Tej relacji miało nie być. Ostatnio prawie nie miałem czasu modelować. W końcu jednak się przełamałem i sprawdzam, jak długo można chodzić spać o 2 w nocy, cały wieczór spędzając przy warsztaciku. Dlatego ustawianie zdjęć już sobie odpuściłem. No ale skoro galerii bez relacji być nie może, to wstawiam, co dzisiaj napstrykałem. Pozwolę sobie zrobić wspólną relację dwóch modeli, bo skoro robię je równolegle, to po co dwie?
Tak to wygląda na moim warsztaciku:
...a tak "na scenie":
Spitfire Mk.I (Airfix 1/72), K9794, 19 Sqn RAF, wrzesień 1938 r.
Wczesny Spitfire (8. egz. seryjny) zrobiony niemal prosto z pudła. Zmieniłem jednak pudełkowe malowanie (z maja 1939) na wcześniejsze, z drugiej połowy 1938 roku. Kalki Xtradecal X72085 - zestaw zawiera 3 współczesne Hawki, w tym jeden w malowaniu stylizowanym na Spitfire z 19 dywizjonu z charakterystyczną "19" na ogonie. Uzupełnia go znane malowanie Spitfire'a. Ja jednak zrezygnowałem z numeru na ogonie, ponieważ był on namalowany tylko na potrzeby sesji zdjęciowej z 31 października, a wtedy mój Spit miał już wypukłą osłonę kabiny. Ja zaś chciałem odwzorować jak najwcześniejszą jego postać.
W modelu wprowadziłem drobne modyfikacje:
- Dorobiłem "ramkę" na ogonie - ochronę wyważenia steru kierunku. Jej kształt odtworzyłem ze zdjęć.
- Rurkę Pitota przerobiłem na starszy, "dwulufowy" model.
- Zmieniłem mocowanie śmigła. Zestaw wymaga wklejenia śmigła między połówki kadłuba - bardzo nie lubię takiego rozwiązania, bo strasznie utrudnia malowanie. Wydłubałem więc z przodu kadłuba spory otwór, dorobiłem pasującą do niego tulejkę na osi śmigła i czekam na ostateczny montaż.
Spitfire Mk.IIb (Tamiya 1/72), P8385 RF-A, 303 Sqn PSP, czerwiec 1941 r.
Jeden z bardziej znanych polskich Spitfire'ów, rzadko modelowany, bo nie bardzo jest z czego. Ja użyłem zestawu Tamiyi Mk.Ia, luf działek Master i "bąbli" z Mk.Vb Revella. Wyszło znośnie. Nieudany wiatrochron Tamiyi zastąpiłem "piątkowym" z Italeri. Lusterko dorobiłem od podstaw. Kalki: Techmod.
Jeszcze śmigła:
Po lewej: airfixowy Weybridge z dorobioną przeze mnie tulejką. Po prawej: de Havilland z Tamiyi, znany już z tego modelu:
Do RF-W nie pasował (wymieniony na Rotola), ale do RF-A jest OK.
Został jeszcze postshading, wash, lakier bezbarwny i montaż drobiazgów. Ruszam do malowania, bo wieczór szybko mija.