Bardzo fajnie i odważnie sobie poczyniasz. Jakieś mam takie wrażenie, że robisz to na dużym luzie, a i tak wychodzi bardzo dobrze. Pozdrawiam. EDIT: Mam jedynie zastrzeżenia do tych obić, które swoja drogą są bardzo ładne, ale czy nie jest ich z dużo? Na zdjęciach oryginału nie ma ich, aż tyle.
Sam ostatnio mocno ograniczam się z obiciami. Bardziej "inwestuje" w inne ślady eksploatacji. Już przy Trzmielu u młyna miałem do nich zastrzeżenia, ale nic nie napisałem. Dalej uważam, że są dobrze zrobione, ale chyba troszkę przesadzone. Warto zastanowić się nad ich zastosowaniem w kolejnych pracach. Tu już nie ma co zmieniać. Pozdrawiam,