Impreza świetna, modele rewelacyjne, żarcie na Węgrzech też. Tylko ten język - rozdanie nagród to męczarnia...
Modeliki:















W pracach Radka Pitucha uwielbiam jakość detali, ale przede wszystkim znakomite wyważenie proporcji całej sceny.









Ta kopara po prostu wyśmienita:

Podobało mi się:



Piękny model Damiana Piekarczyka, zdjęcia nie oddają rzeczywistego wyglądu.




Obok była taka dość sztuczna diorama, na której dużo się działo i chyba została bardziej doceniona. Mnie jednak podobała się dużo bardziej ta. Spokojna, ale świetnie skomponowana, domy po prostu jak żywe.

Model wykonany od podstaw, wystawiony w klasie "Hobby". Jakieś nieporozumienie, ale modelik fajny.




Znakomicie polakierowany, dobór barw też przedni.

Modele w budowie:


To było w skali 1/48, nawet nie wiedziałem, że ma taką dużą rozpiętość skrzydeł. Fajny był modelik...

Oryginały też były:



Panowie "wręczacze".

Show w przerwie.




