Ja też tam byłem i widziałem. Impreza naprawdę świetna, przede wszystkim lotnicza, atmosfera wspaniała, nie jakiś piknik familijny. Nawet nie zepsuło mi jej to, że jechałem 2 godziny - dokładnie z domu 51 km, zmarzliśmy z żoną jak nigdy oraz padł mi akumulatorek (wiedziałem, że się kończy, ale nie zdążyłem kupić nowego). Pomysł z malowaniami znakomity, brawa dla autorów. Teraz jeszcze poproszę o kalkomanie - decyzja zapadła, jesienią zaczynam robić MiGa!
Z mankamentów to pragnę stwierdzić, że wystawiony MiG 29 nr 115 nie wyglądał realistycznie, kiepskie ślady eksploatacji, cieniowania nie było, żadnych preshadingów. To mnie rozczarowało

.
Poniżej zdjęcia ilustrujące powyższe tezy.


















Brawa dla organizatorów!