Witam po dłuższej przerwie.
Na początek winowajca zastoju w pracach modelarskich.
Rocznik 1979, wytwór polskiej myśli technicznej, doprowadzony do pełnej sprawności technicznej a nawet więcej bo dostał też przedwzmacniacz.

Co do spasowania silników Alley Cat’a to owszem mogą wystąpić problemy, choć w moim egzemplarzu przy przymiarce na sucho wygląda to nieźle. W zestawie który nabyłem dla kolegi jeden odlew silnika był wyraźnie mniejszy od drugiego. Tutaj producent zaskoczył mnie szybkością i jakością reakcji, po przesłaniu zdjęć z właściwymi wymiarami po tygodniu paczuszkę z nowymi odlewami miałem w domu. Oby wszyscy tak dobrze traktowali swoich chlebodawców.
Po walce z wieżyczkami strzeleckimi, ta dla oderwania się popracowałem nieco nad podwoziem. Na początek wstawiłem gładzie amortyzatorów z igieł i dorobiłem kilka detali z drutu.


Do siłownika wciągania podwozia dodałem przewody hydrauliczne.

W bocznych ściankach komór podwozia wyciąłem część pokrycia i docelowo będą tam przyklejone elementy instalacji hydro.

Teraz całość czeka na malowanie.
Pozdrawiam
Darek