Messerschmitt Bf 109E-4 - Hasegawa - 1/48

Budujesz model, chcesz przedstawić relację z postępów w pracy, zastanawiasz się jak coś zrobić - to miejsce dla Ciebie.

Re: Messerschmitt Bf 109E-4 - Hasegawa - 1/48

Postprzez Okrach » niedziela, 1 kwietnia 2012, 11:49

Georg01 napisał(a):Nie zgadzam się z tym co napisałeś i wolno mi mieć swoje zdanie w tej sprawie. (...) Alles klar ? ;o)


Nic bardziej cennego w dzisiejszych czasach by miec swoje zdanie a do tego jeszcze potrafic je argumentowac 8-) Kazdy z nas poznal ludzi z tamtej epoki i kazdy z nas slyszal cos innego. Nie podwazam Twych zrodel ale pozostaje wierny temu co sam uslyszalem (patrz post wyzej).

Zdjecia mojego kokpitu calej prawdy nie oddaja bo sa ostro powiekszone i efekty eksploatacji wygladaja inaczej niz w rzeczywistosci. Moj kokpit na nowy nie wyglada gdyz uwazam ze kokpit maszyny bedacej ponad 6 miesiecy w sluzbie pierwszoliniowej (kampania francuska i BoB) nie moze wygladac na nowy. Jak juz pisalem - jaki samolot taki kokpit - tym sie kierowalem stosujac brudzing.

Dyskusje moge podeprzec jedynym kolorowym zdjeciem z okresu kokpitu jakie posiadam (niestety nie chodzi o 109 lecz o 323). Zdjecia nie bede komentowal - jest jakie jest.

Obrazek
Pozdrawiam,
Tomek
Avatar użytkownika
Okrach
 
Posty: 331
Dołączył(a): sobota, 30 października 2010, 12:35
Lokalizacja: Stuttgart

Reklama

Re: Messerschmitt Bf 109E-4 - Hasegawa - 1/48

Postprzez Georg01 » niedziela, 1 kwietnia 2012, 17:55

Kabina bardzo ładna i na brudną nie wygląda :) . To, że są otarcia farby to jedna sprawa, brud to inna. Kabina to było miejsce pracy pilota, tak jak kabina samochodu. To, że moje auto z zewnątrz jest często obłocone i brudne, nie znaczy, że tak jest w środku. To moje miejsce pracy i nie wyobrażam sobie siadać na obłoconym fotelu. Brzydził bym się własnego samochodu. Niemcy raczej z natury do flejtuchów nie należeli. To, że o jakimś pilocie krążą legendy, że był pedantem (np. Wilcke) to nie znaczy, że reszta się nie myła i latała w zabłoconych kabinach.
Co do Twojego modelu to model mi się podoba i cieszę się, że powstaje Bf 109 :D . Natomiast w kabinie bardziej postawiłbym na otarcia i zróżnicowanie koloru pochodzące od wycierania niż od zabłocenia. Każdy ma swoją wizję i zaciekawiło mnie po prostu, skąd czerpałeś natchnienie do takiego wizerunku kabiny.
Zresztą podobne zjawiska zaintrygowały mnie też u pancerniaków. Jak kiedyś powiedziałem panu F.K., byłemu żołnierzowi Luftwaffe o malowaniu kamuflażu na narzędziach pojazdów, bo niby był pośpiech, to roześmiał się i powiedział, że mało wiem o organizacji w niemieckiej armii. Wyjaśnił mi w długiej rozmowie to i owo i od tej pory mam dystans do stwierdzeń typu "bo robili to na szybko i byle jak".
Avatar użytkownika
Georg01
 
Posty: 1034
Dołączył(a): czwartek, 19 czerwca 2008, 12:03

Poprzednia strona

Powrót do Lotnictwo - warsztat

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 21 gości