Kolejny etap mojej przygody z Golfem V GTI.
Na poczatek kokpit (x-18) z paskiem folii BMF (nie posiadam imitacji tytanu, ale może prysnę to jakimś matem bezbarwnym):
oraz boczki (sorki za jakość zdjęć, ale nie mam do tego cierpliwości) - listwy ozdobne z folii BMF oraz klamka:
Zmora modelarza (chociaż może nie każdego) dwubarwne lusterka, bo takie mają być - wytłoczone z czarnego plastiku:
Teraz schną potraktowane białym podkładem.
A... ja zapomniałem napisać na samym początku, że model będzie zrobiony w kolorze białym
Zderzak w podkładzie:
Zderzak w X-18:
W instrukcji do tego modelu Golfa producent przewidział, że maleńka "płetwa" ma być czarna, więc wykonano ją z czarnego tworzywa - a tu po pryśnięciu białym podkładem (bo będzie biała jak na prawdziwym VW Golfie V GTI):
No i chicior dzisiejszego popołudnia-wieczoru. Zastanawiałem się jak wykonać czerwony pasek na grilu, który charakteryzuje każdy model VW Golfa GTI od I wersji. Wymyśliłem sobie, że po nałożeniu podkładu prysnę to czerwoną farbką a po wyschnięciu nałożę czarną i delikatnie ją zmyję, dyskretnie odsłaniając czerwony pasek.
Kolejne etapy:
1. Podkład:
2. Po nałożeniu czerwonego "podkładu":
3. Czarny:
Jakże mylna była moja metoda wycierania czarnej farbki. Tak można robić, ale tylko wtedy to zadziała, kiedy warstwa farby, która jest pod spodem jest dokładnie zaschnięta a i wierzchnia warstwa jest już też sucha. Bo kiedy wierzchnia warstwa jest niewyschnięta, zawarty w niej rozcienczalnik działa niestety na warstwę znajdującą się pod nią - o czym zupełnie zapomniałem i tyle. Efekt:
A że chciałem dzisiaj zakończyć przygotowywanie tego grila, to czerwoną "kreskę" pociągnąłem... pędzlem retuszerskim. O ileż okazało się to prostsze. A tak się zawsze tego bałem (bo czeka mnie podobny manewr na Lancii Delcie). Oto rezultat wstrzymywania oddechu:
Już niebawem dalszy ciąg. Karoseria schnie po położeniu 3 warstw TS-26.
Przepraszam za jakoś zdjęć jeszcze raz... ale z tego już się chyba tłumaczyłem
