Więc pora na kolejny update. Wczoraj (niedziela) udało mi się pomalować szczęśliwie cały samolot. Dzisiaj zabrałem się za położenie kalek. Z początku szło gładko, schody zaczęły się przy prawej literce R na kadłubie kiedy to rozpadła się na puzzle

(nie wiem jak to się stało drgnęła ręki i wyszło). Ale jakoś cierpliwie ją pokładałem. Szczęśliwy że wszystko udało się naprawić odstawiam model na stół i trąciłem butelkę SOL'a (razem z gustowną podstawką zrobioną ze styropianu co by utrudnić przewracania) i całe 22zł poszły na stół i podłogę

. Poleciało kilka bluzg w celu rozładowania napięcia a zdziwieni domownicy przyszli na dół cytować z "Misia" Barei "Nie wierzę jak można tak brzydko mówić". Nie zrażony posiłkując się resztkami płynów (do kalek oczywiście) dokończyłem robotę przy kalkach. No i następny zonk: chłopaki (może i dziewczyny

) z Techmodu dali maski do malowania ramki na boku kadłuba w której znajduje się numer samolotu. Oczywiście pomylili się i dali mi maski to 1/72 a ja tego nie sprawdziłem i teraz będę musiał malować ten kawałek jeszcze raz

(patrz drugie zdjęcie). Słowem robota się nie kleiła dzisiaj.
PS Niektóre kalki są jeszcze lekko pomarszczone na zdjęciach bo SOL nie wysechł do końca.





Do zrobienia zostało:
-wash (pierwszy raz w życiu)
-smugi od spalin itp
-malowanie matem
-instalacji "silników" i smigieł
-pokrywy komór podwozia i luku bombowego
-dysza wenturiego antenka itp
Plan jest skończyć na 11 XI ;)