Póki co to jeszcze niewiele zrobiłem. A to, co teraz dłubię, to w sumie sam spierniczyłem.
Jeszcze nie zdążyłem tego posklejać, ale zdążyłem wszystko powycinać.
Brakuje tam trzech elementów - dwóch boczków tylnej kanapy i tylnej półki. Będą wycięte z arkusza 0,5mm, żeby łatwiej je formować, a w półce wytnę otwór, jak w oryginale, i nakleję na tę już wyciętą z 1mm. Będzie wyglądało jak wytłoczone.
Ekonomia się kłania. Chociaż czy w przeliczeniu na moje roboczogodziny będzie taniej niz zamówienie - tego już nie wiem. Ale od jakiegoś czasu miałem ochotę na skracza, więc to taka namiastka.
Jaka tam ekonomia przy takiej budowie? Musiałbyś liczyć sobie prawie nic za godzinę pracy aby się (finansowo) opłacało. No ale aspekt treningowy i satysfakcja to już inna bajka i z tej perspektywy całkowicie to rozumiem.
Już powolutku zbliżamy się do punktu wyjścia. Robienie kilku krzywizn sobie odpuszczam, i tak będzie zaflokowa, za fotelem, w kabinie i w dodatku na czarno, więc nic widać nie będzie. Teraz najgorsza rzecz do zrobienia, czyli oparcie tylnej "kanapy"
Oj, tej zamoróbce daleko będzie do oryginału. Choć z tylniej pólki jestem bardzo zadowolony, wyszło elegancko, i jedyny babol to taki, którego się najmniej obawiałem, a jedyny jaki wyszedł. A chodzi o lekki wyciek kleju na wytłoczeniu. Foty wrzucę jutro, może uda mi się jakieś dobre zdjęcie zrobić.
Samo wyszło. Mam nadzieję, że podklad lekko to zakryje i nie będzie widać. A farba to stara dobra Tamiya czarna półmatowa. Tak długo nie sklejałem nic, że na puszce farby było napisane nowa i data otwarcia wrzesień 2008.