizacja: Giżycko

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Vintage, czyli wspomnień czar

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości