No to Ziom posłuchaj gościa co już walczył z tymi plakatówkami.
Plan działań jest prosty i rozpisany na kilka kroków:
1. Browar
2. Szlifujemy wszystko na sucho i mokro.
3.Browar.
4. Psikamy podkładem a następnie oglądamy wszystko mega dokładnie co by nie trzeba było później poprawiać.
5.Browar.
6. Psikamy lifecolorami.
7.Browar.
8.Psikamy kolejną warstwę lifecolorami.
9.Browar
10.Psikamy kolejną warstwę lifecolorami.
11.Browar.
...
...
...
...
26. Browar.
27. Psikamy kolejną warstwę lifecolorami.
28. Robimy fotki i publikujemy na forum.
29. Ktoś nam wytyka, że jedna linia jest za mocno uwypuklona i trzeba ją zaszpachlować.
30. Skończył się browar i w przypływie rozpaczy zaszpachlowujemy i wyszlifowujemy tę nieszczęsną linię.
31. Psikamy lifecolorami w nadziei, że pokryją ślad po szlifowaniu.
32. Idziemy do spożywczaka i kupujemy dwie zgrzewki browarów.
33. Stwierdzamy, że farby nic nie pokryły i mamy lipę a nie pomalowany element.
34. Browar.
35. Psikamy kolejną warstwę lifecolorów w nadziei że jednak któraś z nich już pokryje nam ślad po szpachli i będzie cacy.
36. Browar.
...
...
...
...
...
77. Browar.
78. Żona nas goni bo trzeba odśnieżać. Zastała nas kolejna zima.
79. Browar.
80. W przypływie rozpaczy piszemy głupowatego maila na forum.
81. Browar.
82. Idziemy do sklepu modelarskiego i kupujemy Humbrola lub emalię z Model Master.
83. Psikamy raz i mamy gładziutką powierzchnię bez śladu po szpachli.
A żeby nie było, że to tylko taka gadka o browarach to proszę
przykład.