przez Frosty » wtorek, 27 września 2011, 20:39
Jako, że walka z HH-65 chwilowo mnie znużyła, postanowiłem zająć się jakimś szybszym i lżejszym (jeżeli chodzi o nakład pracy) projektem.
Po krótkiem namyśle wygrzebałem F-86 Hasegawy w 1:48 przepakowny przez Revell'a. Już od dawna miałem ochotę spróbować zabawy z folią aluminiową i F-86 z racji dość regularnych kształtów świetnie się do tego celu nadaje.
Do klejenia foli używam oczywiście specyfiku od Microscale ale początkowe rezultaty nie były w 100% satysfakcjonujące - po przyklejeniu folii na model i wygładzeniu jej wykałaczką były widoczne lekkie mazy od pędzla, którym nakładałem na folię klej.
Oczywiście można tego uniknąć kupując gotową samoprzylepną Bare Metal Foil ale koszt niezadużego arkusika jest dość spory,
W końcu po chwili namysłu postanowiłem przygotować własną folię samoprzylepną. Od rolki zwykłej foli kuchennej odciałem fragment mniej więćej wielkości kartki A4 i przymocowałem go kawałkami taśmy do kartonu. Nasępnie rozcieńczyłem klej wodą do konsystencji mniej-więcej mleka wzorcowego... i zaprządłem do pracy aerograf. Po równomiernym pokryciu całego arkusza pozostawiłem folię do wyschnięcia (dopiero wtedy klej robi sie lepki) i... Voila! Arkusz BMF za grosze gotowy!.
Klej mimo, żę rozcieńcza się go wodą, zmyć go nią już ciężej. Dlatego aerograf przepłukałem tool cleaner'em Gunze. Natomiast ewentualne ślady kleju z modelu zmywam leveling thinner'em (nie narusza plastiku).
Nie wiem czy tej metody z klejem i aero już ktoś próbował, ale w razie czego postanowiłem się nią podzielić - może komuś się to przyda.
"Deliberty planned fighter sweep went just as we hoped. The Mig's came up. The Mig's were aggressive. We tangled. They lost"
- Col. Robin Olds, shortly after operation "Bolo", Ubon, Thailand