Pierwszy z tej pary to Supermarine Spitfire Mk.IXE pilotowany przez podpułkownika 26 Gwardyjskiego Pułku Myśliwskiego Obrony Powietrznej Leningradu – V.A. Matszewicza, asa mającego na koncie 24 zwycięstwa (18 indywidualnych i 6 zespołowych).
Rys historyczny
26 GIAP-PVO (do 22 listopada 1942 26 IAP-PVO) przez całą wojnę pełnił służbę w obronie Leningradu. Jest to jedna z nielicznych jednostek, która po awansie do miana Gwardyjskiej nie zmieniła numeru. Początkowo pułk wchodził w skład 7 IAK-PVO (głównego zgrupowania myśliwskiego użytego w Wojnie Zimowej), zaś od 1942 weszła w skład 2 GIAK-PVO. Pod względem sprzętu jaki przewinął się przez pułk jest to jedna z bardziej „doświadczonych” jednostek – jej piloci walczyli na I-16, I-153, Jak-1, MiG-3, Hurricane, P-40 Tomahawk/Kittihawk, Spitfire, P-39 Airacobra, Jak-9 i Ła-5/5FN.
Największe straty 26 IAP/GIAP poniósł w pierwszych miesiącach Wielkiej Wojny Ojczyźnianej – we wrześniu stracił 13 pilotów, dla porównania w trakcie następnych m-cy straty wyniosły „tylko” 14 pilotów…
W pułku służyło kilku asów:
stLt Ivan Dmitrievich PIDTYKAN 33 [23+10]
Maj Ivan Petrovich GRACHEV 27 [18+9] - jedyny pilot pułku legitymujący się zwycięstwem w Wojnie Zimowej.
stLt Vasilii Nikolaevich KHARITONOV 26 [15+11]
Maj Ivan Pavlovich NEUSTRUEV 26 [20+6]
LtCol Vasilii Antonovich MATSIEVICH 24 [18+6]
Nikolai Nikolaevich APOLLONIN 16
stLt Dmitrii Efimovich OSKALENKO 15 [14+1]
Kapt Nikolai Gavrilovich SHCHERBINA 11 [7+4]
Vasilii Artemovich KOREN 10 [9+1]
Kapt Mikhail Ilyich RUMYANTSEV 9
Nikolai Georgievich MOLTENINOV 8 [6+2]
Nikolai Petrovich KHARITONOV 5
mlLt Alexei Tikhonovich SEVASTYANOV 5 [3+2]
„Właściciel” samolotu, którego malowanie nosi mój model był najskuteczniejszym pilotem pułku latającym na Spitfire.
Model
Model zbudowałem z zestawu ICM pozyskanego drogą kupna od jednego z formowych kolegów
W tym modelu (podobnie jak w drugim z karelskiego duetu) postanowiłem sprawdzić możliwość wykonania odrapań metodą doskrobania się do metalicznego podkładu. W tym celu cały model pomalowałem 11 Humbrola (srebrny akryl Agamy słabo się trzyma i jest mało odporny mechanicznie). Cóż… teraz już wiem, że mogę tą metodę sobie odpuścić. Owszem skrobanie nawet wyszło i efekty są interesujące, ale… co się namęczyłem z pięknie odchodzącą wraz z taśmą farbą Agamy (każdą zastosowaną do malowania) to moje. Akryl Agamy po prostu nie ma chęci na „trzymanie się” metalicznego podkładu i to pomimo uprzedniego przeszlifowania powierzchni całego modelu.
Biała strzałka jest malowana w sposób odwrotny – najpierw pomalowałem bok kadłuba na biało (dla bezpieczeństwa 34 Humbrola), potem nakleiłem wyciętą z taśmy strzałkę i dopiero na to poszedł zielony. Wykonanie tej czynności w sposób klasyczny groziło nieustannym zrywaniem farby wraz z demontażem maskowania.
Kalkomanie to rozmiarowo zgodna ze schematem zbieranina resztek które miałem w magazynie - oryginalne kalki ICM'u ku mojemu niekłamanemu zaskoczeniu... rozpadły się zaraz po ich "zmoczeniu".
Brudzenie to mix washa Neutral i Dark firmy MIG, zaś okopcenia to mieszanka trzech olejów VanGhoga. Próbowałem trochę poeksperymentować z uzyskaniem efektu wypłowienia powłoki lakierniczej. W tym celu po pomalowaniu całości w niektórych miejscach potraktowałem model ściereczką matującą i … muszę przyznać że byłem nawet bardziej niż kontent. Niestety ¾ uzyskanego efektu poszło w piach po nałożeniu lakieru. W „realu” trochę jeszcze widać, ale to już nie to samo. Na zdjęciach jest to praktycznie nie widoczne.
Acha - śmigiełko się kręci
Trochę zbliżeń dla tych co chcą się popastwić












