Nie lubię robić maskowania, mam też kiepskie doświadczenia z Maskolem i farbami akrylowami.
Doszedłem do wniosku, iż w modelarstwie lubię proste i "naturalne" rzeczy (jak w rzeczywistości malowali pędzlem to ja też będę malował)
Poza tym malowanie pędzlem bez maskowania jest bardzo przyjemne i relaksujące.
Popełniłem błąd z gęstością jak również ilością warstw.
Ale najgorsza jest ta perforacja. Czyżbym ja to paluchem zrobił? Sam nie wiem.
Mam doświadczenie na przyszłość.
R Mazzi spróbuje się tym jeszcze pobawić, ale trochę się boje żeby całkiem nie skopać.
Fakt już nawet samo psiknięcie mocno rozwodnioną bazą niweluje efekt smug.
Zastanawiam się też nad jakościa moich zdjęć.
Zmieniłem sobie zwykłą żarówkę na energooszczędny cud techniki

"Żarówka ta daje białe światło i jest idealna do pracy" tak powiedziała pani w Leroyu.
Faktycznie miała rację, ale musiałem też zmienić ustawienia aparatu.
Efekty jak widać są różne. Patrze na zdjęcia np Panzera i one mają takie fajne idealnie białe tło.
U mnie wychodzi szarawe, a po dokonaniu poprawek w PS uzyskałem takie coś.
Może mój aparat jest niezbyt mocny?

Pozdrawiam.