Jako że skończyłem już leoparda rozgrzebałem kolejny model
Tym razem na tapetę trafił Challenger I Tamiyi w skali 1:35. Do stanu widocznego na zdjęciach doszedłem po dwóch dniach składania, miało być prosto z pudła, ale nie wytrzymałem i dodałem druciane uchwyty na wieży i fartuchach oraz zrobiłem ruchome zawieszenie.
Czołg planuję ustawić przy jakimś zniszczonym budynku na skraju drogi, a właściwie to chodnika, bo drogę sobie daruję



























