To już ostatni odcinek moich wspomnień lotniczych z dzikiego zachodu. Jak już wspomniałem wcześniej, lokalni miłośnicy lotnictwa podpowiedzieli mi o możliwości pozwiedzania złomowisk w Tucson chodząc z aparatem wzdłuż płotów. Oto co udało mi się zobaczyć w jednej z firm rozbiórkowych położonych tuż obok muzeum w Pimie.
Przywitało mnie kilka C-118 (wojskowych wersji DC-6):



Tuż obok stał poobierany z farby HU-16 Albatross:

Tutaj bardziej kolorowy egzemplarz C-118:

Zdziwiła mnie trochę obecność stosunkowo nowego C-27 w tym towarzystwie...

... jakby dla zachowania równowagi czasowej tuż obok umieszczono C-7 Caribou i P-2 Neptuna.


Kontynuując mamy Boeinga T-43 czyli wojskową wersję Boeinga 737-100:

Zaś jeszcze dalej stoi Convair C-131...

... oraz armijny Beechcraft U-8 Seminole:

Zdecydowaną większość w owym miejscu stanowiły jednak Trackery:





Gdzieniedzie pojawiały się także Herculesy:

Idzie nowe - pierwsze złomowane Hawkeye:

Na koniec jeszcze nostalgiczna fotka dwóch C-7 z nosem od C-118:

Po obejrzeniu złomowisk i objechaniu bazy AMARG udałem się na drugi koniec Tucson, na lotnisko Ryan Airfield.
Przyciągnął mnie tam ten oto C-54D:

Zrobiło już się wtedy dosyć ciemno, dość ciekawie wyglądały tamtejsze hangary w świetle zachodzącego słońca:

Kontynuując wieczorne klimaty, kilka fotek z muzeum lotnictwa w Valle, w północnej Arizonie.
Dojechałem tam już po zamknięciu budynku, ale kolejna wycieczka wycieczka wzdłuż płotu przyniosła takie oto rezultaty:
Nieudany acz fotogeniczny Martin 404:

Znacznie bardziej udany, ale ciut mniej fotogeniczny Convair CV-240:

F-84B otoczony kolbami kukurydzy (R-4360):

Oraz jak zwykle fotogeniczna Connie - tym razem VC-121A (N422NA, c/n:2605, 48-613 "Bataan"),
osobisty samolot gen. McArthura w latach 1950-51.

Spoglądając na Arizonę, a konkretniej na lotnisko Sky Harbour w Phoenix bardziej modelarskim okiem można zauważyć,
że samoloty pasażerskie pomimo ich całej błyszczącej elegancji nie są wcale takie czyste:
Boeing 737-900 United-Continental:

Airbus A.320 Delty - ciekawostką jest rama okna kabiny pilotów w kolorze Zinc Chromate:

Mocno zmęczony Canadair CRJ.700 w starym malowaniu United:

Tu byłem, Boeing 747.




