Powiedziało się A, więc wypadało by również powiedzieć B. Tak z kronikarskiego obowiązku zakładam wątek warsztatowy, bo pokazać jeszcze za bardzo nie ma co. Pytań pewnie będę miał sporo, a nawet więcej.
Prace jednak ruszyły. Wypraski nawet jakoś pasują do planów, tu i ówdzie jakiś zoonk, ale tragedii wielkiej nie ma. Za to linie podziału, co chyba jest tradycją koreańczyków, są z czapy. Praktycznie trzeba by wszystko zaszpachlować i przeryć na nowo. Znając moje możliwość i reżim czasowy, postanowiłem pójść na skróty. Wyryć to czego zabrakło, zaszpachlować co zbędne i ewentualnie poprawić co większe nieprawidłowości. Aktualnie kadłub wygląda tak:

Brakuje jeszcze paru elementów i ogólnego dopieszczenia.
PS.Malowanie jeszcze nie ustalone. Jak macie jakieś sugestie, pomysły itd. to chętnie poczytam/popatrzę.
























