Fw 190 D-9, 1:48, Eduard

Budujesz model, chcesz przedstawić relację z postępów w pracy, zastanawiasz się jak coś zrobić - to miejsce dla Ciebie.

Re: Fw 190 D-9, 1:48, Eduard

Postprzez Kuba P. » poniedziałek, 7 maja 2012, 22:46

Sauregurkenzeit na forum rozpoczęty :)
Nic się nie dzieje, to ja z nudów postanowiłem zrobić coś konstruktywnego. Zawsze wiosną się rozkręcam twórczo.
Pokażę na przeźroczach krok po kroku jak należy przeszczepić temu Eduardu ogon od Trimasteru/Dragonu/Italeri.

[1] Krok pierwszy - pozyskać dawcę.
Ponieważ naszym celem jest uzyskanie modelu Fw 190 D-9 - szukamy takiego właśnie dawcy. W kwestii ogona nie ma to znaczenia ale pozostałe elementy dawcy takie jak śmigło, kołpak itp itp (większość pokazana wcześniej w tym "jednym z bardziej zniechęcających do czytania w całości" wątku) również nam się później przydadzą.

A więc D-9, szukamy modeli z form Trimastera:

Obrazek

Wszystkie trzy pokazane wydania to ten sam model różniący się jedynie drobnymi detalami i przede wszystkim jakością wyprasek.

Dawca nr 2 - Oryginał Trimastera. Mamy gwarancję, że wypraski będą ostre jak żyletka a szkło czyste, równe i piękne. W odróżnieniu od późniejszych Fw 190 Trimastera (A/F) ten model nie ma metalowego fotela tylko jakąś składankę z blaszek.
Z uwagi na cenę, kult otaczający ten wspaniały model oraz jego rzadkość - poświęcanie go do uszlachetniania Eduarda jest jak robienie sobie bułki z truflami. Można, ale szkoda.

Dawca nr 3 - Przepak Dragona. Jeśli trafimy jedno z wcześniejszych wydań to mamy również szansę dostać piękne, czyste wypraski. Jeśli model będzie w dobrej cenie (a bywają) to jest to idealne rozwiązanie. Chyba, że ma się dawcę nr 1...

Dawca nr 1 - przepak Italeri. Najtańszy ale i najpodlejszy. Formy wybite do granic możliwości, wybór dobry bo i tak model potniemy ale trzeba bardzo uważnie sprawdzić stan wyprasek. To jest mój wybór do tego przeszczepu. Elementy nieco podniszczone ale poradzę sobie.


[2] Krok drugi - tniemy

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Najprościej ciąć w miejscu złączki kadłubowej. Prosto, bo złączka jest w tym miejscu prosta i bardzo łatwo będzie dopasować przekroje oraz wygodnie szlifować spoinę. Grunt to ciąć tak, żeby finalnie długość złączki była OK.

[3] Krok trzeci - kleimy

Po dobrym dopasowaniu elementów wystarczy to skleić jakimś CA. Uwaga na przekrój kadłuba dawcy, nie wiedzieć czemu u dołu kadłub jest odrobinę szerszy jak u góry. Eduard za to jest cały lekko za wąski.
Można z tym żyć, bo zawąskość aż tak bardzo się w oczy nie rzuca a poszerzanie kadłuba Eduarda jest bardzo pracochłonne. Najlepiej zeszlifować dolną krawędź przeszczepianego ogona i po sprawie.

Obrazek
Obrazek
Przy okazji drobna uwaga, okrągła pokrywa wziernika na złączce jest poprawna u Eduarda, aż dziwne :)

[4] Uwagi końcowe

Wyżej pisałem, że wypraski Italeri mogą być dość mocno zniszczone. Trzeba brać poprawkę na okropnie porysowaną powierzchnię plastiku (do ogarnięcia bez problemu) i czasem zmasakrowane elementy owiewki łączenia usterzenia poziomego (zaznaczone):

Obrazek

Mam kilka tych Italerek i w każdej element wygląda inaczej. W jednym lepiej, w innym gorzej a jeden jeszcze całkowicie zmasakrowany...

Po przeprowadzonym zabiegu powinniśmy osiągnąć taki widok:

Obrazek

Długość kadłuba powinna być taka, jak wcześniej zrobil Eduard. Przekroje należy dopasować jak pisałem przez szlifowanie dolnej krawędzi przeszczepionego ogonka i przez lekkie podszpachlowanie i przeszlifowanie spoiny z wierzchu na złączce.

Obrazek

Całość jest naprawdę prosta, jak wspawanie ćwiartki do Golfa :)
Grubość plastiku kadłuba Eduarda i Dawcy jest praktycznie identyczna, bardzo dobrze się to wszystko schodzi.
Odrobina plastyki, kitu szpachlowego, zaklęć i pracy i kadłub Focke-Wulfa zaczyna wyglądać naprawdę dobrze.

Koszt modelu Eduarda to ok 50 PLN, koszt Dawcy 1 jest mniej więcej taki sam.
Oczywiście można skleić model Dawcy tak, że będzie również super wyglądał...w tej roli wystąpi pokazany tu model nr 3 ale to innym odcinku, o ile w ogóle to pokażą w filmie :)
Avatar użytkownika
Kuba P.
 
Posty: 9398
Dołączył(a): sobota, 10 listopada 2007, 23:07
Lokalizacja: Warszawa/Wodzisław Śl.

Reklama

Re: Fw 190 D-9, 1:48, Eduard

Postprzez marco2607 » wtorek, 8 maja 2012, 15:03

Czyżby pomysł zestawu korekcyjnego do edka umarł , a tak się dobrze zapowiadał.
Kuba rozmydlasz fajny warsztat, pokaż jak teraz wygląda br.4 . Może jakiś postęp. :shock:
Obrazek Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Avatar użytkownika
marco2607

Animal Planet
 
Posty: 3432
Dołączył(a): piątek, 2 stycznia 2009, 17:25
Lokalizacja: Białystok

Re: Fw 190 D-9, 1:48, Eduard

Postprzez piotr dmitruk » wtorek, 8 maja 2012, 15:16

Kuba, a czy w tym "przeszczepie allogenicznym" gniazdo statecznika poziomego nie jest zbyt mało poziome? Wydaje mi się zbyt zadarte do góry z przodu.
Pozdrawiam
Piotrek
MOJE PORTFOLIO ARCHIWUM X- W moich galeriach wskazana jest rozsądna krytyka modeli.
Avatar użytkownika
piotr dmitruk

Mistrz Osobliwości
 
Posty: 10423
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 18:18
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Fw 190 D-9, 1:48, Eduard

Postprzez Kuba P. » wtorek, 8 maja 2012, 15:34

Marek,

[1] Pomysł wydania zestawu do D-9 nie umarł. O szczegóły pytaj jednak Radka z Karaya.

[2] Moja "4" leży w stanie niepogorszonym. Czeka na malowane lub kalkowe numery. Przez ostatnie miesiące miałem zdecydowanie mniej czasu na hobby niż chciałbym mu poświęcić. Nadal nie jest różowo, stąd większe prace jak malowanie odkładam na później. Z doskoku mogę sobie pociąć czy podłubać inne modele. Stąd kilka ujęć innej D-9. Mam nadzieję, że mimo wszystko interesujące. Jedno z drugim powinno się ładnie uzupełniać i stanowić dość ciekawą całość.

K.
Avatar użytkownika
Kuba P.
 
Posty: 9398
Dołączył(a): sobota, 10 listopada 2007, 23:07
Lokalizacja: Warszawa/Wodzisław Śl.

Re: Fw 190 D-9, 1:48, Eduard

Postprzez spiton » wtorek, 8 maja 2012, 15:58

piotr dmitruk napisał(a):Kuba, a czy w tym "przeszczepie allogenicznym" gniazdo statecznika poziomego nie jest zbyt mało poziome? Wydaje mi się zbyt zadarte do góry z przodu.

Chodzi o kąt zaklinowani tego statecznika Piotrze ? Faktycznie wygląda dziwnie. Ale może foki miały możliwość trymowania całego statecznika i jest to jakieś skrajne położenie.(stosowane w przypadku wożenia w ogonie kontrabandy ,-)).
Avatar użytkownika
spiton
 
Posty: 11473
Dołączył(a): czwartek, 29 listopada 2007, 00:21
Lokalizacja: Kościelisko

Re: Fw 190 D-9, 1:48, Eduard

Postprzez piotr dmitruk » wtorek, 8 maja 2012, 16:04

Wiem, że na pewno miały taką możliwość , ale chyba nie aż w tak dużym stopniu.
Pozdrawiam
Piotrek
MOJE PORTFOLIO ARCHIWUM X- W moich galeriach wskazana jest rozsądna krytyka modeli.
Avatar użytkownika
piotr dmitruk

Mistrz Osobliwości
 
Posty: 10423
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 18:18
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Fw 190 D-9, 1:48, Eduard

Postprzez Kuba P. » wtorek, 8 maja 2012, 16:12

piotr dmitruk napisał(a):Kuba, a czy w tym "przeszczepie allogenicznym" gniazdo statecznika poziomego nie jest zbyt mało poziome? Wydaje mi się zbyt zadarte do góry z przodu.


W istocie może tak wyglądać i dziwić, ale wszystko jest OK i w pełni do ogarnięcia. Fw 190 tak mają.
Raz, że taka już uroda Focke-Wulfa, one w locie właśnie były takie pochylone na pysk. Taka sylwetka.
Dwa, że sam statecznik był elektrycznie przestawialny (zapomniałem już w jakim zakresie, chyba +4 / -1 ale to do sprawdzenia dla wzorowych uczniów w domu) i można przyjąć, ze jest po prostu w pozycji "cieżki na nos".
Avatar użytkownika
Kuba P.
 
Posty: 9398
Dołączył(a): sobota, 10 listopada 2007, 23:07
Lokalizacja: Warszawa/Wodzisław Śl.

Poprzednia strona

Powrót do Lotnictwo - warsztat

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości