przez Slash » poniedziałek, 19 grudnia 2011, 13:55
Chodliwy temat, ale to dobrze. Wraki samolotów póki co wychodzą Ci najlepiej. Tym razem chyba wersja podwodna. Zgadza się? Przy okazji... co z Cataliną i M-113?
przez ewpiga » poniedziałek, 19 grudnia 2011, 17:17
Catalina: wnętrze kadłuba mam już odtworzone, teraz walczę z jego dziurawieniem. Idzie mozolnie i solidnie daje w kość, więc od czasu do czasu trzeba coś bardzo prostego dla odstresowania. Relacja z budowy Cataliny w stosownym miejscu i czasie. /M 113, zlicytowany, nie zachowałem żadnych fotogramów. /
Trzeba się zmierzyć z pomalowaniem dna morskiego. /coś takiego jak tu/
Ja wole w jednym kawałku. A przynajmniej zdewastowane w stopniu, w którym są jeszcze niepozbawione uroku. To zero jest już jak na mój wiejski gust za bardzo rozwalone. Ale sam pomysł bardzo ciekawy i chętnie zobaczę, jak z niego wybrniesz malarsko.