Ok koniec OT to teraz Wam pokażę co robiłem wczoraj i dziś i jak się ma do tego faktura farby.
Na początek złapałem się za gąbki polerskie 3m oraz płótna Micromesha i szlifowałem, polerowałem tylny błotnik. Zeszlifowałem w większym stopniu nadlewki bezbarwnego na brzegach błotnika i wyostrzyłem jego krawędź. Potem polerka do przywrócenia blasku bezbarwnego.
Następnie trenowałem robienie artystycznych glutów przy pomocy aerografu

nie takie proste, zatkałem sobie aero ze 3 razy

Przetestowałem rożne farby najlepszy efekt dawały Gunze C. Gęsta, praktycznie nie rozcieńczona farba, trochę większe ciśnienie i dawaj do puki aero się nie zatka na amen.
Trenowałem z aero 0,3 i 0,5. Mniejszy nadawał się lepiej bo 0,5 strzelała za dużymi glutami.
Z drżącymi rękami zacząłem glutować po moim świeżo wypolerowanym błotniczku



wahacz też potraktowałem w ten sam sposób chociaż nie rzuca się tak w oczy


przy okazji przybrudziłem też czarną suchą pastelą Tamiya


po połączeniu

zapewne zaraz się może znaleźć ktoś kto powie że błotnik nie jest to ubrudzony jak na fotkach na których się wzoruję

odpowiem na to że mój stan odpowiada wyglądowi dwa tylne laczki później

To wcale nie jest łatwo zrobić, nie ma kontroli nad tymi glutami. Może jest jakiś lepszy sposób ale ja go nie znam.
Gdzieniegdzie widać odbite moje paluchy na Tamiyowskiej pasteli. Będę to jeszcze poprawiał już przy końcowym montażu bo po obejrzeniu fotek na komputerze stwierdziłem że w kilku miejscach muszę zmniejszyć zabrudzenie a gdzie indziej zwiększyć.