Całość psiknąłem srebrną farbą Vallejo czy jakoś tak co to mi jeden, przesympatyczny sprzedawca, kiedyś zaproponował jako super hiper metalik.


Na skrzydłach pojawiły się czerwone kręgi, nieudolnie wykonane przeze mnie przy pomocy szablonów sporządzonych z taśmy malarskiej made in Kastorama czy inne LerłaMerlen (czysto polskie nazwy sklepów no nie?)
W kabinie zasiadła obowiązkowa pacynka bohaterskiego poddanego jego wysokości cesarza słońce Hirohito.
O dziwo nie miałem większych problemów z przymocowaniem podwozia. Jednakże w trakcie wielu lat przechowywania zestawu uległ zgubieniu jeden z dekli koła będą zamocowane na wzór na zestawach z serii Mikro 144.

















